Policjanci w czasie wolnym podjęli interwencję. Jeden z nich spotkał się z agresją

Mł. asp. Maciej Klaczak z libiąskiego komisariatu choć był po służbie na widok wypadku z udziałem rowerzysty pospieszył poszkodowanemu na pomoc. Dwa dni później funkcjonariusz KPP w Chrzanowie zareagował na kłótnię i sam stał się obiektem agresji. 

6 czerwca służby ratunkowe interweniowały w Łękach na ul. Piastowskiej w pow. oświęcimskim, gdzie doszło do poważnego wypadku rowerzysty poruszającego się rowerem elektrycznym. Pierwszej pomocy mężczyźnie, bezpośrednio po zdarzeniu, udzielał dzielnicowy z Komisariatu Policji w Libiążu, który w czasie wolnym przejeżdżał tą trasą.

Policjanci oświęcimskiej drogówki wstępnie ustalili, że 32-latek, przejeżdżając przez rondo na rowerze elektrycznym, uderzył w krawężnik w wyniku czego stracił równowagę, po czym upadł na jezdnię, doznając poważnego urazu głowy.

Z pomocą leżącemu na jezdni rowerzyście bez wahania pospieszył policjant po służbie, mł. asp. Maciej Klaczak oraz lekarz i dwóch ratowników medycznych, którzy również poruszali się tą drogą. Do poszkodowanego, którego stan określono jako ciężki, zadysponowany został  śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przetransportował mężczyznę do jednego z krakowskich szpitali.

Mł. asp. Maciej Klaczak od blisko 10 lat pełni służbę w Komisariacie Policji w Libiążu.

Natomiast 8 czerwca policjant z KPP w Chrzanowie przechodził ulicą Broniewskiego w Chrzanowie. 

- Był świadkiem gwałtownej awantury pomiędzy mężczyzną i kobietą będącą jego partnerką. Uznał, że powinien podjąć interwencję. Przedstawił się, że jest policjantem. Wtedy 19-letni mężczyzna stał się agresywny i uderzył go w twarz. Policjant z pomocą jednego ze świadków obezwładnił agresora. Sprawca został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariusza, naruszenia jego nietykalności oraz kierowania gróźb karalnych pod jego adresem - informuje Sławomir Kagan z KPP w Chrzanowie.