Polacy kupują głównie w marketach. Osiedlowe sklepiki wciąż się bronią, choć ich właściciele podkreślają, że z roku na rok ta działalność jest coraz mniej opłacalna.
Jolanta Walas, zajmuje się handlem od 30 lat. Od 12 lat ma sklep spożywczy przy Grzybowej w Chrzanowie.
- Prowadzę działalność w swoim budynku, więc przynajmniej nie muszę płacić czynszu. Mimo to, prawdę mówiąc, jedziemy na oparach. Bazujemy na stałych klientach, głównie starszych osobach, które jeszcze nie przyzwyczaiły się do regularnych zakupów w marketach. Z dużymi sieciami trudno rywalizować. Ja zamawiam do sklepu kilka butelek lub transporter alkoholu, markety biorą cały samochód, więc mogą sobie żonglować cenami - zaznacza.
Niektóre lokalne placówki nie wytrzymały konkurencji i musiały się zamknąć. Na szczęście inne jeszcze walczą, bazując na grupie stałych klientów. Z sondaży wynika, że aż 71 procent Polaków najczęściej robi zakupy spożywcze marketach. Małe sklepy wskazało 12 procent respondentów i ten odsetek maleje.
Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym, papierowym wydaniu "Przełomu". Jest dostępne także tutaj.
A Wy robicie zakupy w małych sklepach, czy wybieracie markety?
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Z dzisiejszego porannego radia; ilość sklepów ze starymi ciuchami w Polsce spadła o jedną trzecią. Sprzedaż jednak nie spadła, przeniosła się do internetu. Czyli dawniej panie szły "na butach" do ciuchlandu, pogrzebały rączkami w stertach, wybrały, zaniosły do lady, pani sprzedająca rzuciła na wagę, podała pani kupującej, ta wrzuciła do siatki i poszła do domu. Teraz; klik,klik, zrobienie paczki, kurierek, dieselek, przymiarka, zwrot przez kurierka dieselkiem. Poza tym oczywiście jesteśmy eko jak cholera i walczymy z kopciuchami.
0 0
Na naszych oczach trwa rewolucja, świat się zmienia, wchodzi ład korporacyjny, małe sklepy mają zniknąć, ludzie znów stają się niewolnikami, stanowiska publiczne są tylko i wyłącznie z układów! Jedyny ratunek dla takich małych handlowców to właśnie zakaz handlu w niedzielę dla marketów bo właściciele mogą pracować i to jest uczciwy układ
0 0
Ale kto Wam broni? Macie forsy jak lodu to przepłacajcie. Ja pracuje na etacie- mnie nie stać na utrzymywanie "byznesu". Za ten sam produkt różne ceny? Wolne żarty...
0 0
Wolę market, już nie tyle chodzi o ceny, które są znacznie niższe, ale o swobodę zakupów i dużo większy wybór. Mam czas się zastanowić, przeczytać etykiete itd, nikt mi nie sapie za plecami w sklepiku, gdzie pani podaje towar zza lady.
0 0
To jest m. in. skutek bycia w unii, z jednej strony korzystamy na funduszach unijnych a z drugiej te markety unikając płacenia podatków uszczuplają nasz budżet, ale korzystają na tym także nasi obywatele, kupując taniej tak, że to się wszystko równoważy!!!
0 0
Przepraszam!!! Miałem już nic ale muszę!!! Ktoś kiedyś powiedział − nie chcę ale muszę!!! Dziadziuś!!! Daj cenę niższą niż market!!! No i coś jeszcze dorzuć!!! Ja wiem, u ciebie niby jakość!!! Dziadziuś!!! Albo cena albo emerytura!!! Jak kapitalizm to kapitalizm!!!! Pamiętacie??? Dawno temu Jędrek w Krakowie to śpiewał!!! Dzisiaj nastało!!!! A może komuno wróć????? Ocet i musztarda!!! Z musztardówki winko się piło!!! Tęczowi tego nie pamiętają!!! Chłopcy!!! To były czasy!!! ZARAZA!!!
0 0
Czytam komentarze z dużym rozbawieniem :), że to wina UE, itp.. Niestety pewna formuła się wyczerpuje, to jest normalna zmiana. Z drugiej strony widzę jak sobie radzą niektóre sklepy, walcząc nie cena a jakoscia i pewnym indywidualnym podejściem do gustu klienta. Widzę kolejki na do mięsnego na Świętokrzyskiej, do Delikatesów na Rynku, do sklepików z pieczywem itp. Co nie zmienia faktu że polubiliśmy markety i myślę, że cena nie jest tu głównym wyznacznikiem.
0 0
Jeżeli chodzi o buty to na przykład słynna marka Tse Tse Tse serwuje taki chłam ludziom,że ja się zastanawiam kto to dopuścił w ogóle do sprzedaży w Polsce.....
0 0
Coś Ty taki rozpolitykowany "jdowbecki". To jest skutek przede wszystkim dwu rzeczy; samochodu i internetu. Jak ludziska dorobili się samochodów, to odległość od sklepu przestała mieć większe znaczenie, a ważniejszy stał się parking pod sklepem, a jeszcze lepiej, jakby tych sklepów było dużo w jednym miejscu. I w ten sposób powstały te wszystkie supermarkety, hipermarkety, dyskonty, galerie i takie tam. Zresztą zdaje się pierwsze nie w Unii tylko też na literę "U', czyli w Stanach. Następnie pojawił się internet, a w nim sklep internetowy i kurierek. To jest pośrednio wyrok na takie sklepy. tradycyjne Tego się nie da cofnąć bez jakiejś rewolucji burzącej wszystko.
0 0
"Skutek bycia w Unii". Nie wiem czy się śmiać czy płakać?
0 0
Niektórzy tutaj często wychwalają postępowy zachód ale jakoś zwiedzając Francję Włochy Holandię ciężko znaleźć w centrum miasta markety bo tam chroni się lokalne bazarki i lokalne sklepiki prowadzone rodzinie od pokoleń ta cała markeciarnia przyczynia się do bezrobocia, jakość sprzedawanych produktów jest niska, ale w Polsce mamy dziki kapitalizm i wolną amerykankę, szkoda bo idąc tym tropem myślenia pozbywamy się wszystkiego i zdajemy się na łaskę bądź niełaskę obcego kapitału.
0 0
Ale tylko polaczki w przeciwieństwie do innych nacji, potrafią wrzeszczeć, nie kupujemy na Obajtkowym Orlenie!!!
0 0
Tak, Orlen rodzinny sklepik. Chyba rodzinne kooooooryto.
0 0
Ty masz jakiś problem ze sobą @jciulecki? Chwyć się pasożycie jakiejś roboty, zamiast siedzieć cały dzień w necie i trollować strony. Polaczku....
0 0
Z dzisiejszego porannego radia; ilość sklepów ze starymi ciuchami w Polsce spadła o jedną trzecią (((.
0 0
Sory sklepikarze. Nie jesteście suwerenem więc zdychajcie w bólu i cierpieniu. Po tym do urzędu pracy skamlać po jałmużnę. Smutne to ale niestety prawdziwe!
0 0
Świat się zmienia. Trzeba do tego przywyknąć