Chcialem zaznaczyc, ze nikogo nie oskarzam, tylko przedstawiam swoje przemyslenia, ktore ukazuja mi sprawe niejasna i podejrzana. Prosze o wyjasnienia, a nie zbieram trybunalu, czy jakbys pewnie wolal, sanhedrynu.
Ewangelia Jana (nawiasem byc moze Lazarza a nie Jana, polecam Steinera i jego studia na ten temat, naprawde fascynujace) malo co sie nie dostala do waszego kanonu, gdyz wladza rzymska nie byla nia zainteresowana. Byla jednak tak popularna, ze owczesny rzymski sanhedryn mial sie ugiac pod glosem ludu i ja zaakceptowac. Dla laika na gole oko widac, ze odstaje znaczaco od pozostalej trojki. No wiec ta ewangelia jest nazywana nawet gnostycka. Ja bym uwazal z doslowna interpretacja jej, zwlaszcza, ze uczniowie nie poznali swego pana, a to chyba w zamecie katolickiej teologii jest nie do wyjasnienia. Poza tym nie wiem jak wywnioskowales, ze te ryby byly smazone zywcem, ja tego nie widze wcale oczywiscie i zastanawiam sie jak smakuja niepatroszone ryby. Moze to taki przysmak Galilejczykow.
Oczywiscie tez chetnie wyslucham pomyslow innych mieszkancow gminy na to co zrobic z mloszowskim przybytkiem, ja tylko zapytalem, dlaczego gmina lepiej sie tym obiektem zaopiekuje niz powiat.
Co do wycinania drzew w parku to na dniach sie wybieram tam na wycieczke. Popatrze. Wiem, ze wielu ludzi jest zaniepokojonych nawet wtedy, gdy wg mnie sensowna i konieczna wycinka jest prowadzona, to nie park narodowy, lecz rekreacyjny. Oczywiscie powinny za tym isc nasadzenia. Ufam, ze konserwator zabytkow wlasciwie sprawuje nadzor.
Jeszcze tylko jako "element antynarodowy internacjonalistyczny" zaprotestuje przeciwko nazywaniu Mloszowej ziemiami rdzennie polskimi. Rdzennie polskie jest Gniezno, a u nas przed Polska bylo Ksiestwo Wielkomorawskie, po jakims czasie przez Polakow zawojowano ten nasz obszar i tak sie zlozylo, ze dzisiaj mowimy wiecej samoglosek, a moglibysmy mniej.i pilibysmy wiecej piwa, mniej wodki. Nawet Stanczycy nie poczuwali sie do polskosci upatrujac w sobie Chorwatow podobno, a to nie tak dawno bylo. Temat szerszy od mloszowskiego parku.
Przepraszam ze tak o Jezusie, ale w swieta moze moderatorzy laskawiej spojrza na to offtopowanie. Skoro juz przy religii jestesmy (a faktycznie areligijny jestem, nawet antyreligijny, co wcale nie znaczy ze ateista), to mamy w parku mloszowskim boga naszego rdzennego, slowianskiego, a nie semickiego. Historia palacu naprawde jt fascynujaca i ja wcale tak szybko za blef jej nie uznaje (biedni piekarze z Andrychowa tak latwo sie wzenili w arystokracje?) Temat raczej na mila i spokojna rozmowe podczas spacerru po parku niz na klikanie w klawiature. Moze kiedys nam bedzie dane Jendrku, jesli nadal ten park bedzie otwarty dla ludnosci, czego sobie i Wam zycze.
|