Było też Piekiełko w kopani Matylda w Chrzanowie (ZDJĘCIA) - przelom.pl
Zamknij

Było też Piekiełko w kopani Matylda w Chrzanowie (ZDJĘCIA)

Łukasz DulowskiŁukasz Dulowski 11:00, 24.06.2025
Skomentuj Jerzy Mikłas z chrzanowskich Kątów pracował kiedyś w kopalni Matylda Jerzy Mikłas z chrzanowskich Kątów pracował kiedyś w kopalni Matylda

Jeśli pojawiało się zagrożenie planu wydobywczego i należało go podratować, to górnicy szli do Piekiełka. Przodek świecił się od rud cynku i ołowiu. W Piekiełku nie straszyło, tylko było dużo surowca – opowiada Jerzy Mikłas, elektryk górniczy w kopalni Matylda w Chrzanowie.

Rodzina Tiele-Wincklerów, śląskich przemysłowców, wybudowała na chrzanowskich Kątach kopalnię galmanu, czyli rud cynku. Matyldę uruchomiono ok. 1855 r.

Obok Matyldy mieszka Jerzy Mikłas pracujący w tej kopalni. Był elektrykiem górniczym. Na początek pokazuje skórzany hełm górniczy z lat 60., lampę karbidową, lampę wskaźnikową, która gasła, gdy pojawiał się np. gaz, ostrzegając przed zagrożeniem. Na stole leży też urobek, czyli galena z rudami cynku i ołowiu. Nieduże kawałki, a całkiem sporo ważą.

[FOTORELACJA]6044[/FOTORELACJA]

- Wśród minerałów również srebro występowało na Matyldzie. Jego zawartość w jednej tonie galeny to około 300-400 gramów – podaje jako ciekawostkę.

Jerzy Mikłas jako uczeń fablokowskiej szkoły dla pracujących w październiku 1969 r. trafił na praktykę do Matyldy, do warsztatów elektrycznych.

- Już wtedy było wiadomo, że kopalnia będzie działać tylko do końca 1972 roku. Ostatnia zmiana wypadła w Sylwestra – wtrąca.

Przez siedem miesięcy pracował jako elektryk górniczy na Matyldzie, później przeniósł się na Trzebionkę, która już wcześniej stanowiła razem z Matyldą jeden zakład.

- Na dole było nas na zmianie na przykład dwóch elektryków. Tutaj nie ciągnęły się kilometry korytarzy jak na Trzebionce. Usuwaliśmy jakieś awarie oświetlenia, sprawdzaliśmy komorę pomp. Zjeżdżało się, plus minus, na głębokość 100 metrów – precyzuje. Jego ojciec Stanisław też pracował na Matyldzie w latach 1953-1968. Brał udział w odtapianiu kopalni.

Wydobycie polegało na wierceniu otworów i strzelaniu. Chodniki szły głównie na wschód i południe, w kierunku centrum Chrzanowa. Trasy pokonywało się na piechotę.

Pan Jerzy przychodził do pracy i – jak inni górnicy – odbierał blaszany identyfikator na markowni. Do dzisiaj pamięta swój numer – 464. Gdyby kogoś spotkało nieszczęście pod ziemią, to znaczek informował o tożsamości.

- W szybie wchodziło się do klatki na jakieś 10 osób. Sygnał 4 – 2 i jazda na dół jakieś sto metrów. Robiło się zasilanie dla danego rejonu albo usuwało się usterki. Jeśli nie było grubej roboty dla elektryków, to zjeżdżało się na parę godzin – relacjonuje Jerzy Mikłas.

Opowiada, że po zamknięciu Matyldy w 1972 r. zdemontowano jeden zestaw pomp. Tylko nikt nie wiedział, gdzie się znajduje. Pan Jurek wreszcie ustalił, że można go zobaczyć w zabytkowej kopalni Guido w Zabrzu.

W latach 80. minionego wieku, gdy już od dawna Matylda nie funkcjonowała, pan Jerzy, gdy była potrzeba, obsługiwał pompy w szybie Józef, wtedy wykorzystywanym jako ujęcie wody pitnej.

Żeby zakończyć naszą opowieść jakąś ciekawostką, oddajmy jeszcze głos panu Jerzemu.

- Na Matyldzie było Piekiełko. Tak nazywano to miejsce. Jeśli pojawiało się zagrożenie planu wydobywczego, należało go podratować, to górnicy szli właśnie do Piekiełka. Przodek świecił się od rud cynku i ołowiu. W Piekiełku nie straszyło, tylko było dużo surowca – podkreśla Jerzy Mikłas i pokazuje błyszczącą galenę.

Ważniejsze daty w historii kopalni Matylda

  • Ok. 1855 r. - uruchomienie kopalni przez śląskich przemysłowców Tiele-Wincklerów.
  • Lata 70. XIX wieku – sprzedaż kopalni innej śląskiej spółce Giesches’s Erben.
  • 1930 r. - zatopienie kopalni Matylda.
  • 1953 r. - kolejne odwodnienie kopalni.
  • 1957 r. - rozpoczęcie wydobycia.
  • 31 grudnia 1972 r. - ostatnia szychta na Matyldzie.

Cały reportaż o chrzanowskiej kopalni Matylda możecie przeczytać w 23. numerze „Przełomu”, również dostępnym w WERSJI ELEKTRONICZNEJ.
Zapraszamy do czytania lokalnego tygodnika. Kto woli czytać na ekranie, może sięgnąć po e-wydanie „Przełomu” na platformach e-prasa i e-Kiosk.pl

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Mi Mi

0 0

Zanim coś to zerknij czy dobrze napisałeś bo kopani niebylo analfabeto

11:59, 24.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KeraKera

0 0

Nie było, to co było ?

13:38, 24.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%