mik napisał(a):
Dotacja dla MKS-u jest faktycznie pokaźna, ale z tego co wiem klub musi z niej samodzielnie utrzymać cały obiekt (opłaty media, doraźne remonty), dwa boiska. Dochodzą koszty szkolenia chyba sześciu drużyn, opłacenie badań, sprzętu, organizacji meczów, zgłoszeń, licencji, opłaty sędziów, koszty wyjazdów, ubezpieczenie, opieki lekarskiej i pewnie jakieś inne, o których nie wiem.
Interesuje się sportem lokalnym, więc wiem, że trzy drużyny (2 juniorów i seniorska) grają na szczeblu wojewódzkim, więc koszty wyjazdów np. do Gorlic, N Sącza, Tarnowa czy Muszyny są niebagatelne.
We wszystkich zespołach szkoli się i występuje pewnie około 100 (tak mniemam) sportowców z Trzebini ,więc argumenty o marnotrawieniu pieniędzy są raczej mało trafione.
Wszystko racja, ale nie tylko w piłce nożnej są tak duże nakłady finansowe i ludzie zajmujący się innymi dyscyplinami mogą czuć się poszkodowani, szczególnie że są to dotacje uznaniowe, bez jasno określonych zasad przyznawania. Sam najbardziej interesuję się futbolem (jednak nie w wymiarze lokalnym), ale jestem w stanie zrozumieć frustrację osób, które dostały "głodową" dotację albo żadnej. Prowadząc klub sportowy wolałbym wiedzieć czemu ktoś dostał tyle, a ja tyle, a nie słyszeć- "bo tak".