Według mnie 12, a jakie jest Wasze zdanie?

Proponuję zapoznać się dokładnie z ustawą o samorządzie gminnym , odpowiedź na Twoje pytanie jest w rozdziale 3 Art.17

gbpsary - przykro mi, ale chodziło o to, ilu radnych powinna liczyć rada według Was - mieszkańców, a nie według ustawy, bo to jest oczywiste.

A na czym opierasz stwierdzenie iz rada miasta Trzebini powinna mieć 12 radnych??
Przyznam się iż ja tez jestem za zmniejszeniem funkcji od posła do radnego. Posłów powinno byc tyle ile powiatów, senatorów tyle ile województw, sejmik to przedstawiciele każdego powiatu i miasta po jednym. Rady miasta zaś to przedstawiciele grup osiedli, wsi, sołectw. czyli jeden na 3-5 tys. Radni powiatowi to przedstawiciele każdej z gmin. Ale to moje widzenie samorządności.

Krzysio,

mój pomysł jest prosty: 12 radnych = 1 radny x 10 sołectw + 2 radnych x centrum Trzebini.

To i tak za dużo, ale poszedłem na ustępstwa.

Radnych powinno być wielu, tylko w szerszym gronie można dyskutować nie pomijając wielu pomysłów, można skonfrontować zdania wielu pokoleń i dokonywać najlepszych wyborów. Mała liczba radnych (5 to już całkowita przesada moim zdaniem) może tylko doprowadzić do totalitaryzmu, zbyt mało ludzi będzie miało zbyt wiele do "narzucenia".
Pamiętajcie również, że jeśli miało by być tylko 5 radnych, to zostaną wybrani tylko ci znani od lat... Nie liczcie, że ktokolwiek młody wszedłby wtedy do rady. Możecie sobie wyobrazić Chrzanów czy też Trzebinię zarządzaną przez 5 ludzi, których średnia wieku przekracza 60 lat.

To jest - powyżej - jedna strona medalu i to trochę naciągana.
Druga jest taka:
obecnie, wg znanych mi ocen, 60 - 80 % radnych ogranicza swą działalność w Radach do obecności i podnoszenia ręki przy głosowaniu.
Przyjąć można, iż jest to część - z punktu widzenia efektów działania Rady - najzupełniej zbędna, tworząca całkowicie niepotrzebne koszty( podatki mieszkańców) i psująca opinię idei samorządności.
Odrzucając tę część można dojść do wniosku, iż skład Rady np. w Chrzanowie czy Trzebini rzędu 4- 5 osób jest zupełnie wystarczający dla osiągnięcia efektów na poziomie obecnym; warunek bardzo pożądany - zaostrzenie przez wyborów kryteriów wyboru do Rady.
Niestety - takie działania wymagają zmiany ustawy, zupełnie niepotrzebnie, bo mogła by tę sprawę regulować wola mieszkańców.
Pyclik

Rozwiązanie (częściowe) tego problemu, to zmniejszenie diety do 400 zł (lub jeszcze mniej) dla tych 60-80%, a dodatkowe premiowanie działań, które wykraczają ponad sama obecność podnoszenie ręki. Takie działania spowodują, że aby dostać 1000 zł diety trzeba będzie działać i pracować na rzecz mieszkańców.
Takie rozwiązanie również zniechęci ludzi, którzy uważają piastowanie stanowiska radnego za łatwą kasę, dzięki temu zwolni się miejsce dla młodych i efektywnych ludzi.


Ale już niezbędna z punktu demokracji. Trzeba zatem zadbać, by ten poziom 60-80% spadł do 20%. Wtedy zarówno efektywność, jak i demokracja będzie na poziomie godnym samorządu.

Proste pytanie: czy wiesz, jak praktycznie taki sposób zaprojektować i wprowadzić?

Mateusz Jamrozik napisał(a):

.......Ale już niezbędna z punktu demokracji.

A konkretnie, niby dlaczego?
Z punktu widzenia demokracji niezbędne są uczciwe wybory i rzetelna informacja o kandydatach.
A obecność w radzie darmozjadów to nie jest żaden warunek demokracji, tak samo jak rada niepotrzebnie liczna.
Pyclik

Wybacz, że Cię zawiodę, lecz nie jestem Bogiem by potrafić wszystko rozwiązać. Dodatkowo powierzenie tak ważnych decyzji i tak ważnego projektu jednej osobie było by co najmniej szalone. Należy pamiętać, że to nie jest tylko zmiana finansowania dotycząca gminy czy powiatu, to zmiany dotyczące całej Polski. Chciałbyś bym jednoosobowo wprowadzał je w życie? Przykro mi, lecz jednak mnie przeceniasz. Jestem jednak pewien, że po przeprowadzeniu dyskusji na najwyższych szczeblach państwa z udziałem wybitnych przedstawicieli ministerstw, profesorów oraz prawników udało by się taki pomysł wprowadzić w życie.

Ponieważ jednoosobowe zarządzanie sprowadza się do: "robię co mi się podoba, bo nie ma mi kto przeszkodzić".
Żyjemy w Chrzanowie, a nie w Chinach i przydało by się, by każdy miał prawo wybrać swojego przedstawiciela oraz by ci przedstawiciele mieli z kim dyskutować i podejmować decyzje. Nie jednoosobowo.

Niezaprzeczalnie jest to jeden z warunków demokracji.

O pozbyciu się "darmozjadów" (w sumie mocne słowo... ale tylko cytuję) pisałem wyżej.
O niepotrzebnie licznej radzie również, chociaż w tym przypadku - o potrzebnie licznej.

Widzę, że mamy w tym temacie odmienne zdanie - jak widzisz to się zdarza, szkoda by było nie mieć z kim konfrontować swoich poglądów i tylko narzucać wszystkim swoje zdanie. To by się działo, gdyby na forum było tylko kilka osób. To samo tyczy się rady. Czym więcej radnych, tym więcej uwzględnionych poglądów.

Jedyne co można zrobić, to kusić kandydatów na radnych możliwością poprawy jakości życia mieszkańców zamiast łatwym zarobkiem.

Pozdrawiam
Mat.

Rzeczywiście, mamy zdania odmienne całkowicie - i tak zostanie, bo mnie ani nawet trochę nie przekonałeś.
Ja twierdzę,że zgodnie z demokracją i jej regułami odchudzenia Rad jest możliwe i celowe, oczywiście o taką ilość i takich "radnych"- opisywałem ich rodzaj poprzednio - która nic do Rady ani dla mieszkańców nie wnosi, a którzy - podtrzymuję określenie - są darmozjadami i zbędnym balastem dla mieszkańców.
Pyclik