Amster. Mam nieodparte wrażenie, że jesteś PR-owcem, który codziennie rano powinien składać meldunek do szafy z magnetofonem, by Pan Burmistrz mógł sobie zawsze odsłuchać miłe swoim uszom komplementy. Ja rozumiem, że najlepszą obroną jest atak, ale nie przesadzajmy. To, że politycy rzucają czcze obietnice powinno się wreszcie skończyć. I takich przykładów, gdzie społeczeństwo lokalne weźmie się za uczenie polityków właściwego zachowania winno być w naszym kraju o wiele więcej. Tylko takie lekcje nauczą ich uczciwości, co również później powinno przełożyć się na polityków parlamentarnych. Ponadto jest to bardzo dobre ostrzeżenie dla ewentualnych przyszłych kandydatów do publicznych stanowisk, by nie szli drogą krętactw, nepotyzmu i propagandy własnych pustych sukcesów, bowiem będą musieli się liczyć z odpowiedzialnością za słowa. Ja osobiście miałem okazję doświadczyć arogancji tegoż Pana, więc nie głosowałem na niego, bowiem sam fakt odcinania się od wszelkich działań poprzedniego burmistrza, będąc prawie dwie kadencje przewodniczącym Rady Miasta wystarczył mi na wyrobienie sobie odpowiedniej opinii o tej osobie, a cytaty słów Pana Burmistrza opublikowane w gazecie tylko to potwierdzają. A już kompletnym dramatem jest plotka, sugerująca urzędnikom bojkot udziału w referendum mająca w zamyśle szykany. Pan Burmistrz posiadając informację, że taka jest w obiegu powinien publicznie i na piśmie złożyć oświadczenie i zadeklarować, że absolutnie jest odwrotnie, nie wspominając o tym, że sam również powinien w nim uczestniczyć. Pomimo, że zgadzam się z Panem Reyem w sprawie niefortunności pozostawionych nazw ulic i osiedli, to uważam, że czas na podjęcie tego tematu jest najmniej odpowiedni, a tym bardziej nie jest priorytetem dla mieszkańców. Co do biuletynu, to także nie spotkałem się z takowym wcześniej, ale skoro był wydany to proponuję ich skany opublikować w sieci internetowej, by każdy mógł je ocenić pod kątem ich rzetelności oraz dokonanych działań. Oczywiście warto przy tym poznać koszt ich przygotowania, druku i kolportażu. Tym sposobem można ocenić również czy było to działanie uzasadnione. Ja jednak mam przekonanie, że obecnie sama prasa lokalna wystarczająco dba o potrzebę posiadania informacji dla mieszkańców, nie wspominając o stronie internetowej i gablotach urzędu, by nie płacić za dodatkowe biuletyny.
_________________ Pozdrawiam Gostek
Polityk czy urzędnik, jeśli Ci nie przeszkodził.... to znaczy, że Ci pomógł.
|