Stara fotografia lotnicza ruin warowni w Rudnie pochodzi z dwudziestolecia międzywojennego i znajduje się w zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego. Takich perełek jest więcej.
Na lotniczym zdjęciu, według opisu NAC pochodzącym z 1924 r., widzimy dawną siedzibę rodową Tęczyńskich od strony południowej. Na pierwszym planie mamy zatem od prawej: Basztę Małgorzatę, Basztę Tęczyńską i Bastion Grunwaldzki. Wiejskie chałupy, zlokalizowane tuż za zamkiem, to teren drogi dojazdowej do ruin, gdzie dzisiaj znajduje się m.in. parking i Muzeum Agatów.Ruiny dawnej siedziby Tęczyńskich w Rudnie zagrały też w innym historyczno-przygodowym serialu - "Rycerze i rabusie" z 1984 r. Piotr Wolski (Tomasz Stockinger), młody starosta jurydyczny, bada różne kryminalne przypadki. Akcja toczy się w I połowie XVII w.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
A wokół ruin zamku uprawne pola, łany zbóż. Obecnie miejsce pól uprawnych zajął turyzm, parkingi, opłaty, wymyślne imprezy i sztuczny tłok. Jeszcze troszkę i wszystko się skończy, zawiśnie tablica: "Zakaz wstępu - teren prywatny".
0 0
Zniszczyli rolnictwo, zniszczyli przemysł, zniszczyli rybołówstwo.... Niszczą lasy, przyrodę, niszczą nawet zieleń na skarpie w Chrzanowie, co ochoczo popierasz. Beton, beton, beton, takie czasy...
0 0
@Antoninka - W momencie, w którym zostały wykonane te fotografie, zamek był tak samo prywatny jak teraz ;-) Już dobrych pare lat, jak powrócił do dawnych właścicieli, i nikt wstępu nie zakazuje.
"Turyzm" nie zajął miejsca pól uprawnych. Turyzm zajął co najwyżej miejsca ugorów i odłogów, bo ludzie porzucili uprawę pól na długo wcześniej, zanim zamek został ponownie udostępniony zwiedzającym. Sztuczny tłum? Tłumy bywają, ale czy sztuczne? Nikt przecież siłą turystów nie zwozi. Przyjeżdżają, chcą zaparkować - rynek odpowiada na potrzebę - powstają parkingi. W krajach rozwiniętych sektor usług przeważa nad rolinictwem/przemysłem. Czy to dobrze? Nie nam oceniać.
Faktem jest, że bezpośrednie otoczenie Zamku powinno być chronione - byłoby pięknie, gdyby pozostało w formie pól i łanów zbóż. Ale to tereny prywatne, a nikt nie kwapi się, by do problemu podejść systemowo. Bardziej niż tabliczki "Zakaz wstępu - teren prywatny" obawiałbym się cepelii, kakofoni i tandetnego straganiarstwa.
Pozdrawiam, Robert Szczuka, koordynator Zamku.
0 0
Panie Robercie, spojrzałam na zdjęcia i pierwsze co spostrzegłam, to przepiękna przyroda otaczająca ruiny, wręcz bajkowa. Zauważam i doceniam pracę miłośników zamku, ich starania są bardziej niż oczekiwane, wręcz ożywili zabytek. Jednak do sprawy podchodzę z pewną rezerwą, obawiam się, że tabliczka "Zakaz wstępu - teren prywatny" w przyszłości może się pojawić, właściciel upomni się o swoje, a na razie spogląda zadowolonym okiem na pompowaną w obiekt kasę i szeroko zakrojone prace remontowe. Fakt jest taki, że po Stary Pałac Potockich w Krzeszowicach właściciele rękę wyciągnęli i nie przytulili ruiny, lecz budynek wyremontowany, wręcz reprezentacyjny. Serdecznie pozdrawiam i oby się Pańskie obawy nigdy nie spełniły.
0 0
@Antoninka wydaje mi się, że trzeba na te sprawy patrzeć nieco szerzej...
W przypadku zamku - to nie tak, że właściciel upomni się o swoje a narazie czeka na "pompowaną kasę" - proszę wziać pod uwagę, że wszystko co dzieje się na zamku w ostatnich pięciu latach jeśli chodzi o kreowanie Zamku jako marki, organizację wydarzeń, promocji tego miejsca i jego "codziennego funkcjonowania" odbywa sie pod auspicjami fundacji pana Potockiego. W kwestii prac, to utrzymywana przez lata współpraca Gminy z dawnymi spadkobiercami, przy udziale środków ministerialnych, pozwoliła na dojście do momentu w którym teraz się znajdujemy. Jeżeli chodzi o "pompowanie kasy" to też warto wziać pod uwagę że na skutek porozumień zawartych pomiędzy Gminą a p.Potockim przejął on na siebie obciążenia związane z zabezpieczeniem wkładu własnego Gminy do tych dotacji, i to w momencie, gdy sytuacja własnościowa nie była jeszcze czarno-biała i było to obarczone pewnym ryzykiem. [1/2]
0 0
@Antoninka [2/2]
Co do wypowiedzi na temat Starego Pałacu - nade wszystko fakt jest taki, że PRL dekretem o reformie rolnej sięgnął po nieruchomości Potockich, i (za wyjątkiem zamku) nie były to ruiny, tylko świetnie prosperujące budowle. Przez lata bezprawnego posiadania w okresie komunizmu, ale i po transofrmacji, niektóre budynki były wykorzystywane - i z uwagi na to remontowane, jak choćby Stary Pałac i Vauxhall, inne - zostały zniszczone i porzucone, jak choćby kompleks Nowego Pałacu. Przyrzekam Pani, że w 44 roku był to budynek o wiele bardziej reprezentacyjny aniżeli Stary Pałac. Komuna stworzyła w naszej mentalności pewną inklinację na skutek której spadkobiercy dawnych ziemian nie mają najlepszej prasy. Ale gdyby sprowadzić to na grunt najprostrszych stosunków społecznych, i posłużyć się analogią - czy jest coś nagannego w tym, że człowiek walczy o zwrot majątku, który przed laty reżim bezprawnie odebrał jego dziadkowi? Niezależnie, czy nazywał się on Potocki, Nowak czy Kowalski.
0 0
Panie Robercie, serdecznie dziękuję za wszelkie dodatkowe informacje w nurtującym mnie temacie, przemyślę wszystko. Tymczasem pozdrawiam wszystkich miłośników zamku, z Panem na czele, tłumów turystów życzę, stosownych funduszy na realizację i niech zamek pięknie rośnie, niech się cieszą młodzi, starsi i najstarsi. Powodzenia.
0 0
hehehehehehehe