Nie jestem trzebinianką. Prowadzę jednak działalność w Trzebini, i z racji tego bywam w UM, stąd też sprawa referendum mnie interesuje, a z racji profesji mam swoje zdanie co do niektórych zarzutów, np zamierania handlu w Rynku. W mojej ocenie obwinianie o to burmistrza jest nieporozumieniem, ale już o tym pisałam.

-- 24.1.2013 20:04 --



Nie jestem odosobnionym przypadkiem. Od p. Matyjaśkiewicza odwrócił się również jego wspólnik, Bartek Kapusta, jak również wszyscy nurkowie, którzy nurkowali w Balatonie (nie liczę tych "nurków", którzy przychodzili towarzysko nad akwen). Czynnie nurkowało 4-5 osób, z wszystkimi się do tej pory spotykam i wspólnie nurkujemy. To chyba daje do myślenia, prawda?

A powody takiego odwrócenia się nurków od Posejdona? No cóż, to nie jest miejsce na ich wywlekanie. Dla nas naprawdę jest to sprawa zamknięta.

Lecz rozumiem arkac123 ze nie poruszaliscie na tych spotkaniach sprawy biletów, które cię wcześniej nurtowaly, bo chcieliscie załatwić swój interes i poruszanie spraw biletow z pewnością mogłoby temu interesowi zaszkodzić.
Z chwila gdy załatwilas swój interes sprawa domniemanego braku kasy z biletów przestała cię obchodzić.
Na temat pociagniecia do odpowiedzialnosci burmistrza za publiczne kłamstwa i nt podpisywania wykluczajacych sie wzajemnie dokumentow oczywiście sie nie wypowiesz?

Observatorze, napisałam już w innym wątku.

Odnośnie biletów:
- po pierwsze, burmistrzem wtedy był p. Adamczyk,
- po drugie, US nie dopatrzył się nieprawidłowości!!!

-- 24.1.2013 20:49 --



Poczekajmy na opinię prokuratora i ewentualnie sądu. Wcześniej nikt nie dopatrzył się niczego złego, a dowody były IMHO bardziej obciążające.

Ok, przyjmuje, a odpowiedz na ostatnie pytanie?

Ale się rozpisaliście. Wybaczcie, ale poczytałem tylko wyrywkowo bo mało czasu.

Natomiast dokładnie przeczytałem artykuł w Przełomie dotyczący tych kart drogowych.
Jest to zdecydowanie zastanawiające. W-wa nie leży blisko, więc jakim cudem rozdwoił się kierowca?
Jeśli nie był na spotkaniu z Ministrem to gdzie ....

Co o tym sądzę? Sam nie wiem. Jako, że rozbieżności w paliwie jeszcze jakoś może dałoby się uczciwie wyjaśnić, ale nie wiem jak wyjaśnić rozdwojenie kierowcy i to, że pojechał dwoma różnymi samochodami.

Zdecydowanie ciekawe, pozostaje poczekać na Prokuraturę, która wyjaśni te rozbieżności.

Arkac, zwracam honor - jesteś Chrzanowianką. Ale podatki z działalności płacisz w Trzebini.
Wbrew pozorom. to balatonowe wywlekanie jest uzasadnione. Za bardzo było medialne, z burmistrzem w tle.

Już pisałem wcześniej, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Pan obecny Burmistrz tak mnie "zmanipulował", że oddałem głos na niego w drugiej turze. Potem jednak pożałowałem, i nie tylko ja.
Pierwsze tąpnięcie, jakiego doznałem w zetknięciu z image pana Burmistrza, to właśnie ten Balaton.
I bynajmniej nie o Was nurków chodziło, a coś bardziej istotnego, mianowicie:
W lipcu 2011 roku na środku tego zalewu utonął młody (26 lat) mężczyzna z Tychów. Były trudności z wydostaniem ciała tego mężczyzny z dna zbiornika. Po kilku dniach specjalistycznej ekipie płetwonurków udało się go odnaleźć.
W czym rzecz: kapielisko to przez te kilka dni funkcjonowało w całej okazałości, bawiono się, pito piwko i grillowano na brzegach, także zażywano kąpieli płytszej jak i głębszej. W międzyczasie trwała akcja poszukiwawcza ciała tego mężczyzny. Przy nasypie od strony Rybnej stał płaczący ojciec utopionego syna i te kilka dni czekał cierpliwie na tragiczny finał.
Stójkowy/parkingowy z UK usiłował być zabawnym: nie ma się co przejmować, sam wypłynie.

