8. rocznicę śmierci Sługi Bożej Heleny Kmieć będzie w Libiążu premiera filmu - przelom.pl
Zamknij

8. rocznicę śmierci Sługi Bożej Heleny Kmieć będzie w Libiążu premiera filmu

Marek OratowskiMarek Oratowski 15:35, 16.01.2025 Aktualizacja: 15:42, 16.01.2025
Skomentuj Helena Kmieć podczas misji w Zambii Helena Kmieć podczas misji w Zambii

24 stycznia 2025 r. mija 8 lat od tragicznej śmierci Sługi Bożej Heleny Kmieć. Tego dnia w Libiążu będziemy wspominać młodą polską wolontariuszkę, która zginęła w czasie misji w Boliwii.

Mimo że od śmierci Heleny Kmieć mija już 8 lat, to blask jej życia wciąż rozświetla drogi osób, które ją znały lub zostały zainspirowane jej postawą niesienia dobra na cały świat. Dlatego też tegorocznym obchodom nieprzypadkowo towarzyszy hasło „Ona była światłem”.

Miejscem, w którym odbywać się będą wydarzenia związane z rocznicą śmierci jest Libiąż, czyli rodzinna miejscowość Heleny, gdzie dorastała i kształtowała swoją wiarę.

Obchody rozpocznie modlitwa przy grobie Sługi Bożej Heleny Kmieć o godz. 17.20. O godzinie 18 w kościele Świętej Barbary w Libiążu odbędzie się Eucharystia, której będzie przewodniczył bp Jan Zając. Po mszy świętej, w Libiąskim Centrum Kultury odbędzie się premiera filmu „Misja Zambia”. To właśnie w Zambii Helena w 2013 r. uczestniczyła w jednej ze swoich misji jako wolontariuszka Wolontariatu Misyjnego Salvator. Po kilku latach od tego wydarzenia członkowie Fundacji im. Heleny Kmieć wrócili w to miejsce, by zapytać miejscową społeczność, jak wspominają Helenę, a także pokazać miejsca, które na zawsze będą się kojarzyły z tą wyjątkową wolontariuszką.

Premierze filmu będzie towarzyszyło spotkanie z autorami filmu i jednocześnie osobami, które znały Helenę Kmieć.

Wydarzenia w Libiążu to nie jedyna okazja, by wspominać Helenę Kmieć. 1 lutego podczas Spotkania Ogólnopolskiego Wolontariatu Misyjnego Salvator uczestnicy będą modlić się przy grobie wolontariuszki, która również należała do tej wspólnoty.

Natomiast o godz. 16.30 w Centrum Formacji Duchowej w Trzebini odbędzie się spotkanie z rodzicami Sługi Bożej Heleny Kmieć. O godz. 18 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Paweł Wróbel SDS - postulator procesu beatyfikacyjnego Heleny Kmieć - będzie przewodniczył Eucharystii, po której odbędzie się czuwanie modlitewne w intencji beatyfikacji wolontariuszki misyjnej.

Druga część obchodów nieprzypadkowo odbywa się w Trzebini, ponieważ to miejsce także jest związane z życiem Sługi Bożej Heleny Kmieć. To właśnie tam w ramach Wolontariatu Misyjnego Salvator przygotowywała się do misyjnych wyjazdów i rozwijała swoją wiarę. W Trzebini powstaje również Dom pełen Dobra, czyli miejsce, w którym kolejni wolontariusze będą kontynuować misję Heleny.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

CzytelniczkaCzytelniczka

9 4

Dajcie sobie z nią już spokój bo to jest nudne. Niczym się nie zasłużyła, a takie wydziwiania z nią, że aż głowa boli! Tyle ludzi zginęło na różnych misjach ale jakoś o nich cisza, a że to rodzina z biskupem to zaraz beatyfikowana 😡

18:22, 16.01.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

CzytelnikCzytelnik

3 4

Może lepiej poznać bliżej jej życie, zamiast wypisywać swoje mądrości nie wiedząc kim była, jak była, co robiła itp. Może wybierze się Pani Czytelniczka na film? I nieprawda, że nie pamięta się o ludziach, którzy zginęli na misjach. Pamięta się. To, że Panią Czytelniczkę to nie interesuje, to nie znaczy, że tak jest. Wielu zamordowanych misjonarzy została też beatyfikowana.

18:48, 16.01.2025

Do CzytelniczkiDo Czytelniczki

3 0

Bo niektórzy (np. biskup) chcą sobie sumienie uspokoić i stąd też takie zamieszanie.

21:17, 16.01.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

5 0

Zbliża się 80. rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, miejsca męczeńskiej śmierci jednego miliona stu tysięcy męczenników różnych wyznań, narodowości, stanu posiadania, wykształcenia. Nikt do tej pory nie zawnioskował o wyniesienie ich na ołtarze. Czyżby dlatego, że cudu brak? Nic bardziej mylnego! Przeżycie w takim miejscy jednego dnia zakrawało na cud. Odnoszę wrażenie, że obecnie żyjemy w czasach, gdzie o wszystkim decyduje nepotyzm i znajomości. Trudno nazwać męczennicą młodą dziewczynę, którą wujaszek biskup wysyła w ramach wolontariatu na atrakcyjną długotrwałą wycieczkę, na której dochodzi do brutalnego napadu i mordu. Tak sobie myślę, że Kościół bardziej starannie powinien tworzyć listę swoich świętych, a nawet dokładnie przeanalizować już powstałą, gdyż znalazły się na niej osoby mocno kontrowersyjne.

12:52, 17.01.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%