Pomijasz jednak ważną rzecz. Twierdząc, że za komuchów to działało, pewnie nie mijasz się z prawdą, natomiast nie dostrzegasz dalekosiężnych skutków interwencjonizmu, redystrybucji i faktu posiadania przez państwo środków produkcji, jak to ma miejsce w etatyzmie.
Rynek finansowy nie może zdrowo i w pełni zadziałać, bo jest przeregulowany i kontrolowany przez rząd. Nie chce mi się przykładać analizy do obecnego stanu obiektów jak pałac w Młoszowej czy w Krzeszowicach. Czas pokaże to znacznie skuteczniej.
ps: Liceum w pałacu to śmiesznostka. Obiekty indoktrynacji i propagandy państwowej, dla niepoznaki zwane szkołami publicznymi, jeśli już są i nie mają zamiaru się pozwijać jak ślimak do muszli, nie powinny funkcjonować w miejscach, gdzie każdy metr kwadratowy może przynieść uczciwy - nie związany z działalnością urzędników - zysk. Urzędnik urzęduje, uczciwy człowiek pracuje. Amen