Burka w Nepalu nazywa się sari - lektura na weekend - przelom.pl
Zamknij

Burka w Nepalu nazywa się sari - lektura na weekend

07:00, 13.06.2020
Skomentuj

Chyba nie ma nic gorszego, niż urodzić się kobietą w tym kraju. To przekleństwo. No, może większym jest urodzić córkę...

Jest taki przesąd w Nepalu, że gdy brzemienna przebiegnie pod brzuchem słonia, urodzi syna. W 2001 roku taka próba zakończyła się śmiercią kobiety.

Czy jednak ofiara na pewno była Nepalką? Nie jest to takie oczywiste, bo w kraju ośmiotysięczników - choć oficjalnie obowiązuje prawo krwi, to w praktyce przyjmowanie obywatelstwa wygląda zupełnie inaczej. Starania o nie można rozpocząć po 16. roku życia, a te, kierowane przez kobietę, muszą być poparte słowem spokrewnionego mężczyzny - męża, ojca. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Stąd szacuje się, że w Nepalu żyje trzy miliony bezpaństwowców.

Edyta Stępczak, dziennikarka, spędziła w Nepalu pięć lat. Doskonale wie, że na pierwszy rzut oka życie w tym kraju jest kolorowe. Dopiero po zgłębieniu tematu, co zrobiła w swojej książce, okazuje się, że codzienność to czarna rozpacz.

 

(Tadeusz Jachnicki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Szachiści z Chrzanowa z medalami mistrzostw Polski

Niesamowite młode i zdolne dzieci! Trzeba docenić ich ciężką pracę, BRAWO!

anna65

09:18, 2025-05-19

Chrzanowskie Błonia pod nadzorem

Zadanie obejmowało 400m bieżnię, a jest 300m.

hes

08:58, 2025-05-19

W Chrzanowie Trzaskowski uciekł Nawrockiemu

Ile ci płacą ruska onuco?

Wolnosc

08:55, 2025-05-19

Przystanki autobusowe ZKKM są też dla ludzi

W sobotę jak zwykle; parking "zabetonowany". Nawet w sobotę. Stoją nie tylko na parkingu, ale gdzie tylko się da. Nie tylko na chodnikach, najczęściej jednym bokiem na chodniku, drugim na jezdni ograniczając widoczność i bezpieczeństwo. Na trawnikach gdzie tylko się da, oczywiście też. Od dawna stoją na rampie wyładowczej przy dawnej "Gumowni" (chyba nielegalnie). W drugą stronę sięgają już budynku magazynowego za wiaduktem. Stoją "za kebabami" i (moje podejrzenie) stoją już przy Lidlu i Biedrze oraz za Sokołem. Ten trawnik po drugiej stronie ulicy na wysokości Lidla też podejrzany. Taki największy w okolicy "Park & Raid" tyle że jakby społeczny. Taka inicjatywa oddolna. Jest coś o tym w tych materiałach za 120 000 zł kupionych do szuflady? A po drugiej stronie dworca, od strony klasztoru, "hektary" trawsk na wprost wyjścia na perony. Poza tym mamy być europejscy, nowocześni czyli przesiąść się z samochodu na pociąg. Samochód zabrać ze sobą w teczce czy torebce. Najlepiej składany, na wodór lub inne równie nowoczesne paliwo. Nowoczesność "uber alles".

stary zgred

08:41, 2025-05-19

0%