Tinygerze: nie moją rolą jest dokładne wyjaśnienie - gdzie Okoczuk czy też Żuradzki będzie miał większe poparcie. Nie jestem spin doctorem żadnego z nich, a i za to mi nie płacą. Więc poprzestaję tylko na tych ogólnikach, aczkolwiek takie wyjaśnienie to byłby dość duży elaborat. Który mógłby w miarę jeszcze zamącić tę kampanię. Ale po co? Zostało niewiele czasu.
Raczej skupmy się na tych obietnicach wyborczych oraz na właściwym sednem tych wyborów - tj. co ważniejsze: czy nasza mała ojczyzna, czy też ta duża ojczyzna i poważne rozgrywki polityczne na samej górze. Jak zresztą bardzo słusznie podkreśliłeś..
Wg mnie ważne jest jedno i drugie. Słabe i skłócone ze sobą elity na samej górze przekładają się na stan naszego kraju, co z kolei może skutkować słabością państwa i niskim stanem obronności wobec ewentualnego pazernego sąsiada. Przerabialiśmy to za tzw. sanacji w minionym wieku.
Natomisat ta "mała ojczyzna" jest niezmiernia ważna dla rozwoju regionu, co z kolei wzbogaca tę dużą ojczyznę.
Osobiście nie trawię PiS-u i ich większości działaczy. Jednakże mając na względzie tę naszą "małą ojczyznę", będę głosował na kandydata z PiS, tj. pana Żuradzkiego. Jak i moja rodzina.
Z oczywistych względów - bo po prawdopodobnym wygraniu wyborów parlamentarnych przez PiS, pan Żuradzki jako burmistrz Trzebini, będzie miał wieksze możliwości. Co się z kolei przełoży na realizację projektu dużej obwodnicy Trzebini, nie mówiąć o tym przeklętym (z winy poprzednich jak i jeszcze obecnych samorządowców) i na wpół przepalonym składowisku odpadów przy ul. Słowackiego.
Co do lokalnego biznesu - masz rację. Jednakże pod jednym warunkiem - oby ten biznes trzymał się uczciwych reguł i nie korumpował samorządowców. Relacje lokalnego biznesu i tych u steru dysponującymi budżetowymi środkami zazwyczaj są śliskie - mówiąc delikatnie. Tego typu relacje nie są obce w naszym UM. Przynajmniej dotychczas takie były. Każdego można kupić, jest to tylko kwestia wyceny danego osobnika.
Nie za bardzo wiem, co miałeś na myśli o tych śniadankach Okoczuka z lokalnym biznesem.
Wg mnie tego typu zażyłości nie powinny mieć miejsca. Być może sie mylę, nie znam najnowszej mody w lokalnym biznesie.
No i ta piramidalna sprawa z realizacją obietnic wyborczych.
Wszyscy kandydaci przed wyborami obiecują prawie wszystko - czyli cuda na kiju. Doskonale wiedzą, że gdy obstawią te budżetowe i partyjne stołki - to potem absolutnie nikt ich nie bedzie rozliczał z tych obiecanek.
I tak niestety jednak jest i chyba będzie.
Jak sobie wyobrażasz takie wyegzekwowanie tychże obietnic wyborczych od tych już piastujących urzędy w samorządzie?
Bo ja naprawde nie wiem. Będę np. namolny co do realizacji tychże obietnic i prawie codziennie pod gabinetem burmistrza - to zawezwie pobliską policję i mnie odtransporują do psychiatryka w Chrzanowie. Albo i delikatnie spałują.
Może liczna pikieta pod UM, jak to było w czasie tej Zielonej Szkoły Okoczuka. Ale wtedy potrzebny jest lider. Zechciałbyś być takim liderem? Bo ja nie.
Pochwały przyznane za posta: 2