Szczerze mówiąc, nie widzę powodów, aby dla nowo powstającego teatru amatorskiego przeznaczać jakąś oddzielną kwotę w budżecie. MGOKSiR utrzymuje kilka domów kultury, w których pracuje wielu instruktorów – fachowców od muzyki, plastyki, teatru, tańca. Przecież to są profesjonaliści w swoich dziedzinach i należałoby wykorzystać ich potencjał. Czy nie można by im zlecić tworzenia teatru w zakresie ich obowiązków? Przecież mają oni stały kontakt z ludźmi: młodzieżą, dorosłymi. Z nimi pracują na terenie całej gminy! "Administracyjna" zamiana telewizji na teatr jest trochę sztuczna i, proszę wybaczyć, przypomina nieco tę scenę z wiadomego serialu:
nie będzie kabaretu, będzie chór. Nie przesadzajmy. Twórcom teatru z parafii Świętych Apostołów jakoś nie trzeba było 100 tysięcy rocznie na działalność, a występują już kilka lat.
Widzę natomiast, iż MGOKSiR pragnie rozwijać kulturę literacką wśród dorosłych i młodzieży. Byłoby to ze wszech miar pożądane. Doskonałą rzecz wymyślił w tej kwestii kiedyś Tygodnik Powszechny. Z jego inicjatywy odbywają się w różnych miastach Polski tzw.
Lekcje czytania. Przedsięwzięcie to cieszy się ogromną popularnością ze względu na atrakcyjność proponowanych lekcji. Wcale nie twierdzę, żebyśmy się włączali w tę akcję (chociaż czemu nie?). Możliwe jest stworzenie czegoś podobnego w naszym mieście. Myślę nawet, że duchem sprawczym takich
Lekcji mógłby być nasz lokalny Tygodnik. A sponsorem MGOKSiR za zaoszczędzone w wyniku likwidacji TVT 1 pieniądze. Dlaczego nie?
A oto przydatny link:
http://tygodnik.onet.pl/33,0,52860,lekcje_czytania_w_lutym,artykul.html