Vigo,jak to nic się nie dzieje???Pół Trzebini rozkopane,nowe drogi niemal wszędzie...to czego byś chciał?lotniska?Pan Adamczyk nie jest z mojej bajki,ale z dwojga złego postawię na sprawdzone i przewidywalne,bo eksperymentować z panem Szczurkiem w roli głównej nie zamierzam.

Damy szansę panu Adamczykowi także naprawienia błędu z likwidacją szkolnych świetlic,wszyscy kandydaci byli zgodni w tym temacie.Pan Szczurek popierał likwidację trzebińskich szkół...tego mu nie zapomnę:)

Hm... a pan Adamczyk niby był przeciwny? A co do świetlic - nie radzę być aż takim naiwnym, że niby nie wiedział i przeoczył. Prawda jest taka, że pan burmistrz chciał zlikwidować i zlikwidował - niech teraz nie mydli oczu. Szukanie pieniędzy w oświacie jest tradycją tego rządzącego gminą układu. W końcu przecież gdzieś trzeba znaleźć pieniądze na swoją pensję i przerośniętą biurokrację.
Rozumiem za to, że oto uaktywnił się na forum jeden z prominentnych podwładnych pana burmistrza., bojący się o swój stołek...

Domy Kultury w mieście jak i sołectwach "muszą" być. Bo to są ośrodki propagandy - zawsze pozytywnej dla burmistrza, wójta czy też sołtysa. W takim miasteczkach jak Trzebinia, nie ma potrzeby jak i zwyczaju wyłaniania dyrektorów/kierowników poprzez procedury konkursowe. I dlatego też te stanowiska są obsadzane przez swoich, tj. w układzie kolesiowsko-nepotycznym. Inaczej - spolegliwymi i oddanymi. Tak było, jest i może będzie. Obojętne - czy to będzie wujek Adam, czy też przyszły wujek Stanisław. Oddana tuba propagandowa jest podstawą egzystencji lokalnego władyki. Spędy ku chwale lokalnych samorządowców najlepiej wypadają w tych WDK.

Szybciej wiejskie szkoły czy też przychodnie zlikwidują, aniżeli te Domu Kultury. Domy Kultury są reliktem systemu komunistycznego. Wszelkie propagandowe spędy i różne rocznicowe fety właśnie były w tych budynkach.
Podobnie w byłych krajach z ustrojem faszystowskim. Tu i tam nazywano te ostoje propagandy "domami ludowymi". Jak widać, w kwestii propagandy niewiele się zmieniło. Wprawdzie to już inna propaganda, ale także niestrawna.

Ciekaw jestem, ile w utrzymaniu kosztuje Dom Kultury w Myślachowicach. A jest to moloch prawie dorównujący trzebińskiemu Sokołowi. Wykorzystany w kilku procentach w "ukulturalnieniu" miejsowej społeczności. Z pozostałymi Domami Kultury chyba podobnie.
Kto w tych budynkach "rozprzestrzenia" prawdziwą kulturę? Nawet wrednego napisu na zewnętrznej ścianie WDK Psary nie miał kto usunąć. Jaki obecnie jest pożytek społeczny z funkcjonowania tych WDK?

Witam!
Co tam domy kultury, zostawcie je w spokoju... Czytając jak zwykle prasę internetową natknęłam się na ciekawy tytuł: "Kupowanie głosów podczas niedzielnych wyborów samorządowych". Upsss, ciekawe w jakim to mieście - pomyślałam i przeczytałam:
"Prokuratura Rejonowa w Żarach (Lubuskie) wszczęła śledztwo ws. "kupowania" głosów podczas niedzielnych wyborów samorządowych - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Do jednego z lokali wyborczych miały być dowożone osoby, które za 20 zł głosowały na wskazanego kandydata. Policja zatrzymała siedem osób, które albo nakłaniały do głosowania w określony sposób, albo po wyjściu z lokalu wyborczego miały otrzymać za to pieniądze.We wtorek zarzuty udzielania i usiłowania udzielania korzyści majątkowej w kwocie po 20 zł usłyszały dwie osoby. Jako środek zapobiegawczy prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe i dozór policji. Pozostałym podejrzanym przedstawiono zarzuty usiłowania przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za głosowanie na wskazanego kandydata i objęto dozorem policji.
Wszystkim objętym zarzutami grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że do czasu interwencji policji pieniądze w zamian za głosowanie na określonego kandydata wręczono kilkudziesięciu osobom.
To nie jedyna taka sprawa prowadzona w Lubuskiem. Śledztwo ws. "kupowania" głosów w gminie Lubiszyn prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gorzowie. W tym przypadku za oddanie głosu na konkretnego kandydata proponowano wyborcom alkohol. "

Ale się porobiło w tej Polsce naszej...

