Trzebinia
Nieudane zakończenie piłkarskiej jesieni w Trzebini. Zawodnicy dłużej tu nie zostaną (WIDEO, ZDJĘCIA)
W meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej małopolskiej IV ligi MKS Trzebinia przegrał u siebie z Popradem Muszyna.

Materiał wideo:
PIŁKA NOŻNA
IV liga małopolska
MKS Trzebinia - Poprad Muszyna 3-4 (0-2)
0-1 Szymon Stawiarski (18), 0-2 Daniel Noworolnik (25), 1-2 Marcin Karcz (63), 2-2 Jan Koźlik (69), 3-2 Adrian Zybiński (75), 3-3 Mateusz Orzechowski (87), 3-4 Daniel Noworolnik (89)
MKS: Wróbel (57. Nowicki) - Zembol, Matyja, Jampich, Kikla, Zybiński, Sosnowski, Kalinowski, Szumski, Karcz, Koźlik
Przed spotkaniem wcale nie było pewne, czy trzebinianie wyjdą na murawę. Ostatecznie zdecydowali się zagrać. Do ostatniego meczu rundy jesiennej MKS przystąpił w mocno okrojonym składzie, z zaledwie dwójką zawodników rezerwowych, w dodatku dwójką bramkarzy.
Po pierwszej połowie nie zanosiło się, aby trzebinianie byli w stanie powalczyć z sąsiadem z tabeli o punktową zdobycz. Przed przerwą to goście byli wyraźnie lepsi. Swoją przewagę udokumentowali dwoma bramkami.
W 17. minucie Szymon Stawiarski zdobył gola strzałem z dystansu, a w 25. minucie na 2-0 dla Popradu podwyższył Daniel Noworolnik, który ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Tomaszem Wróblem.
Nieco ponad kwadrans po zmianie stron MKS zdobył kontaktowego gola. Po uderzeniu z dystansu Łukasza Sosnowskiego golkiper Muszyny zdołał jeszcze odbić piłkę, ale wobec dobitki Marcina Karcza był już bezradny. Młody zawodnik MKS zdobył tym samym swoją pierwszą bramkę w drużynie seniorów.
Kilka minut później gospodarze doprowadzili do wyrównania. Bramkarza gości ładnym strzałem z dystansu pokonał Jan Koźlik.
Trzebiński zespół poszedł za ciosem i w 75. minucie wyszedł na prowadzenie. Sytuację sam na sam z golkiperem wykorzystał Adrian Zybiński, strzelając tuż pod poprzeczkę.
Gdy w 85. minucie czerwoną kartkę obejrzał Alfarouk Moursy i Poprad musiał tym samym kończyć mecz w dziesięciu, wydawało się, że miejscowi zdołają dowieźć prowadzenie do końca.
Stało się inaczej. Najpierw do remisu doprowadził kapitan gości Mateusz Orzechowski, który popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. W 89. minucie zwycięstwo drużynie z Muszyny zapewnił Daniel Noworolnik, który wykorzystał znakomite podanie od Michała Szeligi.
Jak powiedział po końcowym gwizdku bramkarz i kapitan MKS Tomasz Wróbel, nie ma szans, żeby ktoś z kadry czwartoligowego zespołu został jeszcze w klubie z Trzebini. Całą rozmowę z golkiperem możecie obejrzeć w materiale wideo.
Komentarze
4 komentarzy
Wszyscy zawodnicy mile widziani w KS Olkusz. Dotrzymują słowa w kwestiach finansowych i jest pewna sytuacja, a nie gruszki na wierzbie.
A klasa czeka.
To stało się też z Alwernia i Fablokiem, grzebią się teraz w A klasie. Mam nadzieję, że znajdą się osoby odpowiednie co pokierują ostatnim bastionem Piłki w powiecie.
Moim zdaniem klub nie przystąpi do rozgrywek ligowych na wiosnę. I zapowiada się że kolejny klub z regionu zniknie z mapy piłkarskiej. Najpierw był Orzeł Balin,później Górnik Libiąż,MKS Libiąż a teraz ten los raczej na pewno spotka MKS Trzebinia