Witam serdecznie nazywam się Borys Modrzejewski i chcę kandydować do rady gminy Chrzanów w okręgu "śródmieście". 25 08.2010 ukazał się w Przełomie wywiad ze mną jeśli ktoś ma do mnie jakieś pytania
odnośnie poruszanych tematów w artykule a może zupełnie inne to chętnie odpowiem

To ja mam, jeśli pozwolisz - wyczytałem, że startujesz z TPZCh, dlaczego tak paskudne towarzystwo sobie wybrałeś?

A niby jaką – tak naprawdę – ma możliwość startowania?
Może coś zarekomendujesz - oby tylko nie jakąś odmianę mafii partyjnej, kierującej samorządowcami z” tylnego siedzenia”!
TPZCh deklaruję się przynajmniej jako organizacja apolityczna , jej członkowie mają zupełnie inne cele, nie są związani żadną dyscypliną partyjną i muszą wykonywać poleceń „wodzów” spoza samorządu.
Po co komu taka fikcja, Iż istnieje jakiś SAMO – RZĄD mieszkańców, że radni wraz z burmistrzami i wójtami działają bezpośrednio jako reprezentanci i w interesie mieszkańców, a nie z polecenia czy inspiracji zewnętrznych partyjniackich mocodawców.
Czy wybieramy rzeczywisty SAMO – RZĄD, którego członkowie mają być gospodarzami miasta czy gminy
czy jakiś
PIS – RZĄD, PO – RZĄD lub SLD –RZĄD,
tworząc fikcję, a w najlepszym razie namiastkę rządzenia przez mieszkańców.
Czyżby coś w rodzaju lokalnej kontynuacji PRL wg modyfikacji hasła
Partia kieruje a rząd rządzi.
Pyclik

@ Pyclik: spokojnie, nie denerwuj się.
Zapytałem dlaczego akurat "ziemniaki" bo przeczytałem niedawno bardzo dobry tekst na nieco gorszym portalu chrzanowski24.pl właśnie traktujący o tym dość nieciekawym Towarzystwie. Polecam go i Tobie, byś zobaczył na czym polega patologia tego typu "zbieraniny": http://chrzanowski24.pl/blogi/w-srode-k ... stal-poeta
Z tekstu wynika, że właśnie "apolityczni" są tak wybitni lokalni "samorządowcy" jak Gruber, Adamczyk, Liszka czy Bytomski. To akurat dla mnie o wiele gorsza "laurka" niz przynależność do jakiejkolwiek partii politycznej, nawet tej, z którą radykalnie się nie zgadzam.

Nie mam zwyczaju byle czym się denerwować, ale staram się - bez wodolejstwa – powiedzieć dobitnie, o co mi chodzi.
Link, który mi polecasz, oczywiście już znam – tekst zręczny i tylko tyle, dużo słów, ale dla mnie rzecz jest w próbie przeciwstawienia sobie dwóch Kosowskich: jednego rudego i byle jakiego oraz drugiego, pozytywnie nieporównywalnego pod każdym względem, który nie pokazuje się pod sztandarem żadnej partyjnej mafii i – mam nadzieję - coś sobą reprezentującego.
Mamy różne zdania, bo ja uważam nazwiska skrywające się pod partyjnymi szyldami za mało warte z tego właśnie powodu, iż ci ludzie są po prostu funkcjonariuszami partyjnymi, a nie reprezentantami interesów mieszkańców.
W ich przypadku tak musi zostać, oni są pod kontrolą osób z zewnątrz, natomiast nazwiska inne, które wymieniasz to sprawa otwarta – kilka papierów i po sprawie.
pyclik