Dlaczego Burmistrz nie zamknął tego akwenu dotąd, dopóki poszukiwanie zostanie uwieńczone "sukcesem"?
Tak się to robi w cywilizowanym świecie przy tego typu akwenach, to znaczy o takiej czy też podobnej wielkości.
Arkac, przecież sama podałaś przykład Zakrzówka, były wtedy dwa utopienia. Władze Krakowa zamknęły to kapielisko. Tylko mi nie pisz, że Zakrzówek to dziki akwen, a Balaton cywilizowany. Taki sam jest ich rodowód, powstały z byłych kamieniołomów.
Morale tego wyższego urzędnika reprezentującego Trzebinię było pod znakiem zapytania. I chyba jest nadal.

Już pisałem obrońcom burmistrza - więcej logiki i rozsądku.
W Przełomnie wszystkie zarzuty w stosunku do burmistrza elegancko przedstawione i wnioski czytelne BRAWO!!
A wiadomo jest ,ze właśnie obrońcy szczurkowi rozwieszają plakaty na NIE i nie trzeba być specjalnie wyuczonym by zorientowac sie w sprawie.
Krzysio ma rację - dziennikarze może zapytaja burmistrza,rzecznika lub sołtysa i będziemy wiedzieć .
Moich znajomych którzy mieli nie iść na głosowanie zdopingował afisz NIE do pójścia na głosowanie.

I tutaj jest problem. Tak naprawdę, podobnie jak Zakrzówek i Koparki (to nieprawda, że Kraków zamknął Zakrzówek - Zakrzówek jest akwenem zamkniętym od dawna, wstęp mają tylko uprawiający sporty ekstremalne, głównie nurkowie, poza tym to teren w dużej części prywatny, dzierżawi go Kraken) Balaton powinien być zamknięty dla wszystkich.

Tylko - kto podejmie taką decyzję, i czy ona byłaby rozsądna? Zamknięty (czyli obgrodzony siatką dookoła) Zakrzówek i tak okupuje młodzież, latem wszystkie skałki są pełne ludzi; nieraz znajomi wyławiali kogoś w wody (na szczęście ostatnio udało się wyciągnąć żywego studenta, który spadł ze skały). Lepiej chyba jakoś postarać się ucywilizować akwen. W porównaniu do pozostałych kamieniołomów, Balaton jest mały i płytki, więc jest łatwiej zrobić kąpielisko.

No i po ostatnich zmianach w infrastrukturze Zakrzówka, to Balaton jest dziki, a Zakrzówek cywilizowany (toalety )

Poczekajmy jeszcze 2 lata. Mam nadzieję, że chociaż tutaj burmistrz spełni swoje obietnice, i nad Balatonem, w miejscu dawnego centrum nurkowego, powstaną płytkie baseny dla dzieci. Życzę tego wszystkim wielbicielom tego akwenu. Kiedy bedą baseny, sama pewnie będę przyjeżdżać tu z dziećmi; na razie córy o wiele bardziej wolą Zakrzówek .....

A co do zamknięcia Balatonu, kiedy się ktoś utopił..... To chyba osobista decyzja każdego, czy chce wejść do takiego akwenu, czy nie. Poza tym wydaje mi się, że w końcu zamknęli Balaton: przyjechałam akurat do CN nabić butle, i było pusto; ochroniarze nikogo nie wpuszczali.

