W latach 90 był Closterkeller

Co do "muzyki" dance itp: 98% knajp lokalnych jest właśnie dla dresów i plasttikowych panienek, a jeśli ktoś ma ochotę posiedzieć w knajpie w innych klimatach, to musi jechać do Krk czy K-c. Bo u nas na wsi króluje umc-umc.

Ulaa!
Napisz gdzie są te 2% pozostałych knajp. Chętnie bym poszedł do takiej gdzie nie będą katować mych uszu plastikowymi dźwiękami.
Marzy mi się choć jedna knajpka w Chrzanowie gdzie będzie można przy piwku posłuchać bluesa lub jazzu.

Tak, tak, taaak

blues, jazz, rock, reggae, club

taki lokal i dobra jego lokalizacja na naszym terenie oraz mozliwosc organizacji w nim koncertów to dobry pomysł ale raczej nikt go nie zrealizuje


pozdro eLKa ..

Dziwię się, na pewno musi być tu jakiś haczyk.

Może mała opłacalność takiego klubu albo może też być utrudnianie wejścia w rynek przez konkurencję - stare mury, lindę.

Wiadomo, że w Polsce nie najważniejsza jest zdrowa konkurencja i wolny rynek, tylko koperty :/

Czytałem wasze posty na temat knajpki, lokalu w naszym powiecie gdzie można by posłuchać bluesa, jazzu, itd. i bardzo mnie zaciekawił, myślałem że raczej mało ludzi słucha tego rodzaju muzyki, stąd też „wydzieliłem” temat i uważam że jest nad czym podyskutować, tym bardziej że „Przełom” wydał dodatek „po lokalach gastronomicznych” może warto podać taki pomysł z lokalem z takim klimatem myślącym o otwarciu lokalu lub zmianach w swoim.
Pozdrawiam Adam

Sądzę że jesli nawet wlasciciele lokali gastronomicznych nie zgodza sie na kameralne koncertowanie, to dobrze by było, żeby chociaz z glosnikow zaczeli puszczac prawdziwa muzyke a nie repertuar rmf, albo radia zet, jak w zatloczonym busie.
na poczatek dobry bylby Pat Metheny, Al Di Meola albo ogolnie amerykanski chillout ewentualnie cos rownie lekkiego.

Kameralne koncerty to wspaniała rzecz. Jazz, blues to muzyka która się do tego wspaniale nadaje. Przecież w ten sposób mogły by się promować młode lokalne zespoły z tego nurtu. Na pewno jest wielu młodych zdolnych ludzi, którzy chętnie pokazaliby swoje umiejętności.
Niestety wśród właścicieli lokali gastronomicznych jest jakaś obawa przed wprowadzeniem tego typu muzyki. Nie wiem czy obawiają lobby plastikowo-dresowego rodem z mtv i vivy? Nie mówię że we wszystkich knajpach powinni grać muzykę inną od umc-umc ale żeby chociaż jeden taki lokal się w Chrzanowie pojawił to byłoby już bardzo dobrze. Taki lokal byłby miejscem gdzie mogą się wybrać ludzie w różnym wieku a nie tylko młodzież.
Może na tym forum wypowiedzieliby się właściciele lokali dlaczego preferują takich a nie innych klientów?

Myślicie, że ci nowobogaccy tu zaglądają?

Polska to taki kraj, że gdy ktoś już coś osiągnie, to dalej stoi w miejscu albo idzie do przodu ślimaczymi krokami, sond, badań rynku to chyba nikt nie robi.

Ja o takim lokalu myślałem już poważnie, koniecznie w centrum Chrzanowa (rynek albo krakowska).

Trzeba mieć minimum 100 tysiączków i można zacząć myśleć.

Dla mnie większość zagospodarowania chrzanowskiego rynku to jedna wielka pomyłka.

Wiem że w rynku jest jeden lokal w którym mozna przynieść własną płytę CD i obsługa nam puści naszą muzykę

Jeśli chce się robic biznes to można poszukać niszy i ją wypełnić, ale fakt trzeba mieć własny kapitał, co do rynku to zgadzam się z Tobą.
Pozdrawiam Adam

Tak. Ale to działa również w drugą stronę. Może przyjść klient ze swoim umc-umc.

W Libiążu w Pikawie sa koncerty i jammy!Coś tam zaczyna sie ruszać, chyba co czwartek,

Mam szczęście studiować w Krakowie i tam jeśli się chce pójść do knajpy jazzowej czy rockowej to nie ma absolutnie z tym problemu. Koncert kameralny albo duży? Nie ma problemu!

Jedyny minus...Piwo 5zł wzwyż, czasem w normalnych lokalach do 7zł!

Przyjeżdżam do Chrzanowa na weekend...Gdzie by tu pójść...nigdzie nie posłucha się normalnej muzyki (czasem...CZASEM w tej piwnicy z akwarium na Dobczyckiej)...no to zostaje nieśmiertelna pizzeria OREGANO (najlepsza pizza świata ). Jedyny + to ze jak mi podają cenę piwa to zastanawiam się czy nie wziąć więcej na zapas, bo tak przyjemnie usłyszeć coś poniżej 5 czy czasem 4zł.

Trzeba by może jakieś podpisy zebrać, wykupić reklamę w Przełomie na 2 strony z nazwiskami osób i tytułem:

"My też chcemy posłuchać MUZYKI"

Ja chciałbym tylko większy B-Side w Krakowie - byłbym wniebowzięty ( :

No i klubik, gdzie któluje electro ( : mieszane z pop alternative.

Też jestem za tym, żeby choć w jednym lokalu w Chrzanowie można było posłuchać muzyki rockowej, bluesowej czy tez metalowej .Obawiam się jednak, że tego nie doczekam...