Koniec zakupów na targowisku miejskim w Chrzanowie

Tak, o niebo lepsze , bo handlują obce osoby( nie Polacy). Czemu zabierać stanowisko pracy? Niech zlikwiduje wszystkie sklepy , będziemy jeździć do Krakowa i Warszawy

Pracują też Polacy. To po pierwsze. Po drugie - ci z Kusocińskiego sami sobie pracę odbierają. Po trzecie - po zakupy nie spożywcze i tak większość mieszkańców Chrzanowa i okolic jeździ do Katowic czy Krakowa.

Nie musisz ukrywać swoich korzeni. I tak tutaj wszyscy wiedzą, z jakich genów się zrodziłeś.

Dokładnie. Jestem tego samego zdania. Nic się tam nie działo. W koło puste budy. Trzymać taki kawał terenu na pseudo targ.... i inwestować w to bezsens. Jesli ktos cos dzierzawi lub wynajmuje powinien liczyc sie z tym, ze ta umowa kiedys dobiegnie konca i trzeba będzie brac du...w troki. ludziom nie dogodzi.... nie ma nowych mieszkań źle, będą nowe - to za drogie. I tak w kółko wiecznie narzekający i najlepiej obrzucać błotem burmistrza. Zenada.

Działki nie są własnością ludzi. I też mogli się liczyć z tym, że kiedyś będzie jakaś inwestycja. Handlarzy na targu na palcach u rąk policzysz. A targowisko wygląda jak pobojowisko. Widocznie utrzymanie kilku handlarzy nie jest dla miasta opłacalne.

wspieranie lokalnej przedsiębiorczości to nie jest interes miasta, ale wspieranie deweloperów już tak? Ten teren jak najbardziej uporządkować, tylko trzeba dać im miejsce. W końcu Maciaszek tak im wcześniej obiecał.

A w pozostałe dni można było kupić :ciuchy, garnki części elektroniczne i drobne różności potrzebne w domu. A teraz będzie blok przy bloku i można będzie przywitać się przez balkon podając sobie rękę.

W pozostałe dni? A zapytam od kórej do której godziny? Bo po 9 jeszcze nie otwarte, a po 13 martwej duszy w większości czynnych budek. To, o czym piszesz to jakieś 15 lat temu było.

Dokładnie. Obecny targ to anty wizytówka miasta.

Można było zadbać o plac, budki, stragany. Trzeba tylko chcieć i nie niszczyć miejsc pracy kupców.
Zadbane byłoby mocno ruchliwym placem.

Ale ten plac przestał tętnić życiem jakieś 13 lat temu! Czyja to wina? Moja, że idąc po 9 widzę jeszcze zamnkięte budy? Albo jak po 15 wracam z pracy - to żywej duszy nie ma?