@ pycliku:
Ulegasz jakimś nieprawdziwym stereotypom dot. partii politycznych. Znam wielu naprawdę przyzwoitych i kierujących się dobrem miasta/powiatu członków RÓŻNYCH partii politycznych. Gdybym nie był obserwatorem tego forum od dłuższego czasu podejrzewałbym Cię o konszachty z jakimiś lokalnymi "zbieraninami" pokroju Wspólnoty czy wspomnianych już wcześniej - Ziemniaków. Zważ na to, że w przypadku Chrzanowa i Trzebini, wszelkie lokalne komitety to grupy albo przegranych politycznie sfrustrowanych dawnych aparatczyków pokroju Boronia (Forum Jedności), Grubera (TPZCh), albo ludzi, którzy przez całą swoją działalność "polityczną" nie zrobili nic więcej poza zarobieniem pieniędzy i notorycznym upijaniem się.
Nie mówię, że takich ludzi nie ma także w partiach politycznych, wystarczyłoby przecież wymienić chociażby chrzanowskie SLD z jego obecnym przewodniczącym, ale sam znam conajmniej dwójkę członków SLD z Chrzanowa, którzy sa naprawdę uczciwymi i przyzwoitymi ludźmi. Zapewniam Cię też, że ani Donald Tusk, ani Jarosław Kaczyński, ani Grzegorz Napieralski nie instruują żadnego z lokalnych "partyjnych" polityków. Nie ma czegoś takiego jak "jedyna linia partyjna" w samorzadzie na szczeblu gminy czy powiatu (spójrz na obecna koalicję w naszym powiecie - precedensowa: PO-PiS!).
Moim zdaniem wiekszym zagrożeniem dla naszej samorzadności są właśnie lokalne zbieraniny różnych frustratów, karierowiczów i innych, których mechanizmy partyjne albo wykluczyły ze względu na brak kompetencji, albo nigdy nie wpuściłyby na listę.
Czy uważasz, że z jakiejkowliek partii mógłby do RM startować facet z wyrokiem ( po dziesięcioletniej odsiadce!) i zostać radnym? Moim zdaniem nawet w Samoobronie by nie dostał miejsca na liście. A w TPZCH wystartował i został radnym. I zarządza Chrzanowem.
I kwestia ostatnia - skąd wiesz, że Bogdan jest tak cudownie i merytorycznie przygotowany do swojej roli? Na razie niczym tego nie udowodnił, a wręcz przeciwnie - start z list TPZCH, brak doświadczenia (w RM jedną kadencję, bez żadnych istotnych funkcji) i obawiam się, że nie za bardzo ma pojecie o funduszach unijnych i komunikacji, czyli kwestiami dla Chrzanowa obecnie najważniejszymi. A Ryszard ma. Dlatego z dwóch Kosowskich, wybieram Ryśka.

A i jeszcze jedna sprawa, dotycząca osoby, która ten temat założyła i zbywa moje pytanie dlaczego tak paskudny komitet chce reprezentować.
Chciałem zapytać, czy Pan Borys poinformował redaktor Solak (z tego co pamiętam ona jest odpowiedzialna za wywiady z "nowymi twarzami", jeśli nie - sprostujcie) o tym, że żadną "nową twarzą" nie jest i troche wypaczył sens całej akcji, ponieważ brał udział w wyborach samorzadowych w 2006 roku, z tego samego "ziemniaczanego komitetu' i to z wysokiego, 3 miejsca?

Witam
startuje z TPZCH bo nie chcę startować z jakiejś partii politycznej bo jako radny chcę pracować na rzecz naszego miasta a nie politykować.Dlaczego z TPZCH-bo kocham swoje miasto i dlatego zapisałem się do TPZCH, w każdym komitecie wyborczym znajdziemy ludzi godnych i mniej godnych z dobrą opinią i z gorszą... .
A co może miałem startować z Komitetu Wyborczego Przyjaciół "Krakowa"?
TPZCH organizuje darmowe kursy malarstwa,wspiera chranowskich artystów,reklamuje w małopolsce "ziemniaczki po cabańsku" itp. Ferdek Kiepski jest członkiem to chyba plusy TPZCH a pare nazwisk które się koledze nie podobają no co ja moge poradzić.
O tym że startowałem 4 lata temu "Przełom" wie więc jeśli ktoś coś wypatrzył to raczej przełom a nie ja.
Myślałem że ktoś mnie zapyta o moje pomysły o to co chcę zrobić bo to jest ważne o sprawy króre były poruszone w wywiadzie a tu co pytania o komitet wyborczy czemu ten a nie inny... to nie ma znaczenia ważne jest to co zrobie a nie który komitet wyborczy. Zapraszam przed mój blok Sądowa 2 można zobaczyć co zrobiłem społecznie skalniaki,schody itp. Gdy mieszkańcy poprosili spółdzielnie o schody na skarpie bo jest dużo starszych ludzi,ile problemów ile kłopotów a ja mogłem je zrobić za darmo w 7 godz.

