Rozgoryczenie na targowisku w Chrzanowie

Kupcy nie chcą się przedstawić ani – tym bardziej – sfotografować. Kto by chciał zdjęcie w trumnie? – słyszę przygnębiający komentarz. Targowisko zostanie zlikwidowane. Jak na ironię – po okrągłych 30 latach funkcjonowania.

- Mamy już emerytury, ale szkoda młodych, bo muszą szukać nowego miejsca do zarobku – ubolewa starsza pani, przed którą czerwienieją dorodne jabłka.

Mówi półgłosem, jakby nie chciała, aby ktoś inny usłyszał, że nie ma sensu dłużej utrzymywać tego targu. Klienci stopnieli jak śnieg na wiosnę. Zaglądają tutaj jeszcze tylko starsi ludzie, którzy przez pół życia chodzili na targ przy Kusocińskiego. Młodych jak na lekarstwo.

- Ostatnio każdy biedował na towarze, bo nie wiedzieliśmy, jak długo jeszcze tutaj będziemy. Umowy najmu przedłużano z roku na rok. Mam tylko parę pasków do spodni, a powinien wisieć cały wieszak. Nie zamawiałem więcej, bo targowisko jest do likwidacji – tłumaczy jeden z kupców. Podkreśla, że taka niepewność trwa od lat.

Teraz kupcy płacą ok. 300 zł za dzierżawę miejsca na targu przy Kusocińskiego. Strach zagląda im w oczy, gdy pomyślą o wielokrotnie wyższych stawkach, wynajmując lokal w mieście.

- Gmina powinna nam zaoferować coś w zamian, mniejsze targowisko – stwierdza pani handlująca z mężem, m.in. jajkami.

• Co jeszcze mówią kupcy o likwidacji Targowiska Miejskiego przy Kusocińskiego w Chrzanowie
• Jakie konkretne plany ma gmina na zagospodarowanie tego miejsca

Cały reportaż w aktualnym wydaniu „Przełomu”.

Czytelników e-wydania "Przełomu" zapraszamy na platformę e-prasa i e-Kiosk.pl. Tam znajdziecie archiwalne i bieżące wydania tygodnika.

CZYTAJ TEŻ:
Koniec zakupów na targowisku miejskim w Chrzanowie