Coraz częściej pytany jestem o to, czy można już mówić i pisać przyszłem, poszłem, wyszłem, doszłem itp. i czy językoznawcy zaaprobowali konstrukcje co tu pisze?; pisało w gazecie, niezwykle rozpowszechnione głównie w języku potocznym.
Coraz częściej pytany jestem o to, czy można już mówić i pisać przyszłem, poszłem, wyszłem, doszłem itp. i czy językoznawcy zaaprobowali konstrukcje co tu pisze?; pisało w gazecie, niezwykle rozpowszechnione głównie w języku potocznym.
Jeśli chodzi o kwestię pierwszą, to rozmówcy przekonują mnie, że kiedyś podobno sam prof. Jan Miodek w jednym z programów telewizyjnej "Ojczyzny polszczyzny" uznał je za dopuszczalne (przynajmniej w języku potocznym) ze względu na spore upowszechnienie.
- Bzdura - odpowiadam. - Ów znakomity wrocławski językoznawca nie mógł tak powiedzieć, ktoś chyba czegoś nie dosłyszał albo coś przekręcił. Ciągle jako jedynie poprawne w języku ogólnoliterackim traktuje się formy przyszedłem, poszedłem, wyszedłem, doszedłem itp., a więc te z grupą spółgłoskową -szdł- (tak samo jest w 2. osobie l. poj. przyszedłeś, poszedłeś, wyszedłeś, doszedłeś itp.). Nic się też nie zmieniło w wypadku zwrotów co tu pisze?; pisało w gazecie. W języku ogólnoliterackim wciąż uważa się je za rażące. Spróbujmy przeanalizować, dlaczego ciągle nie wolno mówić (i pisać) poszłem, poszłeś; wyszłem, wyszłeś itp. Odpowiedź nie wydaje się trudna: po prostu nie da się utworzyć form 3. osoby l. poj. (on) przyszł,(on) poszł,(on) wyszł,(on) doszł, a to jest decydujące, tzn. wpływa na postacie gramatyczne 1. i 2. osoby l. poj. Muszą to być właśnie formy (on) przyszedł, (on) poszedł, (on) wszedł, (on) doszedł.
Forma poszedł miała dawniej (X-XI w.) prasłowiańską postać poš?dl? z dwoma jerami (? i ?), inaczej półsamogłoskami, i literką š (takie s z daszkiem jak w języku czeskim). Jer na końcu był słaby, więc zanikł, jer w sylabie środkowej przeszedł w pełną samogłoskę e, š to dzisiejsze sz. W ten sposób powstało słowo poszedł.
Ale to nie wszystko. Poszedł nie był pierwotnie, jak się powszechnie uważa, formą 3. osoby czasu przeszłego rodzaju męskiego, tylko imiesłowem przeszłym czynnym. Przed wiekami żeby utworzyć czas przeszły, do owego imiesłowu dodawano słowo posiłkowe jeśm, jeś, jest. Tak powstały twory poszedł jeśm, poszedł jeś, poszedł jest, które z biegiem lat uprościły się fonetycznie i zrosły do postaci poszedłem, poszedłeś, poszedł (z formy poszedł jest człon jest w ogóle odpadł). Inaczej rzecz się miała z rodzajem żeńskim. W 3. osobie była to forma poš?dla, która po zaniku jeru słabego (bo był jeden) przekształciła się w poszdła, a następnie grupa spółgłoskowa -szdł uprościła się i powstały forma poszła, a później poszłam, poszłaś. Kiedy dodano do niej jeśm, jeś, jest, najpierw pojawiły się postacie poszła jeśm, poszła jeś, poszła jest, a później, w wyniku uproszczenia, poszłam, poszłaś, poszła.
Jeśli chłopcy mówią dziś przyszłem, poszłem, wyszłem, doszłem, to właśnie przez to, że często słyszą żeńskie formy przyszłam, poszłam, wyszła, doszłam albo pluralne przyszłyśmy, poszłyśmy, wyszłyśmy, doszłyśmy. Psychologowie dodają, że skłonność do takiego mówienia i pisania wykazują przeważnie ci młodzieńcy, którzy wychowywali się w rodzinach bez ojców. Prawdą jest jednak i to, że nawet jeśli tata jest obecny, to z chłopcami rozmawiają zwykle mama, babcia, ciocia, a w szkole raczej nauczycielki. Co najmniej przez kilkanaście lat życia słyszą więc młodzi ludzie niemalże wyłącznie formy żeńskie poszłam, przyszłam, wyszyłam, doszłam i chcąc nie chcąc przenoszą je później na formy męskie Równie częstym uchybieniem jest mówienie i pisanie pisało w gazecie; co tam pisze? Gdyby zapytać, co w przytoczonych zdaniach jest podmiotem, przypuszczam, że sporo osób miałoby kłopoty z odpowiedzią. W rzeczywistości są to bowiem konstrukcje bezpodmiotowe - dodajmy od razu, że konstrukcje niepoprawne - w których orzeczenie pisało, pisze (mimo że osobowe, np. dziecko pisało, pisze; uczeń,uczennica pisze) występuje w funkcji nieosobowej. Polszczyzna zna zwroty bezpodmiotowe, którymi możecie się posługiwać bez obawy popełnienia błędu, np. grzmi; pada; sypie; prószy; zagrzmiało; rozpogodziło się; zaszumiało w lesie; nasypało, napadało (śniegu). Mówi się tak wtedy, gdy chodzi o zjawiska przyrody wywoływane przez ukryte, nieodgadnione siły. Czy jednak sformułowanie pisało w gazecie należy łączyć z tą grupą zdań? Nie! W gazecie zawsze pisze ktoś konkretny, a nie jakaś tajemna moc. Dlatego jedynie poprawne konstrukcje to: w gazecie jest napisane; co jest tu napisane? w gazecie było napisane albo: w gazecie napisano. Czasem używa się też określeń: co tam piszą? Co tam nowego napisali? (w domyśle dziennikarze); gazeta pisze, że; gazeta napisała.
Maciej Malinowski
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
W niedzielę wybory prezydenckie. Na kogo zagłosujecie?
Ja zagłosuję na świątynię tępej propagandy lokalnej mafii PO , Przelom i arcykapłanów tego szmatławca tzw dziennikarzy od Molendowej.
Tak dla Polski
08:37, 2025-05-16
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
Codziennie na dworcu ZKKM w godz. 9:00 do 12: 00 stoi ok. 10 autobusów a prezes ZKKM podobno chce mieć nowy dworzec, aby mogła tam stać ich więcej! To jest parking a nie dworzec! Nie wiem, co robią kierowcy w czasie tego parkowania. Kto za to płaci?
Ola
08:12, 2025-05-16
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
W tym artykule wymienione są wszystkie osoby zarządzające ZKKM (członkowie Zarządu ZKKM) i osoby mające głos decyzyjny dla ZKKM (członkowie Zgromadzenia ZKKM). Co to za ludzie, jakie mają zadania, kto im płaci za tę pracę, jak ją realizują? przed kim się rozliczają?
Tomasz W.
08:01, 2025-05-16
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
Jak ma być dobrze z tą komunikacją, skoro kierowca linii nr 30, który kończy/zaczyna kurs na Oś Młodości na ul.Witosa stoi na włączonym silniku po +/- 20 minut, Siedzi znudzony ze smartfonem w ręku i pewnie dociera juz do końca internetu. Następnie jedzie 8-9 minut na dworzec ZKM i potem z powrotem 8-9 minut. I znowu to samo. Ludzi w autobusie 2-3, czasem nikt, czasem 5. Ja wiem, że to nie wina kierowcy że ma taką "fajną" pracę, ale to coś tu chyba nie gra, prawda? Tak jest codziennie, ręce opadają. A może tak ten autobus linii 30 móglby jeżdzić do dworca PKP w Trzebinii? Kierowca by się nie nudził, a sporo ludzi z Oś.Młodości rano jeździ samochodem na PKP w Trzebinii bo pracuje czy to w Katowicach lub Krakowie.
markhard
07:46, 2025-05-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz