Libiąż
Wójt Babic: Tracę zaufanie do opracowań i deklaracji kopalni
My już dziś zastanawiamy się z radnymi i prawnikami, jakie działania podjąć wobec kopalni, żeby zabezpieczyć się przed efektami eksploatacji węgla na terenie gminy w przyszłości - mówi Radosław Warzecha, wójt Babic.

O swoich obawach i wątpliwościach w związku z eksploatacją węgla przez ZG Janina oraz o zagrożeniach z tym związanych rozmawia z Grażyną Kaim.
- Przestaję wierzyć w to, co przekazuje kopalnia. Rozumiem, że ocena potencjalnych zagrożeń nie jest łatwa, ale rozminięcie się w przewidywaniach na tak wielką skalę co do siły, zasięgu i częstotliwości wstrząsów oraz zagrożeń z tym związanych powoduje, że traci się zaufanie do wszelkich dotychczasowych opracowań i składanych deklaracji - mówi Radosław Warzecha.
Tak ocenia pikietę mieszkańców pod kopalnią Janina:
- Uważam, że jako obywatele mieli prawo wyrazić swoje zdanie i swoje niezadowolenie. Spotykałem się z nimi i dużo rozmawialiśmy. Prosiłem, żeby formalnie wszystko poprawnie zorganizowali i merytorycznie dobrze przygotowali, jeśli chcą być poważnym partnerem w relacjach z tak dużym podmiotem, jakim jest zakład górniczy. To, że ktoś z kopalni wyszedł i przyjął od strony protestującej jakieś oczekiwania, jest dobrym znakiem. Powinno się to teraz przerodzić w merytoryczną rozmowę, która przyniesie jakiś efekt na przyszłość.
- Co daniem Radosława Warzechy mogłoby poprawić mocno nadszarpnięte relacje pomiędzy mieszkańcami a kopalnią?
- Dlaczego wójt przestaje wierzyć w dokumenty i słowa płynące ze strony „Janiny"?
- Z jakimi zachowaniami przedstawicieli kopalni się nie zgadza?
- Czy mieszkańcy powinni złożyć pozew zbiorowy przeciw kopalni?
Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w wywiadzie opublikowanym w najnowszym numerze tygodnika „Przełom".
Ludzie:

Radosław Warzecha
Wójt gminy Babice od 2010 roku.
Komentarze
4 komentarzy
Dopiero teraz zauważył, że jest robiony w kulkę? Dziwne, człowiek na takim stanowisku powinien to zauważyć kilka lat temu. Nie wnikam.
No to mamy jednego rodzynka ... A gdzie bosowie z Libiąża, Chrzanowa i Trzebini? Urzędami nie trzęście czy burmistrzowie trzęsą gaciami?!
Wójt tak jakoś się zrobił medialny i "załatwiający" przed wyborami,a przecież trzęsie od lat.Czyżby obawy o wynik wyborów i możliwą utratę fajnie płatnego fotela?..............
Nareszcie znalazł się gospodarz który stanie po stronie mieszkańców, czekamy na następnych, może Chrzanów też zainteresuje się tym tematem a nie pierdołami jak do tej pory