Co sądzicie o pomyśle pana Tadeusza Trytki nadania imienia zmarłego prezydenta miejskiej bibliotece?
Nie ukrywam, że mnie ten pomysł przyprawia mnie o konfuzję... Idąc tym tropem, nadajmy imię Lecha Kaczyńskiego: remontowanemu Rynkowi w Trzebini, nowemu gimnazjum w Płokach, spalarni i hali przy ZSE-Ch...
Abstrahując od oceny pana Kaczyńskiego - uważam, że u nas winno się honorować lokalne wielkości. Na prezydentów jest miejsce w Warszawie i Krakowie.

Nawet w Warszawie czy Krakowie nie powinno być miejsca na takie rzeczy.
Prezydent (tym bardziej ten o którym mowa) ani świętym nie był, ani wielkim człowiekiem, którego nazwiskiem honorować można miejsca typu biblioteka, park, ulica.
Jestem takim pomysłem zniesmaczona, czy brakuje panu Tryce wielkich Polaków, że sięga po Lecha Kaczyńskiego?

Dlaczego system zastąpił moje piękne słowo a b s t r a h u j ą c znaczkami?:)

Bo to takie głupie urządzenie Ale z drugiej strony liczę, że zrozumiesz dlaczego tak się stało i nie będziesz wszczynać o to burdy

Co do pomysłu nadania bibliotece imienia prezydenta - moim zdaniem jest to kiepska idea.

Nie gloryfikujmy ludzi na siłę, ochłońmy, po czasie zdecydujmy kto i na co zasłużył. Rzesza Polaków na siłę wmawia sobie, jaki to prezydent był dobry, całkowicie odcinając się od swoich komentarzy sprzed 2-3 miesięcy, czy wcześniejszych; gdzie panował okres szyderstwa.

Ulice, biblioteki, skwery, parki... litości.

Burdy - skąd... Ja naprawdę nie zauważyłem w środku wulgaryzmu. Może dlatego, że ortograficznie kojarzę przez ch.
A czepianie się nie jest, bron Boże, moim hobby.
Po prostu bez tego słowa troszkę trudniej zrozumieć wypowiedź

A komentarz do pomysłu dokładnie trafiający też w moje odczucia...

A ja uważam, że Lech Kaczyński był bardzo dobrym prezydentem. Mimo wszystko pomysł z nazywaniem budynku, parku, uliczki, szkoły itp. nie podoba mi się. Sytuacja taka sama jak wtedy, gdy papież umarł i nagle prawie wszystko stało się Janem Pawłem drugim. Też, jestem za tym aby doceniać lokalne autorytety, chociaż zastanawiam się, kogo na przykład..

A ja chce by biblioteka nosiła imię Moli Książkowych. A tak na serio nie jest dobre nazywani np ulic, placów budowli imieniem zasłużonego np prezydenta, mieszkańca czy innego notabla. Nazewnictwo powinno być neutralne - tyle jest nazw własnych w języku polskim, tyle ciekawych i ładnych propozycji można dać. potem tylko głupie docinki i przekręcanie nazw.

fuuel, ten temat nie jest po to, by gloryfikować Kaczyńskiego (na marginesie, mam zupełnie odmienne zdanie o jego wspaniałych rządach... ale jak wyżej) a już porównywanie go do Jana Pawła II to przesada, akurat JPII to WIELKA osoba a porównanie go do szarego robaczka jakim był Kaczyński jest nie na miejscu.
No chyba, że chcesz mieć pierwszego świętego z PISu...

To taka nasz narodowa paranoja

Jak jeszcze pomniki, w co drugim mieście, dla uczczenia pamięci zmarłych (WSZYSTKICH) pod Katyniem mogę zrozumieć - to tego uwielbienia dla Kaczyńskiego już nie. Może zrobić 10 kwietnia dniem pamięci L.Kaczyńskiego?
Dlaczego L.Kaczyński stał się taki ważny, wręcz symbolem (czego?)? Przecież to nie jego śmierć wstrząsnęła narodem, a wszystkich którzy zginęli w tym szczególnym miejscu...

A dlaczego nie ?
Dużo jest np. ulic,bibliotek,rond itp słynnych ludzi więc dlaczego nie miałaby być to nazwa z nazwiskiem L.Kaczyńskiego ????

Ja myślę, że powinniśmy jednak honorować lokalne wielkości. Nie wyobrażam sobie, aby biblioteka w Krzeszowicach mogła mieć innego patrona niż Kazimierza Wykę, a w Rudawie – Karola Ludwika Konińskiego (choć ta w rzeczywistości nie nosi imienia tego niezwykle interesującego pisarza i myśliciela).

Ostatnio w kilku publikacjach natknęłam się na bardzo ciekawego chrzanowianina. Myślę o księdzu Władysławie Grohsie de Rosenburgu. Przyznam, że niewiele o nim wiem, zwłaszcza o jego "okresie chrzanowskim". Wiem, że tu się wychował, ukończył gimnazjum i był związany z miejscowym harcerstwem. W czasie wojny ksiądz Grohs był kapelanem Obwodu Oświęcimskiego ZWZ /AK, potem kapelanem całego Inspektoratu Bielskiego AK. Na prośbę kard. Sapiehy zaangażował się w pomoc dla więźniów obozu w Oświęcimiu. Źródła podają, iż w realizacji tej misji szczególnie się wyróżniał. Potem sam trafił do obozu jako więzień i został wywieziony do KL Mauthausen. Oprócz odwagi i szlachetności posiadał wiele zalet intelektu - po wojnie był wziętym rekolekcjonistą i cenionym kaznodzieją. Z jego osobą wiąże się kilka pięknych, bardzo przejmujących historii. Zmarł w 1977 roku w Wieliczce.

Nie wiem czy Chrzanów uhonorował kiedykolwiek tego człowieka? Myślę, że warto by odnowić pamięć o nim (niekoniecznie w kontekście nadania imienia bibliotece). Forumowicze bywają genialni, być może ktoś zechce powiedzieć coś więcej o ks. Grohsie, zwłaszcza o jego związkach z Chrzanowem?

Jedna z propozycjii lokalnych jeśli nie Lech Kaczyński Wielki Patriota, to może Biblioteka im. Adamczyka,Wołocha? Opamiętajcie się z tą nienawiścią , jestem człowiekiem neutralnym w poglądach i bardzo tolerancyjnym1

W którym miejscu ja gloryfikuje Kaczyńskiego? Czy chcę, żeby biblioteka była nazwana jego imieniem? Nie. Chodzi mi o to, ze w PL tak jest, że jak umiera ktoś ważny to nagle wszystko nazywa się jego imieniem. To jest normalnie paranoja. Nie ważne, czy to Jan PawełII czy Lech Kaczyński, czy św fuuuel.