Niekiedy samochody nie opuszczają miejsc postojowych przy blokach lub instytucjach publicznych. Mieszkańcy pytają, dlaczego nikt ich nie usuwa.
Jedna z Czytelniczek poinformowała nas, że na parkingu przy ul. Grzybowskiego 7 w Chrzanowie znajdują się dwa porzucone samochody. Twierdzi, że od kilku miesięcy nie pojawił się ich właściciel. Chcący załatwić sprawę w Powiatowym Zarządzie Dróg lub Sanepidzie nie mogą z tego powodu zaparkować, bo zajmują one dużą część parkingu. Jak sprawdziliśmy, pojazdy o podanych numerach faktycznie tam stoją.
Zapytaliśmy, kiedy można zholować taki samochód okupujący parking.
- Zgodnie z artykułem 50a prawa o ruchu drogowym, na koszt właściciela lub posiadacza możemy usunąć pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub którego stan wskazuje na to, że jest nieużywany. Jednak to nieużywanie jest pojęciem nie do końca jasnym. Bo nie ma ram czasowych określających, jak długo pojazd może stać w jakimś miejscu. Jeśli ma powietrze w kołach i nie zagraża bezpieczeństwu, czyli nie posiada ostrych, wystających elementów lub krawędzi bądź wybitych szyb, nie podejmiemy decyzji o jego holowaniu. Bo wtedy trudno go zaklasyfikować jako porzucony. Na przykład może nim ktoś nim jeździć dwa razy w miesiącu. Staramy się dotrzeć do właściciela i wyjaśnić, dlaczego ten samochód tam długo stoi. A dopiero później podjąć decyzję o ewentualnym holowaniu. Z tym zastrzeżeniem że jako policja możemy to zrobić tylko z pojazdem będącym na drodze publicznej. A na przykład parkingi osiedlowe mogą nie mieć takiego statusu - tłumaczy Marcin Łąka, kierownik w wydziale ruchu drogowego KPP w Chrzanowie.
Radzi, by w razie podejrzenia, że pojazdy sa porzucone lub nieużywane skontaktować się z komendą policji, podać miejsce postoju i numer rejestracyjny, a najlepiej także zrobić zdjęcie pojazdu. Wtedy funkcjonariusze rozpoczną badanie sprawy. W przypadku interwencji Czytelniczki, przekazaliśmy policji numery pojazdów i ich zdjęcie.
Osoba, która porzuciła pojazd na drodze publicznej musi się liczyć z konsekwencjami. Porzucenie wraku w miejscu publicznym może skutkować mandatem w wysokości 500 złotych. Jeśli samochód zagraża bezpieczeństwu, sprawa może się skończyć w sądzie. Ten może nałożyć grzywnę wynoszącą 1500 złotych.
Właściciel lub posiadacz pojazdu musi liczyć się też z kosztami usunięcia, holowania, przechowywania na parkingu depozytowym oraz późniejszą, ewentualną utylizacją.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Od Krzeszowic po Jaworzno i od Oświęcimia po Olkusz w różnych dziwnych miejscach od miesięcy stoją złomy oblepione jako reklama skupu pojazdów. I co z tym fantem zrobić?
0 0
Pozostawione wraki są problemem na wszystkich chyba osiedlach.Niektóre stoją nawet po kilka lat.Kilkakrotnie próbowałem zainteresować problemem dzielnicowego jak i policjantów biorących udział w zebraniach osiedlowych.Za każdym razem słyszę że nic z tym zrobić się nie da.Nawet jeżeli przez karoserię niektórych przerastają już samosiejki drzew..
0 0
na ul. Zielonej, przy skręcie na Grzybową stoi rupieć bez szyb.jakby mu ktoś bombe wrzucił. Ozdoba naszego osiedla.
0 0
Krzysio to samo mnie zaciekawiło. Oklejaja stare gruzy reklama, stawiają przy głównych drogach lub uczęszczanych miejscach. Dla nich to dozu tansze niz wynajecie bilbordu.Pewnie będzie z nimi to samo co z autami z artykułu.
0 0
To może drobna plama oleju pod silnikiem? Wtedy podobno szybciej służby za to się zabiorą. Albo na własną rękę odholować pod okno właścicielowi? (zapewne niska szkodliwość czynu)
A tak zupełnie serio - "nic się nie da zrobić" - a to za myślenie tej służbie się nie płaci? Tylko za owcze wykonywanie tego co inne owce robią...
