Mikołajkowe paczki dotarły z Libiąża do powodzian

Dzięki hojności lokalnych darczyńców udało się przygotować kilkadziesiąt świątecznych paczek dla poszkodowanych w powodzi. Są już w Bodzanowie w województwie opolskim.

O akcji informowaliśmy dwa tygodnie temu, zachęcając do włączania się w robienie paczek. Znalazły się w nich m.in. słodycze, kawa i maskotki. Inicjatorzy akcji dostarczyli je busem na miejsce do pani sołtys Bodzanowa. Paczki zostaną rozdane 6 grudnia.

- Dziękujemy wszystkim darczyńcom i wolontariuszom. Dzięki paczkom mieszkańcom zalanych terenów choć trochę osłodzimy rzeczywistość po powodzi - mówi Katarzyna Barańska z Libiąża, koordynatorka akcji.

Bodzanów to miejscowość kilka kilometrów od Głuchołaz. W niedzielę 14 września mały strumyk, który przepływa przez wieś, zamienił się w rwącą rzekę, zabierającą wszystko, co spotkała na drodze. W kilkanaście godzin mieszkańcy stracili dobytek całego życia.

Zobaczyliśmy nie tylko podmyte drogi, ale i wszystkie instalacje znajdujące się na wierzchu. Zmyte mosty, mostki, przewrócone słupy, pozalewane drogi. Czuliśmy smród, gdyż ta woda niosła wszystko, co popadnie. Także martwe zwierzęta. Strasznie to wyglądało. Naprawdę jak się tam pomagało, to człowiek cały czas miał łzy w oczach. Wynosiliśmy dobytek tych ludzi i widzieliśmy na ich twarzach smutek i przerażenie. Tym bardziej, że ta okolica nie powinna być zalana, bo nie ma dużych rzek. Niestety, doszło do pęknięcia wału i cała woda poszła na tę miejscowość. I spowodowała tragedię dla ludzi oraz okolicznych firm. Na przykład mechanik samochodowy miał zalane wszystkie pojazdy – opowiada Michał Kłyk, sołtys Balina, który dwukrotnie pomagał mieszkańcom Bodzanowa na miejscu.

Opowiadał nam tym w podcaście, który jest dostępny tutaj.