Absolutnie nie czekajmy 2 lata, mając nadzieje ze może jakaś obietnice burmistrz spełni. Zaglosujmy za jego odwołaniem 27.01 dając w ten sposob jasny przekaz następnemu kandydatowi, ze nie może rzucać słów na wiatr i obietnice wyborcze musi wypełnić (chyba ze przyczyny obiektywne przeszkadza) lub niech nie obiecuje. i ze nie tolerujemy łamania prawa przez urzędników.
Mamy obecnie dość dobre narzędzia kontroli nad władza w postaci blyskawicznego przekazu informacji i możemy mieć przejrzyste decyzje w gminie np dzięki aktualnemu BIP - nawet wstrzymanie tych szczatkowych informacji które były zamieszczane juz nas mocno ogranicza w świadomości tego, co sie w gminie dzieje. Wtedy pan Szczurek, Ścigaj i inni bardzo sie cieszą, manipulują do woli. Jeżeli dadzą sie zastraszyć pracownicy gminozalezni, to wielu z nich czekają jeszcze 2 ciężkie lata.

Tak, więc szczerze.. jeżeli prowadzę rozmowy z jakimś partnerem biznesowym i widzę, że na jego podwórku toczy się "wojna" to mało by mnie obchodziło, kto ma racje i nie inwestował bym tam pieniędzy. Jeżeli Okazało by się, że mam do czynienia z partnerem, który boi sie podjąc decyzję i jest chwiejny - nie ryzykowałbym inwestycji. Jeżeli widziałbym, że najpierw z kimś prowadzę rozmowy a później mam rozmawiać z komisarzem - nie podejmowałbym ryzyka.

Jeżeli ktoś, drogi obsrewatorze, napisałby że jesteś złodziejem i opisał by historię w gazecie i napisał by że przekazał sprawę do prokuratury i co tydzień coś na ten temat było by drukowane, to jak myślisz - jaki procent czytelników przyklei Ci łatkę złodzieja??

Nie chcę, byś pomyślał, że próbuje usprawiedliwiać burmistrza. Jak juz pisałem nie znam go i nie zaszedł mi za skórę.

I na koniec - i pewnie wam sie to nie spodoba... 2 Karty paliwowe, wpisy itp.. dla mnie to jest najmniej istotne.. ale burmistrz musiał komuś zajść za skórę, że szuka kwitów jak pies śledczy.. takich ludzi boję sie najbardziej.. bo jak mówi stare przysłowie "jak chcesz psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie"..

Co do kłamstw na czacie, jeszcze raz podkreślam, że na tyle pytań poradził sobie dobrze,
Co do procesu z przedsiębiorcami - tu nie byłem pewny, ale popytałem znajomych czy była taka sprawa i też sobie przypominają, że były protesty sklepikarzy, przeciwko powstaniu supermarketów..
Kolejna rzecz , to oczywistym jest jak podają badania socjologiczne, że przy referendach najbardziej aktywny jest elektorat negatywny. Dla osób przeciwko, którym toczy się referendum jedyną szaną jest nie uzyskac wymaganej frekwencji. oczywistym jest również, że stosując taka strategię zostanie się posądzonym o nieobywatelska postawę.. ale taka jest rzeczywistość o której każdy z was wie, ale nikt nie powie...

podkreślam, że są to moje subiektywne przemyślenia...

Dobranoc,..

Witam serdecznie

Z niemałym zainteresowaniem przyglądam się zmaganiom zwolenników obecnego burmistrza jak i przeciwników jego elektoratu. Wypowiedzi na forum są subiektywnie interesujące. Niebawem głosowanie i jestem za odwołaniem obecnego burmistrza. Otrzymałam w skrzynce pocztowej "apel" organizatorów referendum, wnikliwie przeczytałam i w większości spraw tam poruszanych jestem zgodna co do ich treści. Życzyłabym nam wszystkim burmistrza, który jest zainteresowany rozbudową mieszkaniową miasta, na cóż nam ozdobny rynek, gdy młode małżeństwa nie mają szans na zasiedlenie? Jadąc busem wywiązała się rozmowa między kierowcą, a pasażerem sędziwego wieku. Ów pasażer z rozrzewieniem wspominał czasy, gdy gmina Trzebinia była pod względem gospodarczym kolebką rozruchu, rozwoju i jak sam określił śmiały starszy pan:"Byliśmy śmiem powiedzieć jedną z najbogatszych gmin w Polsce i nikt się nie martwił, że nie ma gdzie pracować i nie musiał brać nogi za pas do Krakowa czy Katowic".