0 0
Przepchać wraka tak, żeby zablokował przejazd i zadzwonić na policję. Od ręki znajdą właściciela i każą mu odjechać. Jak auto nie odpali to sprawa załatwiona. A jak się właściciel nie zjawi to odholują złomka.
0 0
Na Grzybowskiego te samochody mogą stać bo żadnego pożytku z powiatowego zarządu dróg nie ma.Ta instytucja już dawno zamknięta powinna być.
0 0
zholować (przed h piszemy z, nie s), nieużywanie (nie z rzeczownikami piszemy łącznie)
Pozdrawiam redakcję!
0 0
Do grzegorj Dziękuję za zwrócenie uwagi
0 0
Po prostu powybijać szyby i wrzucić kogel mogel jak długo stoi, wtedy się zainteresują strażacy!!!
0 0
Czy nikt z mieszkańców Chrzanowa nigdy nie wyjechał na dłużej niż 3 dni? Niby co mam zrobić z samochodem, jak mnie nie ma 3 miesiące w domu? Osobiście bardziej interesujące jest, po co komuś w ogóle samochód, skoro tylko raz w tygodniu jedzie po ziemniaki do TESCO. A są i tacy tacy, co mają po 4 na rodzinę, z czego 3 stoją zawsze na parkingu. Jaka dla mnie różnica, czy stoi jeden złom, czy stoją non-stop trzy, tylko w różnych kombinacjach?
0 0
grzegorj....nieużywane to przymiotnik a nie rzeczownik:)(przymiotnik jaki,jaka,jakie:) )
0 0
Jak złom, jak przeszkadza, jak postawiony jako darmowy baner reklamowy, to może uczynić mu reklamę nieczytelną? Jeszcze lepiej byłoby tak zmienić jej treść i sens, żeby "reklamodawca" sam szybko zabrał.
0 0
@AAA: Mówimy tu o samochodach, których stan wskazuje na to, że są nieużywane. Jeśli Twoje auto pozostawione na 3 miesiące straci płyny eksploatacyjne, powietrze w kołach, może jeszcze jakieś istotne elementy nadwozia jak lusterko lub reflektor oraz obrośnie zielenią to oznacza, że jest śmietnikiem i złomem zagrażającym środowisku naturalnemu, a także zabiera miejsce parkingowe podczas, gdy jego miejscem jest złomowisko.
0 0
Twój samochód już jutro może tak wyglądać, jak ktoś nadgorliwy (@Macik71) powybija mu szyby, spuści powietrze z kół i urwie lusterko. A płyny eksploatacyjne kapią z co drugiego...
0 0
"AAA"; parkowanie tego rodzaju samochodów na ogólnie dostępnych parkingach lub wręcz na ulicach osiedlowych, jest coraz większym problemem. Niewątpliwie jest luka prawna nie pozwalająca jednoznacznie określić, który samochód jeszcze "parkuje", a który już tylko "stoi" ( zresztą moim zdaniem nie tyle "luka prawna", co jest to kolejny przykład, że życie jest bogatsze od prawa), ale podejście jakie prezentujesz; "co nie jest prawem zabronione jest dozwolone" jest (zresztą jednym z wielu) przykładem "drogi donikąd". Podobno np. w Nowym Jorku jest raz na tydzień (czy dwa) obowiązkowe sprzątanie jezdni ("ulica 42 od... do... w każdą parzystą środę od 9.00 do 13.00") i wszystko musi zniknąć. Co nie znika mandat, a w razie recydywy odholowanie. Na koszt właściciela ma się rozumieć. No ale tam wykonuje się czynność zwaną dawniej "zamiataniem ulic" ("ucz się chłopcze, bo pójdziesz zamiatać ulice"), dawno u nas zapomnianą i zastąpioną przez dyskusje i panele o przyczynach powstawania smogu.
0 0
Stary zgredzie podałeś fajny przykład. Tam sprzątają ulice i parkingi a u nas prawie nigdy.
0 0
Nie musisz wybierać się do NYC. Wystarczy, że wybierzesz się znacznie bliżej, np. na ulicę Lea w Krakowie. Tam to też już funkcjonuje. Przynajmniej na znakach. Na wszelki wypadek nie sprawdzałem na sobie w praktyce.