Trzeźwe życie naprawdę jest fajne - przelom.pl
Zamknij

Trzeźwe życie naprawdę jest fajne

Grażyna KaimGrażyna Kaim 14:00, 17.09.2024
Skomentuj

Z ARCHIWUM TYGODNIKA „PRZEŁOM". Czasem ktoś mi mówi, że ty Andrzej to przecież już tak długo nie pijesz, że właściwie jedno piwo by ci nie zaszkodziło. A ja wiem, że mogłoby. Za dużo mógłbym stracić – mówi Andrzej Jakubowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Abstynenckiego „Integracja" w Trzebini w rozmowie z Ewą Solak.

Chyba w każdej polskiej rodzinie jest ktoś, kto ma problem z alkoholem.

Tak, bo to choroba bardzo demokratyczna. Dotyka ludzi bez względu na status społeczny, kolor skóry czy wyznanie. Według badań niemal 80 procent Polaków sięga po alkohol. Oczywiście nie wszyscy to osoby uzależnione, ale niestety jest ich sporo. Z badań wynika, że na 100 osób pijących 20 się uzależnia.

Pan był osobą uzależnioną. Udało się panu jednak zerwać z nałogiem.

O nie, przepraszam, osobą uzależnioną to ja będę do końca życia. Zatrzymałem chorobę, ale wiem, że gdybym teraz wrócił do picia np. wypijając na początek piwo bezalkoholowe - jestem pewny, że skończyłoby się to porażką mojej trzeźwości. To tak nie działa, jak niektórzy myślą, że po 20 latach w trzeźwości to można się już przecież napić. Nie, nie. Warunkiem zdrowienia jest zachowanie trzeźwości. Czasem ktoś mi mówi, że ty Andrzej to przecież już tyle nie pijesz, że właściwie jedno piwo by ci nie zaszkodziło. A ja wiem, że mogłoby. Za dużo mógłbym stracić. Poza tym nauczyłem się żyć na trzeźwo i to trzeźwe życie naprawdę mi się podoba. Dlatego też o tym mówię, bo może ktoś, kto ma problem przeczyta to i zadzwoni po pomoc.

Pan już nie pije wiele lat.

Dokładnie 23. I nawet pani nie wie, jak się cieszę! To nieprawdopodobne, ale czasem człowiek musi sięgnąć dna, żeby zdać sobie sprawę, co dla niego w życiu jest ważne.

Dla pana była rodzina.

Tak, dzięki temu, że udało mi się zerwać z nałogiem, jestem szczęściarzem. Naprawiłem relacje z dziećmi, z żoną. Najważniejsze, że udało mi się rodzinę utrzymać w kupie. W zasadzie to ona była dla mnie motywacją. Dzięki temu, odkąd nie piję, to realizuję swoje marzenia.

Na przykład jakie?

Na przykład zbudowałem dom. Jednak najważniejsze jest to, jak ja się zmieniłem. Myślę że stałem się lepszym człowiekiem - tam w środku. Tego wszystkiego by nie było, gdybym pił. Nie byłoby niczego, w zasadzie pewnie mnie też już na świecie by nie było.

Nie wszystkim się udało.

No niestety. Ale nie możemy brać za wszystkich odpowiedzialności.

Trzebińskie Stowarzyszenie Abstynenckie „Integracja", w którym pan działa, istnieje już osiem lat. Pewnie przewinęło się przez nie wiele osób.

Wiele, ale sporo zostaje. To nie tylko osoby uzależnione, ale także ich rodziny. Wspieramy, pomagamy szukać pomocy, motywujemy. Pokazujemy, że życie na trzeźwo jest naprawdę fajne. Organizujemy wycieczki, pikniki, spotkania. Doradzamy jak wydostać się z nałogu, jak żyć bez alkoholu.

Rodziny osób uzależnionych cierpią najbardziej.

Tak, dlatego potrzebni są tacy ludzie jak my. Abstynenci znający ten problem. Żona, córka czy syn nigdy nie będzie w stanie rozmową nakłonić współmałżonka czy ojca do tego, żeby przestał pić. Najbliżsi często mają najmniejszą moc sprawczą. Wręcz stają się nieraz wrogami, bo przecież według alkoholika kompletnie się na tym nie znają. Czasem potrzeba więc kogoś podobnego, kto będzie rozumiał. Mnie tak udało się pomóc niejednemu znajomemu.

Czasem pomaga wiara.

O tak, duchowość w trzeźwieniu jest ogromnie ważna. Niezależnie od tego, co to za wiara, warto wierzyć we wsparcie ze strony Boga. Ważne, żeby w porę się ocknąć, zanim szkody będą nie do naprawienia. U każdego, kto przestaje pić, na początku pojawia się strach. Zresztą po latach też czasem się wyzwala. Strach przed tym, że wrócę do alkoholu, a przecież tego nie chcę. W takich sytuacjach przydaje się każde wsparcie.

____________________________________________________________________

Siedziba Trzebińskiego Stowarzyszenia Abstynenckiego „Integracja" mieści się w Trzebini, przy ul. Kościuszki 50 (lok.14). Kontakt telefoniczny: 793 561 098; e- mail: [email protected]

Archiwum Przełomu nr 27/2024

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%