Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie "Dyktando"), autorem książek "(...) boby było lepiej", "Obcy język polski" i "Co z tą polszczyzną"
Jak wiadomo, słowem studniówka określa się tradycyjnie bal czy zabawę, które odbywają się mniej więcej sto dni przed egzaminem maturalnym, zwanym też krócej maturą. Ale jest jeszcze komers, czyli bal po szczęśliwie zdanej maturze, na zakończenie pobytu w liceum czy technikum, a od kilku lat także dyskoteka dla młodzieży, która kończy 6. klasę szkoły podstawowej i 3. klasę gimnazjum.
Studniówka zatem to inaczej potoczna nazwa uroczystego balu przedmaturalnego odbywającego się w styczniu lub w lutym, w którym biorą udział uczniowie z osobami towarzyszącymi oraz zaproszeni nauczyciele i podczas którego obowiązują stroje wieczorowe. Zachowany jest pewien rytuał - pierwszym tańcem musi być obowiązkowo polonez (studniówka to typowo polski zwyczaj, nieznany w Europie i na świecie).
Komers, czyli inaczej bal pomaturalny, odbywa się już zwykle w luźniejszej atmosferze. Wraz ze zdaniem egzaminu dojrzałości uczniowie wkraczają już przecież w świat dorosłych...
Sam wyraz matura zapożyczyliśmy w 2. połowie XIX wieku z języka niemieckiego (dieMatura), ale wywodzi się on z łaciny, od przymiotnika maturus, co znaczy: dojrzały. Dlatego często na maturę mówi się, że jest to egzamin dojrzałości. Maturą nazywa się ponadto świadectwo zdania takiego egzaminu, które upoważnia do odbywania studiów wyższych. Warto dodać, że pierwsze egzaminy dojrzałości na świecie (w Niemczech) wprowadził na początku XIX wieku wielki reformator pruskiego szkolnictwa Wilhelm von Humboldt, który w 1809 roku założył w Berlinie uniwersytet (jego oficjalna nazwa brzmi Humboldt-Universität zu Berlin). Nie wszyscy jednak wiedzą, że od 1949 roku jest to Uniwersytet im. Humboldtów (Wilhelma i Aleksandra), a więc że nie należy mówić i pisać Uniwersytet Humboldta czy Uniwersytet im. Humboldta.
Ale wróćmy do rzeczownika studniówka...
Początkowo uważano go wyłącznie za twór potoczny, morfologicznie zrost pochodzący od liczebnika głównego sto i formy dniówka (od: dzień). Ponieważ jednak wyrażenie sto dni przed maturą okazało się zbyt długie i niewygodne w użyciu, z czasem zaś człon dniówka nabrał charakteru neutralnego (zaczął znaczyć dzień pracy objętej wynagrodzeniem oraz wynagrodzenie otrzymywane za dzień pracy), w końcu upowszechnił się wyraz studniówka jako nazwa balu uczniów klasy maturalnej na sto dni przed egzaminem dojrzałości i wszedł na dobre do polszczyzny ogólnej.
Mamy oczywiście dzisiaj wiele innych wyrazów złożonych z liczebników i rzeczownika dniówka - typu jednodniówka, czterodniówka, pięciodniówka, dwudziestodniówka itd.
Współcześnie Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 1116) przestrzega nas wszystkich przed tym, byśmy się posługiwali na co dzień wyłącznie formą studniówka, a nie: stodniówka. Teoretycznie jednak można by mówić i pisać stodniówka (od: sto- + -dniówka), gdyż dawniej istniały w obiegu oboczne przymiotniki stodniowy i studniowy (obydwa odnotowywał Słownik języka polskiego, tzw. warszawski, Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego z 1915 r., t. VI, s. 425).
Jak już wspomniałem, po zdanej maturze odbywa się bal uczniów i nauczycieli zwany komersem (z łac. commercium przez fr. commerce, niem. Kommers dosłownie: handel, obcowanie).
Pierwotnie komersem (albo komerszem) nazywano bankiet, ucztę, przyjęcie wydawane przez korporacje studenckie, czyli stowarzyszenia zrzeszające studentów i absolwentów szkół wyższych. Zewnętrznymi oznakami przynależności były zazwyczaj czapka, tzw. dekiel, szarfa, tzw. banda, oraz monogram składający się z pierwszych liter łacińskiego hasła Vivat Crescat Floreat "Niech żyje, wzrasta i rozkwita" (plus nazwa korporacji), czyli tzw. cyrkiel.
Charakterystyczną cechą takich studenckich komersów, czyli bankietów, było ustawienie stołów w kształcie litery U lub W.
Ów obyczaj komersów przeszedł później do szkół średnich (liceów i techników). Pielęgnowano je jeszcze do końca lat 70. XX wieku, później poszły w zapomnienie. Ale na początku XXI wieku w niektórych szkołach w Polsce wraca się powoli do tego zwyczaju, a komersy, czyli uroczyste bale (zazwyczaj dyskoteki), organizowane są (w czerwcu) przez uczniów i komitety rodzicielskie na koniec uczęszczania nawet do szkoły podstawowej (6. klasa) czy gimnazjum (3. klasa).
Dodam, że komersem nazywano także dawniej niehazardową, towarzyską grę w karty.
Przełom nr 9 (1031) 5.3.2014
23.05.2025
KRAWCOWĄ zatrudnię 509-063-675
20.05.2025
PRACOWNIKÓW ogólnobudowlanych. Tel. 601 998 930
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
W Trzebini zatańczyli dla chorej dziewczynki (WIDEO,ZDJ
Nr, bez kropki!
wojciu
06:48, 2025-05-25
Rafał Trzaskowski przyjedzie do Chrzanowa
Teczowy pajac!!!
zorro
06:16, 2025-05-25
Rafał Trzaskowski przyjedzie do Chrzanowa
A gdzież to Alfons Nałogowiec?
Kera
06:09, 2025-05-25
Rafał Trzaskowski przyjedzie do Chrzanowa
Panie Rafale, Prosze Nas odwiedzic, stoimy za Panem murem!
ZK Trzebinia
01:15, 2025-05-25
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz