Złodzieje kradną żeliwne włazy z dróg i chodników. To może skończyć się tragedią (ZDJĘCIA) - przelom.pl
Zamknij

Złodzieje kradną żeliwne włazy z dróg i chodników. To może skończyć się tragedią (ZDJĘCIA)

09:00, 18.10.2021 Agnieszka Filipowicz
Skomentuj Ul. Centralna w Myślachowicach. Dziś rano było tam bardzo niebezpiecznie. Zdjęcie zrobiliśmy tuż przed godz. 6:00 Ul. Centralna w Myślachowicach. Dziś rano było tam bardzo niebezpiecznie. Zdjęcie zrobiliśmy tuż przed godz. 6:00

Nie widać końca plagi kradzieży dekli do studzienek kanalizacyjnych. W nocy z niedzieli na poniedziałek zniknęło 8 kolejnych. Tym razem w Myślachowicach w gminie Trzebinia.

Dziś nad ranem niejeden kierowca jadący drogą powiatową - ul. Centralną w Myślachowicach, natrafił na dziury w drogach. Złodzieje działali prawdopodobnie pod osłoną nocy.

- Mieszkańcy zaalarmowali mnie o 6:20. Sprawę zgłosiłem policji, studzienki są zabezpieczane. Mam nadzieję, że dzięki nagraniom z monitoringu policja trafi na trop sprawców - powiedział "Przełomowi" wczesnym rankiem sołtys Myślachowic.

Jak informuje dyrektor techniczny Wodociągów Chrzanowskich Szymon Wyrwik, kradzieże włazów zdarzały się od dawna, ale - nie na taką skalę i przede wszystkim - nie w drogach i chodnikach.
- Ten proceder zagraża zdrowiu i życiu ludzi. Studzienki kanalizacyjne są głębokie na 3-4 metry, czasem nawet głębsze. Łatwo sobie wyobrazić, co stanie się, gdy wpadnie do nich człowiek. Może dojść do tragedii - mówi Szymon Wyrwik.

Takie ryzyko jest spore, bo złodzieje nie wahają się kraść dekli z uczęszczanych tras.
- W ostatnich dniach w Chrzanowie złodzieje skradli właz tuż obok przejścia dla pieszych. Tylko w tym miesiącu skradziono ponad 30 włazów do naszych studzienek. Do tego trzeba doliczyć żeliwne kratki do kanalizacji deszczowej, należące do zarządców dróg - wylicza dyrektor.

Wielu zastanawia się, czy da się jakoś zabezpieczyć studzienki przed kradzieżami np. je zaspawać.
- To nierealne. Po pierwsze - mamy około 7000 takich włazów. Po drugie, studzienka musi być dostępna, gdy trzeba wykonać jakieś prace konserwacyjne. Nowe włazy, które kupujemy, są już ryglowane, ale nie okłamujmy się, dla niektórych złodziei rygiel nie stanowi przeszkody, której nie pokona - uważa Szymon Wyrwik.

Niestety, w drogach, po których jeżdżą ciężarówki, nie można zamienić żeliwnych dekli na betonowe. Takie wymogi stawiają przepisy. Wodociągi montują betonowe włazy tylko tam, gdzie pozwala na to prawo.

Nowe żeliwne włazy kosztują obecnie od 600 do 900 zł. Każdy waży od 40 do 50 kg.

Policja po serii kradzieży zapowiedziała kontrole w skupach złomu.

(Agnieszka Filipowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

pit1997pit1997

0 0

Naszą Policję to chyba przerasta! 09:06, 18.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

Skupy metali są świadomym paserem, skoro skupują te włazy mimo prawnego zakazu. Jedynym lekarstwem na ten problem to ubijanie takich skupów, bo menelowi nie zależy co kradnie, byle na wino miał. 10:06, 18.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

a3b4a3b4

0 0

Jakim trzeba być eunuchem aby takie rzeczy kraść. Powinny być regularne niezapowiedziane kontrole skupów złomu. A kary dla skupów po 100 000 zł aby więcej im nie przyszło do głowy skupowania takich rzeczy. Ale policja woli zajmować się maseczkami. 10:53, 18.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OGŁOSZENIA PROMOWANE

0%