7 goli na stadionie w Trzebini. Przełamanie MKS (WIDEO, ZDJĘCIA)

12:45, 15.04.2023 Michał Koryczan

Skomentuj

Po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji pojedynku, piłkarze MKS Trzebinia pokonali Pcimiankę Pcim w sobotnim meczu zachodniej grupy małopolskiej V ligi.

PIŁKA NOŻNA

V liga małopolska - grupa zachodnia

MKS Trzebinia - Pcimianka Pcim 4-3 (2-1)

1-0 Hamed Arfa (17), 1-1 Kacper Sołtys (23), 2-1 Marcin Kalinowski (45+1), 3-1 Antoni Olek (58), 3-2 Kacper Sołtys (67-karny), 4-2 Kacper Kikla (70), 4-3 Daniel Pandyra (83)

MKS: Wróbel - Sieczko, Radwański, Kalinowski, Sz. Kurek (68. Gałka), Olek (77. Koźlik), Zybiński (68. Kikla), Ł. Skrzypek, Kusiak, Arfa (90+3. Baran), Kowalik

Pcimianka: Gaudyn - Korczyk, Laskoś, K. Pandyra, Mizera (30. Valenzuela), Abdullahi, Zalejski (74. Zawada), Kowalczyk (53. Dziadkowiec), Malik, Sołtys

Trzebiński zespół przystępował do spotkania z zamiarem przełamania się po dwóch meczach bez wygranej i zrehabilitowania się za zeszłotygodniową wysoką porażkę 3-7 z Jutrzenką Giebułtów.

Po tamtym blamażu szkoleniowiec MKS Wojciech Skrzypek dokonał w wyjściowym składzie kilku korekt. Od pierwszej minuty zagrali bramkarz Tomasz Wróbel (po raz pierwszy w tym roku), obrońca Krzysztof Sieczko, wahadłowy Szymon Kurek i napastnik Hamed Arfa.

W ciągu ostatnich dni sporo wydarzyło się również w Pcimianice, gdzie doszło do zmiany trenera. Na stadionie w Trzebini drużynę z Pcimia poprowadził Mateusz Miś (to jego trzecie podejście w tym klubie), który w przeszłości trenował zespół MKS.

Początek spotkania należał do miejscowych. Już w 3. minucie po centrze Krzysztofa Sieczki uderzeniem głową popisał się Hamed Arfa, ale piłka przeszła obok słupka.

W 17. minucie było już 1-0 dla gospodarzy. Po akcji Adriana Zybińskiego jeden z defensorów gości zagrał futbolówkę wprost na głowę... Hameda Arfy, który trafił do siatki.

Chwilę później tunezyjski napastnik MKS przymierzył z siedemnastu metrów, ale Łukasz Gaudyn zdołał odbić piłkę.

Gdy wydawało się, że kolejny gol dla miejscowych jest tylko kwestią czasu, Pcimianka doprowadziła do remisu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Wróbla uprzedził były napastnik MKS Kacper Sołtys i zrobiło się 1-1.

Po straconej bramce trzebinianie przez długi czas nie potrafili wrócić na właściwe tory. Na szczęście dla nich w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony, po centrze Łukasza Skrzypka z rzutu wolnego, Marcin Kalinowski zdobył drugiego gola dla "żółto-czarnych".

Gdy w 58. minucie po dośrodkowaniu Karola Kusiaka trzecią bramkę dla MKS strzelił Antoni Olek, wydawało się, że gospodarze mają już mecz pod kontrolą.

Chwile później mogli, a wręcz powinni jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak po akcji Hameda Arfy Michał Kowalik uderzył z kilku metrów tylko w poprzeczkę.

Zmarnowana okazja zemściła się w 67. minucie. Arbiter podyktował dla Pcimianki jedenastkę, którą na gola zamienił Kacper Sołtys.

Odpowiedź gospodarzy była bardzo szybka. Po strzale Michała Kowalika z dystansu, golkiper odbił piłkę pod nogi Hameda Arfy, który zagrał precyzyjnie do Kacpra Kikli, a ten wpakował futbolówkę do siatki.

Na tym emocje się jeszcze nie skończyły. W 83. minucie Daniel Pandyra zagrał w pole karne do Kacpra Sołtysa. Ten wprawdzie nie sięgnął futbolówki, ta jednak po koźle zaskoczyła Tomasza Wróbla.

W samej końcówce meczu Pcimianka była bardzo bliska wyrównania. Najpierw Tomasz Wróbel sparował na poprzeczkę strzał głową jednego z graczy gości. Dobijać próbował jeszcze Daniel Pandyra, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. Tym sposobem trzebinianie wrócili z dalekiej podróży, ale zainkasowali komplet punktów.

W innych meczach