Podczas poniedziałkowego walnego zebrania nie udało się wybrać nowego zarządu Miejskiego Klubu Sportowego Trzebinia.
O problemach finansowych i organizacyjnych w klubie głośno jest już od kilku tygodni. Zarząd MKS podał się do dymisji, zwołując jednocześnie na poniedziałek nadzwyczajne walne zebranie członków klubu.
Głównym punktem miał być wybór nowych władz MKS. Niedawno pojawiły się osoby, które zamierzają kandydować do zarządu. Wśród nich są zawodnicy trzebińskiego klubu Łukasz Gielarowski i Krzysztof Sieczko oraz trenerzy z akademii piłkarskiej MKS Kacper Ślusarek i Jacek Kocot.
W poniedziałek żaden z nich się nie zgłosił. Z kandydowania zrezygnował też Tomasz Kobierecki (były trzebiński radny, który w przeszłości był już prezesem MKS), wskazany przez Wojciecha Skrzypka, szkoleniowca trzebińskiej drużyny czwartoligowej.
Wywołany do tablicy były sternik kluby z Trzebini Jacek Pająk również odmówił kandydowania do zarządu tłumacząc, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Brak chętnych nie może szczególnie dziwić biorąc pod obecną sytuację w klubie. Z informacji przekazanych przez członka zarządu MKS Rafała Wentrysa wynika, że w klubowym budżecie brakuje ok. 430 tys. zł.
Składa się na to 350 tys. zł zobowiązań finansowych wobec piłkarzy czwartoligowej drużyny oraz ok. 80 tys. zł pozostałych zaległości (m.in. za transport, pensje trenerów i opłaty do związku piłkarskiego).
Lwia część stanowią zatem należności wobec zawodników, którzy od kilku miesięcy nie dostają obiecanych pieniędzy.
Trener Wojciech Skrzypek przyznaje, że w czerwcu, już po awansie do czwartej ligi miesięczny budżet płacowy drużyny seniorskiej został ustalony na poziomie 70 tys. zł brutto.
- Dałem się nabrać pewnej osobie. Nie miałem jednak praw jej nie wierzyć tej osobie, która powiedziała, że te pieniądze będą, bo przez dwa lata wszystko było OK. Wszystko było wypłacone. Potem się nagle coś zepsuło, a od czerwca to już po prostu jest katastrofa. Ta osoba z urzędu miasta, która to wszystko obiecała powinna być tutaj dzisiaj, bo została zaproszona. Nie przyszła. My mamy dokumenty na wiele rzeczy i my je upublicznimy w odpowiednim czasie - mówi Wojciech Skrzypek.
Przypomnijmy, że na niedawnej Komisji Zdrowia, Sportu, Rekreacji i Spraw Socjalnych Rady Miasta Trzebini szkoleniowiec precyzował z czyich ust padły obietnice.
- Po wywalczeniu awansu, na spotkaniu z zarządem i panem burmistrzem powiedziałem, że dostałem propozycję z innego klubu i chcę odejść. Pan burmistrz powiedział mi wtedy, że nie ma takiej opcji, że muszę zostać i budować drużynę, a pieniądze będą - mówił podczas obrad komisji Wojciech Skrzypek.
- Tutaj jest trochę przerzucana odpowiedzialność pomiędzy zarządem a burmistrzem. Natomiast na czerwcowym spotkaniu był zarówno burmistrz, jak i cały zarząd. Wspólnie podjęliście decyzję i zaakceptowaliście ten budżet płacowy - zaznacza Łukasz Skrzypek, zawodnik MKS i asystent trenera.
Na razie nie wiadomo, co dalej będzie z MKS. Walne zebranie ma być kontynuowane za dwa tygodnie. Dokładnego terminu jeszcze nie ma.
Członkowie klubu oraz rodzice młodych zawodników trenujących w akademii piłkarskiej MKS oczekują, że przedstawiony zostanie wówczas szczegółowy raport finansowy klubu oraz pomysł, jak uregulować zadłużenie.
Przypomnijmy, że podczas wspomnianych obrad komisji sportu pojawiły się informacje, że na horyzoncie jest sponsor, który chce wejść do klubu, ale nie jest w stanie wyłożyć pełnej kwoty brakującej w budżecie klubu. Stąd pojawiła się prośba o dodatkowe pieniądze z samorządu.
Komisja zawnioskowała wówczas o przygotowanie uchwały w sprawie zobowiązania burmistrza do podjęcia działań wspierających funkcjonowanie MKS Trzebinia w 2023 r. kwocie 200 tys. zł. Na zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta Trzebini uchwała w tej sprawie nie była jednak podejmowana.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Ciekawe co będzie dalej ... czy znajdzie się ktoś kto tym pokieruje i wyłoży pół bańki czy ogłoszą upadek ...
0 0
No to jeszcze trzy mecze i dowidzenia.
0 0
Jak ktoś wyłoży pół miliona złotych to wymienieni w artykule zgłoszą się do zarządu. Nikt pieniędzy nie wyłożył to panowie się nie zgłosili do zarządu. To poprostu zwykle pijawki wyciągające rączki po pieniądze.