Lasy znikają w oczach. Na mapie widać kolejne obszary do wycinki

Obecnie wycina się w naszym kraju niemal dwa razy więcej drzew, niż na początku wieku. Mieszkańcy  są zaniepokojeni i w różnej formie wyrażają swój sprzeciw. Spacerowicze i rowerzyści, którzy dłuższy czas nie byli w jakimś miejscu, czasem go nie poznają.

- Jest bardzo dużo już wyciętych drzew oraz takich, które są oznaczone jako przeznaczone do wycinki. Na przykład tak jest przy drodze od przedłużenia ulicy Armii Krajowej w Libiążu do Grobli. A także przy ścieżce, którą biegają uczestnicy chrzanowskiego parkrunu. Owszem, są robione nasadzenia. Jednak z perspektywy takiego spacerowicza jak ja to dramatycznie wygląda, bo las nam znika – martwi się Paweł Siuda.

Razem z grupą mieszkańców ulicy Leśnej i Jaworowej w Libiążu po raz drugi walczył o trzy hektary lasu zlokalizowanego w pobliżu zabudowań.

Po dwóch miesiącach konsultacji z mieszkańcami leśnicy zdecydowali, że – wobec protestów - nie wytną połowy drzew między ulicami Leśną i Jaworową. Wycinka w mniejszym zakresie byłaby ich zdaniem niecelowa.

Leśnicy generalnie nie lubią słowa „wycinka”

- Ma konkretną definicję. To trwałe usunięcie z danej powierzchni drzew. Ma to miejsce w przypadku inwestycji drogowych. Na przykład na mocy specustawy rzeczywiście lasy są trwale wycinane. Tam las już nigdy nie wróci. Natomiast my posługujemy się cięciami rębnymi. Tam, gdzie wycinamy drzewa, one wracają na swoje miejsce. Jest to normalny proces w gospodarce leśnej. Mamy fragmenty lasu, które w ujęciu biologicznym, po prostu zaczęły się starzeć, to znaczy przestały przyrastać na wysokość i grubość i weszły w naturalny proces rozpadu. To jest dla nas ten moment, kiedy możemy pozyskać surowiec, zanim drzewo ze starości się przewróci, bo wtedy nie zrobimy już nic z tego drewna – tłumaczy Anna Rejdych, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Chrzanów.

Społeczeństwo wyraża rosnące zaniepokojenie tą sytuacją. Według badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2024 roku dla Greenpeace Polska, aż 64,8 procenta respondentów opowiada się za pilnym wyłączeniem 20 procent najcenniejszych obszarów leśnych z wycinki, co obiecał rząd. Na razie te plany pozostały na papierze.

Powstają więc oddolne inicjatywy, takie jak Lasy i Obywatele. Ta organizacja sporządziła ogólnopolską mapę obrazująca planowane wycinki w danym roku, które są zaznaczone na czerwono. Publikacja mapy rozgrzała internet i spowodowała reakcję Lasów Państwowych, choć to na podstawie ich danych została przygotowana. Leśnicy twierdzą, że „czerwonym kolorem zaznaczono na niej całe fragmenty lasów, w których będą prowadzone prace, tyle że rzeczywista powierzchnia tych prac będzie o wiele mniejsza". Z tym zastrzeżeniem publikujemy tę mapę w odniesieniu do Nadleśnictwa Chrzanów.

Ważne jest to, że te czerwone obszary na mapie online można powiększać i po najechaniu na nie uzyskujemy informację, jak duża powierzchnia ma być wycięta zgodnie z aktualnym Planem Urządzenia Lasu. Ten obowiązujący w Nadleśnictwie Chrzanów został przyjęty na lata 2020-29.

Mapa dostępna jest tutaj.

Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym, papierowym wydaniu „Przełomu”. Kto lubi czytać na ekranie, może sięgnąć po e-wydanie Przełomu na platformach  e-prasa i e-Kiosk.pl