Również ze smutkiem spoglądam na to co z Trzebini pozostało, jaką frustracją wieją pozamykane zakłady i jak pasuje do naszego miasta jak pięść do twarzy, to co wybudowano na dworcu. Sprawę Orionu również bym poruszyła, bo miałam przyjemność rozmawiać z wynajmującymi i ludźmi, których spotkam w drodze choćby do pracy. Zastanawiam się gdzie błąd. To my wybieramy w końcu. Mam wyobrażenie o władzy miasta: wychodzę z inicjatywą do ludzi, słucham co mają do powiedzenia, nie niszczę pasji ludzi. Balaton powinien dawno być zagospodarowany, chodziły słuchy, żę był odważny inwestor, ale gmina nie wyraziła zgody na jego inicjatywę, bo za mało z tego by miała. To nie ma nic, a każdy mieszkaniec Trzebini przyzna, że zagospodarowanie Balatonu to sprawa dużej wagi. Zmęczone społeczeństwo chce wypocząć po ludzku, a nie na dzikusa wśród porozrzucanych kapsli i zadumy:"ale byłoby miło gdyby..."


Niech w końcu ktoś pomyśli o mieszkańcach i wysłucha co mają do powiedzenia. Chcę by Trzebinia się rozwijała. Jestem za odwołaniem. Pozdrawiam.

Ile kosztowaly nas te plakaty, ktorymi obklejona jest Trzebinia?

-- 25.1.2013 22:05 --

Ile kosztowaly nas te plakaty, ktorymi obklejona jest Trzebinia?

@Przemyk ".....były protesty sklepikarzy, przeciwko powstaniu supermarketów.. "

był tylko jeden protest, chodziło o supermarket za Orionem -działka po Aholdzie
budowano Biedronkę, Lidla i Intermarché -protestów nie było !

a tu wypowiedź Szczurka z 2004r w tej sprawie:
Przewodniczący Rady Miasta Trzebini Stanisław Szczurek:
- Płacimy teraz dość wysoką cenę za zaniedbania poprzednich władz, które dopuściły do znalezienia się tak strategicznego terenu w prywatnych rękach. Trzeba zrobić wszystko, by gmina przejęła go na jak najlepszych warunkach. Choć na pewno będą i zwolennicy takiego rozwiązania i oponenci. Na pewno nieporozumieniem jest twierdzenie, że pawilon należy wyburzyć, by zbudować tam parking. Uważam, że powinniśmy go zagospodarować. O ile racji bytu nie ma supermarket, to widziałbym w tym miejscu centrum administracyjne z prawdziwego zdarzenia.

Bardzo proszę obie strony zaangażowane w referendum o to by w trakcie zdzierania plakatów przeciwnika raczyli nie śmiecić. Kosze są przy tablicach wiec wystarczy je tam włożyć. Nie życzę sobie zaśmiecania mojej okolicy jak i całej Trzebini !!
Jeśli już to robicie to róbcie z kulturą.

Zdzieranie plakatów jest wykroczeniem na podst art 67 kodeksu wykroczeń, a na śmiecenie w miejscach publicznych są inne paragrafy. Nie widzę też powodu by śmiecić - jeśli już, wystarczy przykleić swój na plakacie przeciwnika.
e-conomist: plakaty Inicjatorów Referendum nie kosztowały cię nic, bo były wydrukowane za prywatne pieniądze osób z komitetu. Natomiast odnośnie plakatów NIE to sugeruję zwrócić się do Urzędu Miasta w Trzebini, być może Wydział Promocji będzie dysponował stosowną wiedzą