Berlusconi rocznik 1936 - po wielokrotnym liftingu

Buuuhhhahaha z tym Berlusconim . Czepiasz się małej ryski na ,,masce " .

Natomiast z tego co Druid nam przytoczył , termin ,,Leśne Dziadki " bardzo by nobilitował zainteresowane osoby . Ja mam jednak wrażenie , że użycie nazwy leśne dziadki nie to miało w zamyśle .

tak jak pisałem - chyba pierwszy użył go Rabbani - niech on sie okresli kogo w radzie i na urzędzie uważa za leśnego dziadka. Zresztą my tez możemy podać. Dla mnie to określenie pasuje do radnego Franciszka. Zbyd wiele zamieszania wokoł niego a i sam miesza dużo.

Ludzie - oczytajcie sobie gazety, a sami będziecie wiedzieć, czy to wyrażenie jest pozytywne, czy negatywne. A nie róbcie niby-problemu, jest dość poważnych problemów. Jeśli ktoś chce być tak nazywany - proszę bardzo. Ja wolałbym nigdy nie być leśnym dziadkiem. Koniec.

Oki - kończymy temat - do czasu aż zgłoszą sie kandydaci

Ateńczyku, to ostatni raz ja w temacie „leśnych dziadków”. Wiem, że jesteś mąż gwałtowny, ale znam przecież Twoje wielkie, złote serce, więc racz mnie wysłuchać!
„Leśne dziadki” to wyrażenie, które ma charakter symboliczno-mityczny, nie jest tylko „frazeologizmem” jak Ci się wydaje. Druid to spryciarz – wykorzystał to, że każdy symbol jest ambiwalentny (np. woda symbolizuje życie, ale i śmierć, zniszczenie) i „dorobił” do jednoznacznej dla Ciebie ideologii drugą stronę – pozytywną. Dziennikarz (-arze), który wykorzystał w mediach „leśne dziadki” do określenia rzeczywistości jedynie pejoratywnej jest ignorantem. Zapomniał o wielkiej warstwie ludyczno-mitycznej, w której jesteśmy zanurzeni. Tu plus należy się Druidowi. Choć był to gest samoobrony, wyszedł z tarczą. Druidzie należy Ci się szóstka!

To może teraz wrócimy do tematu czyli wyborów, bez manowców, na które dyskusję wpędziły "leśne dziadki", dla których rzeczowe rozmowy o problemie wieku kandydatów są bardzo niewygodne; gdzieś powyżej, mimochodem mówił o tym Druid.
Pyclik

Dzięki stukrotne, mityczna Aletheio.
W końcu nie na darmo jestem druidem. Nawet dziennikarze z Przelomu lekko połknęli to określenie i puścili szerzej w medialny obieg. Chyba czytają to ich/nasze forum. A dziennikarze jak to dziennikarze. Także nie stronią od mitów. Mity mają uniwersalną wartość. Zawsze na czasie.
Za tę szóstkę w podzięce:

Temat typowania coraz bardziej na czasie . Jednak typowo ,, po polsku" zszedł na nieważny wątek . Forumowi intelektualiści sobie poużywali .
Veto dla radnego Franciszka , veto dla p . Majdańskiego , veto dla p Szczurka nie mówiąc już o samym burmistrzu.

Więc co Januwojt ? Decydujesz sie kandydować? Bo Trzeba kogoś kto wreszcie zmieni obraz zaściankowego miasta.

Dorzucam swoje veto dla mojego oblubieńca: wiceprzewodniczącego Anatola. Z tym, że moje Veto jest przez duże V. No dobrze, niech nawet będzie VETO – aby dać upust zalegającym gdzieś tam emocjom.

ArcyDruidzie. No ładny ten design znalazłeś. Dziękuję Ci.

Aletheio. Pan Anatol może wcielić w życie (przedwyborcze) taką sentencję: Áudi, vide, tace si vis vívere in pace. W odwecie za jednoznaczne i nie pozbawione emocji veto.

Druidzie, Twój tekst:
Słuchaj, patrz, milcz, jeśli chcesz żyć w spokoju
brzmi bardzo grożnie; czy to chodzi o lokalnego "ojca chrzestnego"?
Pyclik

Nie jestem kompetentny , poza tym bywam leniwy . Na koniec najgorsza rzecz - kradłbym papier z toalety magistrackiej , Na pewno byłbym przeklęty za lobbowanie z atomową energetyką w Trzebini
Poważnie to trzeba młody i otwarty umysł menedżerski . Ja już mam młodość za sobą . Choć i tak gro tych dziadków leśnych mogłoby być moim ojcem.

à la guerre comme à la guerre! Druidzie

W obliczu wzniosłego stanu łaski uświęcającej, którego dostąpiłam, muszę dokonać sprawiedliwego osądu i stwierdzić, że jeśli chodzi o jakość zimowego utrzymania dróg – z mojej ulicy w tym sezonie została zdjęta klątwa! Jest mówiąc krótko: wzorcowa (porównując z innymi). Better late than never. Tak więc moje wcześniejsze veto, jakkolwiek wciąż niepozbawione emocji, może zostać złagodzone.

Uczmy się języków obcych na wypadek, gdyby się okazało, że w Niebie będą nie tylko nasi rodacy.