Witam!
Drogi eng, ucieszył mnie ten fragment o młodości
Niestety nie mogę i nie chcę podawać swojego nazwiska (ku Twojemu, tak mniemam, zaskoczeniu pojawiało się w prasie lokalnej i ogólnopolskiej, a nawet zagranicznej, w telewizji też mnie można było zobaczyć
), bo nie robię sobie reklamy poprzez pisanie na tym forum, ale piszę na forum, aby konstruktywnie podyskutować na pewne, obecnie "gorące" tematy.
Niektórzy próbują mi nawet imię przypisać: ktoś napisał, że Tomek...
Czekam na ciekawsze propozycje.
Poza tym masz troszkę małą wiedzę na temat funkcjonowania domów dziecka, organizacji dobroczynnych....Popracuj też nad poprawnością mowy ojczystej, bo Polakiem jesteś (mam nadzieję) i nie myl również pracy społecznej na rzecz innych z tanią reklamą.
Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że tylko prawdziwi przyjaciele przyjdą na mój pogrzeb, a Ci sztuczni będą spędzali ze mną każdą wolną chwilę, aby usłyszeć jak najwięcej moich sekretów, aby potem wykorzystać je przeciw mnie.
No cóż, jedni są uczciwi, drudzy mają alibi na każdy uczynek. Myślę, że lepiej jednak być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca, bo w dzisiejszych czasach opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto.
Mało kto jest w stanie zrozumieć, że ja nie kieruję się w życiu tak niskimi pobudkami, że tak naprawdę podejmując tę decyzję, decyzję, aby kandydować do Rady Miasta Trzebinia (po długich namowach) więcej tracę niż zyskuję, a bycie radnym/radną nie jest dla mnie czymś wielkim, czymś bez czego nie można normalnie funkcjonować. Radnym/Radną się czasem bywa, a człowiekiem jest się przez całe życie.
W jakimś wersecie Koranu - warto znać inne religie - Allach nakazuje prorokowi spoglądać na "zatwardziałych" jak na myszy - czynić im dobrze i mijać ich z dumą, choć życzliwie.
Zatem jestem dumna/dumny i życzliwa/życzliwy, ale zatykam nos i zamykam oczy, bo nie lubię myszy!
Nie jestem bowiem jak Homo politicus, który nie jest zainteresowany prawdziwością wiary i uczciwością zamierzeń, a jedynie przynależnością do wygrywającej kliki i jej zamierzeń.
Pozdrawiam.
. 
.
