Wybory prezydenckie: kto zdecyduje - my czy hakerzy? - przelom.pl
Zamknij

Wybory prezydenckie: kto zdecyduje - my czy hakerzy?

19:55, 15.05.2025 Aktualizacja: 20:36, 15.05.2025
Skomentuj

Polska jest na trzecim miejscu w Europie pod względem narażenia na cyberataki sponsorowane przez obce państwa. Zbliżające się wybory mogą więc stać się polem bitwy w cyberprzestrzeni. Czy w erze deepfake'ów możemy być o nie spokojni? Jak rozpoznać manipulacje i jak się przed nimi bronić?

 

Według Check Point Research w 2024 r. Polska była celem blisko 100 tys. cyberataków, a nasz sektor użyteczności publicznej doświadczał 2041 incydentów tygodniowo, przewyższając światową średnią. Według raportu Microsoft Digital Defense nasz kraj zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem narażenia na ataki ze strony cyberprzestępczych organizacji sponsorowanych przez obce państwa.

Zagrożenie cyberatakami wymierzonymi w wybory jest więc realne. Ich celem jednak może wcale nie być bezpośrednia zmiana wyniku głosowania.

Cyberprzestępcy mogą dążyć np. do podważenia zaufania do procesu wyborczego, polaryzacji społeczeństwa, próbować wpłynąć na to, czy w ogóle pójdziemy zagłosować” - komentuje Łukasz Boduch z firmy SoftServe Poland.

AI i social media w walce o głosy

Arsenał atakujących obejmuje wiele narzędzi. Najbardziej prawdopodobne scenariusze obejmują ataki DDoS na strony internetowe PKW, partii politycznych czy podmiotów odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo, phishing wymierzony w kandydatów, ich bliskich, komitety wyborcze czy partie, a także manipulowanie opinią publiczną np. poprzez publikowanie deepfake’ów w social media - wymienia Łukasz Boduch z SoftServe Poland.

Dezinformacja może też obejmować fałszywe komunikaty np. o wcześniejszym zamykaniu lokali wyborczych.

Możliwość manipulacji zwiększyła sztuczna inteligencja.

- AI umożliwia dziś tworzenie bardzo przekonujących deepfake'ów, np. sfałszowanych wideo, na których politycy "mówią" rzeczy, których nigdy nie powiedzieli. Przeciętny wyborca może mieć naprawdę spore trudności z odróżnieniem fałszywki od autentycznego materiału” - ostrzega ekspert.

Rozprzestrzenianiu takich treści sprzyjają social media. Sieci botów i fałszywych kont mogą sztucznie wzmacniać zasięg określonych narracji, tworząc wrażenie ich popularności.

Jak rozpoznać manipulacje?

- Krytyczne myślenie to podstawa. Sprawdzajmy źródła i szukajmy potwierdzenia w innych, oficjalnych źródłach. Szczególną ostrożność zachowajmy względem sensacyjnie brzmiących newsów i "przecieków", zwłaszcza takich, które pojawiają się tuż przed ciszą wyborczą - mówi Łukasz Boduch z SoftServe Poland. Uważajmy też na to, co „podajemy dalej”.

A co z deepfake’ami? Sztuczna inteligencja tworzy coraz bardziej zaawansowane treści, ale nadal z wieloma elementami sobie nie radzi.

- W przypadku materiałów wizualnych o tym, że zostały stworzone przez AI, najczęściej świadczy to, że obraz wygląda nienaturalnie, postacie często mają szkliste, puste oczy i są pokazywane albo bez kończyn, albo np. z sześcioma czy czterema palcami ręki. W wideo warto zwrócić uwagę na nienaturalne ruchy oraz mimikę i to, czy dźwięk jest zsynchronizowany z obrazem bądź zapętlony. Sztuczna inteligencja nie jest też dobra w kreowaniu elementów poza pierwszym planem - często są one rozmyte, wyglądają sztucznie - podpowiada ekspert.

 social mediach warto też sprawdzić profil, z którego pochodzą treści - np. to, jak długo istnieje i co wcześniej publikował. Uważajmy także na dane czy cytaty, które mogą być wyrwane z kontekstu, krytycznie podchodźmy też do tekstów zawierających liczne błędy.

Na wszelkie próby dezinformacji warto reagować i je zgłaszać - to realny wpływ na bezpieczeństwo państwa i nas samych.

Źródło: PAP

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

hotinhotin

0 0

Z ustaleń mediów wynika,że za szeroko zakrojoną internetową akcję,,profrekwencyjną"oczerniającą głównych konkrkandydatów Rafała Trzaskowskiego w wyborach na Prezydenta RP stoją ludzie powiązani z Platformą Obywatelską. Dziennikarze Wirtualnej Polski ujawnili,że chodzi o fundację Akcja Demokratyczna.Prezesem tej fundacji jest Adam Kocjan,który jeszcze parę tygodni temu był asystentem p.poseł Koalicji Obywatelskiej, a co gorsze to jeszcze bywał w państwowej agencji NASK która to ma za zadanie bronić przed hejtem.🙄🙄🙄🙄🙄🙄

15:10, 16.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%