Zniszczone siedzenia, bohomazy na szybach czy tapicerce. Tak kiedyś wyglądała większość autobusów miejskich. Wszystko zmieniło się we wrześniu 2014 roku, gdy w pojazdach kursujących na liniach ZKKM Chrzanów zostały zamontowane kamery. Choć oczywiście nie od razu.
- Zaraz na początku miało miejsce zdarzenie, gdy młody człowiek odkręcił jedną z kamer monitoringu i ją ukradł. Nie przewidział jednak, że wszystko zostało nagrane i zapisane nie w kamerze, ale w rejestratorze. Twarz sprawcy była widoczna bardzo wyraźnie i policja bez większych problemów go ustaliła – opowiada Marek Dyszy, przewodniczący zarządu związku komunikacyjnego Chrzanowa, Libiąża i Trzebini.
Inny przypadek wandalizmu miał miejsce jeszcze na przełomie 2014 i 2015 roku w autobusie jadącym z Libiąża do Chełmka.
- Dwóch dorosłych mężczyzn, tak około trzydziestki, pisakiem trudnozmywalnym pisało różne rzeczy po ścianach autobusu, po szybach i po tapicerce. Byłem przekonany, że takie rzeczy to robią nastolatkowie, zupełnie młodzi ludzie, a tu taka niespodzianka. Mężczyźni zostali nagrani. Policja ustaliła ich personalia i operator skierował sprawę do sądu. Obaj zostali zobowiązani do naprawy szkody – mówi Marek Dyszy.
Przyznaje, że od kilku lat nie ma zgłoszeń od operatorów o aktach wandalizmu w autobusach. W pojazdach zdarzają się jednak sytuacje, których z pewnością każdy chciałby uniknąć.
- W ubiegłym tygodniu pasażerka, kobieta w ciąży jechała autobusem linii 41. Czuła się bardzo niekomfortowo, gdy grupa nastolatków zachowywała się niezwykle wulgarnie i opryskliwie, również w stosunku do niej. Poprosiła nas o podjęcie stosownych działań. Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu i poprosiliśmy panią, aby zgłosiła sprawę na policję – opowiada Marek Dyszy.
Kilka lat temu monitoring zarejestrował zdarzenie, gdy patrol nieumundurowanych policjantów razem z kontrolerami biletów interweniował w autobusie.
- Doszło do ataku werbalnego na kontrolera biletów i nieumundurowani funkcjonariusze pośpieszyli z pomocą . O dziwo ten pasażer ruszył z rękami również do policjantów, mimo że się wylegitymowali. Funkcjonariusze wyciągnęli go z autobusu na zewnątrz i doprowadzili do wezwanego radiowozu. Przypomnę, że policjanci reagują wówczas, gdy pojawi się agresywny pasażer. Po to, żeby pokazać pozostałym podróżnym, że mogą się czuć bezpiecznie, a tym nieobytym w zachowaniu, że sprawiedliwość ich dopadnie, bo policja czuwa – mówi przewodniczący.
O ile w autobusach miejskich akty wandalizmu są już rzadkością, to na przystankach regularnie dochodzi do zniszczeń.
W 2023 r. ZKKM zgłosił na policję 18 takich przypadków. Natomiast w 2024 r. już 24, czyli średnio dwa w miesiącu.
- Każdy akt wandalizmu, nawet najdrobniejszy zgłaszamy na policję. Pomimo tego, że liczne sprawy są umorzone z powodu niewykrycia spraw. Zawsze jednak mogą się pojawić nowe okoliczności i sprawa zostanie wszczęta ponownie – mówi Marek Dyszy.
Jak wylicza, w 2023 r. tylko w jednym przypadku sprawca został ustalony. W 2024 r. natomiast w dwóch (dwie kolejne są jeszcze w toku).
W 2023 r. sprawa dotyczyła zniszczenia kosza na śmieci. Sąd zobowiązał sprawcę do naprawy szkody. Wpłacił do ZKKM 400 złotych, a więc ówczesną równowartość kosza zamontowanego przy wiacie.
W 2024 r. z kolei sprawcy, oprócz kary za wykroczenie otrzymali też grzywny lub kary ograniczenia wolności w postaci wykonania prac społecznych.
- W jednym przypadku, konkretnie na przystanku Chrzanów Podwale w ustaleniu sprawcy pomogło nagranie z monitoringu. W drugim natomiast, na przystanku Trzebinia Balaton o wszystkim dowiedzieliśmy się od policji. Przejeżdżający patrol złapał sprawców na gorącym uczynku – mówi Marek Dyszy.
Wspomina również zdarzenie, które miało miejsce na jednym z przystanków w 2023 r., tuż po pasterce. Sprawca tak skakał do kamery zamontowanej pod tablicą elektroniczną, aż ją strącił i w efekcie zniszczył.
- Na podstawie nagrania z kamery policja szybko ustaliła, kto to zrobił. Ojciec sprawcy najpierw od razu chciał zapłacić, ale gdy dowiedział się, że chodzi o 3,5 tysiąca złotych, to się wycofał. W efekcie sprawa trafiła do sądu. Zgodnie z wyrokiem nie dość, że musiał pokryć szkodę, to jeszcze dostał karę za wykroczenie – opowiada Marek Dyszy.
Akty wandalizmu najczęściej dotyczą wybitych szyb, przystanków pomalowanych pseudograffiti, zniszczonych ławek i koszy na śmieci. Co roku poniesione straty sięgają kilkudziesięciu złotych.
- Specjalna, hartowana szyba przystankowa kosztuje ponad tysiąc złotych. Do tego dochodzi transport i montaż. W ubiegłym roku wybite zostały 23 szyby. Łatwo więc policzyć o jakiej kwocie mówimy – wylicza przewodniczący.
Nie ukrywa, że monitoring na przystankach jest bardzo przydatny. Z jednej strony odstrasza potencjalnych wandali, a z drugiej może pomóc w ujęciu sprawcy. Problem w tym, że kamery są zamontowane tylko na 35 przystankach. Tymczasem na obszarze Chrzanowa, Libiąża i Trzebini jest ich 400.
13.01.2025
FIRMA inżynierska HORNET, wieloletnie doświadczeni...
07.01.2025
ZATRUDNIĘ brukarza, pomocników do układania kostki...
07.01.2025
KANCELARIA Radcy Prawnego Kamila Mikłas-Hardzina. ...
07.01.2025
MIESZKANIE 41,70 m² + balkon + piwnica 3m² ul.Rafi...
06.01.2025
PROFESJONALNE usługi glazurnicze, Tel. 793-152-425...
04.01.2025
DREWNO opałowe, Tel. 572-632-996.
04.01.2025
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie gałęzi, wy...
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
Użytkownik10:09, 27.01.2025
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
HCS13:19, 27.01.2025
0 0
kibice...
Użytkownik14:09, 27.01.2025
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Tomek.k.23:56, 28.01.2025
0 0
Ojciec sprawcy jaki wyrywny. Pewnie myślał że to kwota 200-300 złotych a tu ponad 2 tysiące złotych