Nie masz konta? Zarejestruj się

Babice

Saperzy wydobyli pociski nieopodal kościoła

14.09.2023 18:00 | 0 komentarzy | 4 700 odsłony | Michał Koryczan

Obiekty będące pozostałością po radzieckiej ofensywie z 1945 roku tkwiły w murze otaczającym świątynię w Babicach.

0
Saperzy wydobyli pociski nieopodal kościoła
Fot. Udostępnione przez Mirosława Dudka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gmina otrzymała dofinansowanie na remont dzwonnicy i muru kościoła w Babicach. W związku z planowanymi pracami, osoba przygotowująca dokumentację konserwatorską zainteresowała się pociskami tkwiącymi w murze.

- Nikt nie był w stanie stwierdzić, czy obiekty te mogą stwarzać niebezpieczeństwo, czy też nie są jakimkolwiek zagrożeniem. Tymczasem osoba przygotowująca dokumentację oczekiwała takiego oświadczenia. Wydaje się, że ktoś, kto wmurował pociski miał pewność, że są one bezpieczne. Niestety, nikt nie pamięta szczegółów tego wydarzenia. Dlatego uznaliśmy, że lepiej dmuchać na zimne - mówi wójt Babic Radosław Warzecha.

We wtorek na miejsce przybyła policja, która zabezpieczyła teren. W środę pojawili się saperzy, którzy musieli rozebrać część muru, aby wydobyć i zabrać pociski.

- To były dwie łuski po radzieckich pociskach. Jeden miał kaliber 100, a drugi 125 mm. Skorupy te zostały wmurowane na pamiątkę zniszczeń niedługo po drugiej wojnie światowej. Nie stwarzały niebezpieczeńśtwa - mówi Mirosław Dudek z Babic, pasjonat lokalnej historii.

Wójt Radosław Warzecha mówi, że czeka teraz na raport saperów, który musi dołączyć do dokumentacji konserwatorskiej. Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont dzwonnicy i muru kościoła w Babicach.

Przypomnijmy, że w styczniu 1945 roku na terenie Babic i Wygiełzowa toczyły się ostre walki wojsk rosyjskich z niemieckimi.

Jak relacjonowali świadkowie, w rejonie placu Mogielnickiego w Babicach stały wraki rozbitych czołgów oraz innego sprzętu wojskowego.

Pamiątką po radzieckiej ofensywie są pociski (oczywiście nie posiadające cech bojowych) pozostawione w częściach murów i w samej bryle kościoła.

- Wskutek ostrzału świątynia została bardzo zniszczona. Była podziurawiony jak szwajcarski ser. Zniszczeniu uległa wieża, na którą wcześniej niemieccy żołnierze wciągnęli małe działko. Dało się ono we znaki Rosjanom nacierającym od strony Kwaczały - opowiada Mirosław Dudek.