Null - to opowieść o życiu i zatraceniu na pierwszej linii frontu

Najnowsza książka Szczepana Twardocha, to opowieść o życiu i zatraceniu na pierwszej linii frontu, a konkretnie frontu ukraińskiego, gdzie życie staje się już tylko nierealnym zatartym wspomnieniem, a znikoma pomoc dociera jedynie dronem. To opowieść o sensie umierania za ojczyznę, o traumach, utraconym życiu i bliskości.

Są więc drony, nie tylko te ukraiński, ale i rosyjskie, bunkry - jeśli masz szczęście, a częściej jamy w ziemi, mające dać ci schronienie i jest błoto.  Są też dźwięki nadlatujących pocisków, które warto umieć rozróżniać, by sobie dać większe szanse na przeżycie. Czasami słychać też wody Dniepru, potężnej rzeki, która oddziela cię od świata, który dla ciebie jest już tylko jakimś - jak już wspomniałeś - niewyraźnym wspomnieniem.

Szczepan Twardoch miał napisać esej z ukraińskiego frontu, ale nie potrafił - bo jak sam mówi - jest pisarzem, a nie reporterem. Non-fiction zamienił więc na krwistą fabułę. Mniej lub bardziej autentyczne wydarzenia tworzą na wskroś realny obraz frontu, o który Twardoch się ocierał przecież docierając na granicę światów z pomocą humanitarną, upstrzonego fikcyjnymi postaciami.

Jak sam autor zauważa, chociaż postacie i wydarzenia w "Nullu" są fikcyjne, wojnę opisał tak blisko prawdy, jak potrafił.