Jakiś czas temu słyszałem, całkiem przypadkowo, opowieść pewnego mężczyzny, który jeździ z Trzebini pociągiem do Krakowa. Dojeżdża on do dworca PKP na rowerze, następnie przypina(ł) go pod dworcem. Nie jest to zbyt bezpieczne, i rzeczywiście - ukradli mu rower...
Spotkałem się wielokrotnie z ciekawym rozwiązaniem tego problemu, a mianowicie: lokalizowaniem parkingów strzeżonych w okolicach głównych punktów przesiadkowych, przy dworach autobusowych, kolejowych itd. Rozwiązanie to można dość często spotkać w wielu miastach europy (w Warszawie również), pod nazwą "parkuj i jedź" (Park&Ride lub P&R). P&R jest jednym ze sposobów integracji różnych środków transportowych oraz uatrakcyjniania alternatywnych sposobów przemieszczania, takich jak: rower, publiczna komunikacja zbiorowa.
Ciekawi mnie jakby sprawdziły się parkingi strzeżone np. przy dworcu PKP w Trzebini, dworcu PKS i/lub dworcu ZKKM przy ul. Zielonej? Można by dojechać do dworca rowerem, pozostawić go w bezpiecznym miejscu i bez zmartwień pojechać np. do Krakowa - a po powrocie, co widzimy? NASZ ROWER ;]
Oczywiście rodzi się pytana:
Kto by mógł coś takiego zrobić/sfinansować?
Na przykład:
na dworcu PKP w Trzebini niby PKP lub UM...
na dworcu przy ul. Zielonej niby ZKKM lub UM (chociaż to i tak z jednej sakiewki;) )...
Największe problemy to konieczność przełamania oporów do nowości, rozwoju, zwiększania i uatrakcyjniania oferty... Poza tym pieniądze!;)
Załącznik:
Komentarz do pliku: Monitorowane (przez kamery TMB) stojaki na rowery na stacji Espanya w Barcelonie. Na stacji tej spotykają się linie metra, autobusowe oraz pociągi.
2.jpg [ 48.08 KiB | Obejrzany 12134 razy ]