Nie zbywam Twoich pytań kolego,czasami będe pisał z poślizgiem bo żonka pracuje w szpitalu zmiany itd a mam w domku czterolatke więc sam wiesz nie zawsze moge

Jeszcze jedna sprawa i tu się zgadzam z "objectyv" też jestem przeciwnikiem umieszczania na listach ludzi z wyrokami ale to już moim zdanie należy do wojewody małopolskiego.

Na razie krótkie pytanie do dyskutantów, dotyczące - jak rozumiem - radnego z 10-letnim wyrokiem sądowym.
Znam prawo dość pobieżnie, ale wiem, iż taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, i zamiast pisać o tym na forum sprawę trzeba zgłosić do prokuratury.
O co tutaj chodzi?
Pyclik

Cześc, zapytaj "objectyv" on o tym napisał (ja tylko przyznałem racje).
Pamiętam że "Przełom" coś o tym pisał po wyborach w 2006r.
Może coś znajdziesz w arch.. przełomu
Ja jeśli mam z wami czatowć to naprawde o sobie nie zalogowałem się tu po to aby plotkować

Też mi się wydaję, że któraś z gazet (być moze była to "Krakowska", kiedy jeszcze chrzanowską "korespondentką" była inna osoba, nie bedąca powiązana rodzinnie z jednym z działaczy TPZCh) o tym pisała.
Nie mam jednak pewności, nie będę wiec wymieniał nazwiska tego radnego, ale wystarczy popytać mieszkańców okręgu z którego startował. Z tego co "opowiadają na mieście" rzecz miała miejsca na przełomie epok, a mógł startować prawdopodobnie dzięki zatarciu wyroku. Oczywiście mogą to być plotki powtarzany przez mu nieżyczliwych (zwłaszcza, że zazwyczaj dość dobrze zorientowany Kataryniarz o tym nie wspomniał w swoim tekście), jednakowoż fatalna opinia i specyfika pracy pozasesyjnej tego Pana nie nastraja raczej do stwierdzenia, że w tych plotkach nie ma prawdy. Przedłużając trochę moją wcześniejsza myśl z poprzedniego posta - nadal uważam, że tego Pana nie wciągnęłaby na swoje listy nawet śp. Samoobrona.
Być może redakcja coś wie o sprawie, można zwrócić się do redaktorów, żeby sprawdzili akta (będzie im znacznie łatwiej jako posiadającym legitymacje prasową), przy czym, jak wspomniałem - jeśli plotki są prawdziwe do złamania prawa nie doszło, bo wyrok został zatarty.
Nie zmienia to jednak absolutnie konkluzji, którą wyraziłem - liderzy TPZCh oraz lokalni kacykowie, powiązani z tym Towarzystwem to banda ludzi, którym nie powinno się ufać. Nawet jesli Pan Borys jest przyzwoitym i porzadnym człowiekiem (w co nie wątpie, odnoszę wrażenie, że do tego jest sympatyczny) o tyle liderzy ugrupowania z którego zdecydował się wystartować to nie są "społecznicy" czy też prawe osobistości. A to oni jednak wystawiają opinię temu lokalnemu komitetowi.

Jeśli mieszkańcy mojego okręgu zagłosują na mnie i zostanę radnym postaram się swoją pracą zmienić tą opinie

Objectywie, mamy tak różne zdanie w tak wielu sprawach, że szersza dyskusja będzie na pewno bezowocna w takim sensie, iż dyskurs bez szans na uzgodnienie czegoś jest zbędny dla nas , ale - być może – ktoś łatwiej wyrobi sobie własne zdanie.
Podtrzymuję zasadnicze tezy swych poprzednich postów – osobiście żadnej pozytywnej roli w samorządzie dla ludzi z partii, żadnej partii , nie widzę, bo uważam, iż tu trzeba gospodarzy miasta czy gminy, za to płacą mieszkańcy ( podatki); partyjniacy , realizujący plany partyjne , polecenia partyjne, swoje osobiste kariery są zbędni i szkodliwi – pomieszanie pojęć i ról społecznych.
Opowiadasz o różnych frustratach pchających się do samorządu, ale zauważ, że oni zostali demokratycznie wybrani,i aby ich tam nie było wystarczyło ich nie wybierać, dlaczegóż partie aspirujące do samorządu nic na to nie chciały – nie mogły poradzić?
A może w części albo w całości coś insynuujesz?
Wskazuje na to sprawa jakiegoś kryminalisty, rzekomo sprawującego władzę w Chrzanowie z ramienia jakichś sil niepartyjnych; duża sprawa i bardzo ważny argument z Twego postu, który teraz – przy pytaniu o konkrety –określasz jako plotkę !
Prawdę mówiąc na ślad podobnej sprawy trafiłem w prasie, ale miała ona miejsce nie w Chrzanowie, lecz w Trzebini, dotyczyła radnego Czesława K. w kadencji 2002 – 2006, który został skazany nie na 10 lat ,lecz na 10 – ale miesięcy w zawieszeniu, a na dodatek – był to radny rekomendowany przez partyjną mafię, co by udowadniało – gdyby ktoś poważnie przyjmował sposób Twojej argumentacji – coś zupełnie przeciwnego, niż Ty chciałeś udowodnić, że niby tylko w partiach istnieją mechanizmy, które wykluczają „ niewłaściwych ludzi” ; w ten sposób chyba padł jedyny konkret Twojej argumentacji.
Wmawiasz mi ( a może także sobie) wiele wygodnych Ci rzeczy:
- o nieprawdziwych moich stereotypach dot. partii politycznych,
a przecież – jakie one i ich członkowie są – wie każdy z faktów, powszechnie znanych z gazet, a także z sądów, komisji śledczych,
- rzekomo mam uważać, że bonzowie partyjni ( np. Tusk i pozostali , których wymieniasz)bezpośrednio instruują lokalnych członków partii; śmieszne, bo te sprawy załatwia się zupełnie inaczej – programy partyjne, polecenia partyjne , itp
- wmawiasz mi także niby poparcie dla jakiejś zbieraniny, gdzie Ty to poparcie widzisz?
Chyba głównie w tym, że nie popieram Twego pupila na stanowisko Burmistrza Chrzanowa; zauważ , że on dotychczas wcale nie był kandydatem partyjnym, więc jak się do tego mają Twoje preferencje do oceny za czasy , kiedy kandydatem partyjnym nie był? Rozumiem, że dotychczas był zły, teraz - będzie dobry?
Dwie burmistrzowskie kadencje to ogromnie dużo czasu.
Jaką ludzie mają ocenę za ten okres można znaleźć nie tylko w ludzkiej pamięci, bo pozostały także ślady pisane, m.i. w artykułach Przełomu, ale także na forum Przełomu, dość dokładnie, lecz nie całkowicie wyczyszczonym w kwietniowej „rewolucji kulturalnej”.
Na przykład:
viewtopic.php?f=23&t=1183&p=19428#p19428
Temat postu: Re: Kiełbasa wyborcza w PRZEŁOMIE - stałe danie?
Wysłany: Sob, 6 Cze 2009, 23:31
P.S. ……..natomiast przed wyborami 2010r postaram się zebrać wszystkie „Burmistrzowsko – Przełomowe” publiczne obietnice i pomysły z kadencji 2006 – 2010r, przypomnieć i oczywiście - skomentować.
Ale także wiele, wiele innych….

Pojawił się nowy kandydat na burmistrza, o niebo lepszy niż Twoja reklama, streszczona w cytacie:
Dlatego z dwóch Kosowskich, wybieram Ryśka.

Ja też go wybieram, lecz myślę oczywiście o rychłej burmistrzowskiej emeryturze Twego Ryśka.
Najwyższy czas, teraz jest już ktoś lepszy, i wykształceniem, i młodszym wiekiem, i doświadczeniem zarówno w Chrzanowie, jak i w nieco szerszym świecie!
Jest jeszcze czas, być może się znajdzie ktoś jeszcze lepszy!
Gdzieś słyszałem, iż kandydatów może być nawet czterech.
Z pożytkiem dla mieszkańców Chrzanowa!
Pyclik