Pozdrawiam.

A mnie się właśnie nie podoba między innymi o to, że pół Trzebini rozkopane. I to naraz - np. jednocześnie cały Rynek. I będzie tak jeszcze przez jakiś rok. I nie ma sposobu żeby jednocześnie pracowało tam więcej niż kilkanaście osób (ja przynajmniej więcej nie widziałem), bo ktoś zawarł umowę z wykonawcą tak, że ten ma czas do przyszłej jesieni - więc czeka nas jeszcze może rok brodzenia w błotku w samym sercu miasta. I można sobie opowiadać w formie dowcipu, że ekipa kopie po trzy razy w tym samym miejscu, zastanawiać się, czego jeszcze zapomnieli położyć, śmiać się "dla kogo ta szubienica?", ale tak naprawdę, to jest to tragiczne.

Rojaldulton. A dlaczego mamy zostawić w spokoju te Domy Kultury? W Przełomie ta tematyka nie jest obca. Nawet była sonda - zdecydowanie przeciw Domom Kultury. Bo nic wspólnego z prawdziwą kulturą te "przybytki" propagandy lokalnej władzy nie mają.
Oczywiście faktycznym centrum kultury w Trzebini jest Sokół - i tak powinno być.

Kupowanie głosów to nic odkrywczego. Normalna praktyka, niejeden kandydat z niej korzysta. Jeden już z byłych trzebińskich radnych tuż przed wyborami zawsze w swojej okolicy oferował "płyn" wyborczy. I był radnym przez co najmniej dwie kadencje. Bardzo "pożytecznym" - bo wybitnie spolegliwym. Obecnie zabrakło mu głosów wyborczych, bo jego "płynny" elektorat mocno się wykruszył. To jest pomarł z przedawkowania.

Stary, tak to już jest z tym rozkopanym "centrum". Mieszkańcy tej rewitalizacji mają powyżej uszu. Głupotą było i jest to totalne "rewitalizowanie". Wszystko rozkopane i końca nie widać. Te "szubienice" są ohydne, a ta wieża wyjątkowo szkaradna. Na co w niej jakieś multimedia? Kto z tego będzie korzystał?
O nowym budynku prawie w drodze (dla ciągle rozrastającej się administracji) nie wspomnę. Ten naprzeciw młyna może i ma sens.
Po tym błocie nawet rowerem górskim trudno przemieszczać się. Jak przyjdzie mróz, to będzie nieco lżej. Dla mieszkańców.

Rabbani...byłem zwolennikiem pana Pypno...nie jestem na pewno wyborcą p.Adamczyka ale zdecydowanym przeciwnikiem p.Szczurka:)Znasz to skądś?

Druid,nigdzie nie napisałem,że to mi się podoba,przeciwnie,ta cała rewitalizacja rynku jest dla mnie chorym pomysłem...pojęcia nie mam czy budynek UM buduje się przy okazji tego remontu,czy remont przy okazji budowania nowego zakładu pracy dla urzędasów:)Mnie się stary rynek podobał,wymagał tylko nieco zabiegów kosmetycznych.

Dokładnie przebudowa rynku w Trzebini to jakaś pomyłka. Trwa to już sporo czasu a postępów praktycznie nie ma. Była dziura jest dziura. A budynki wokół wyglądają jakby ktoś na nie coś zrobił ehh....i co wyremontują płytę a co z resztą? Stawiają jeden mały budyneczek i to ma być ta cała budowa? Masakra.

Każdy mieszkaniec Trzebini powinien mieć prawo wglądu do umów zawieranych z wykonawcami zamówień publicznych,jak również protokołów odbiorów itd.przecież to nasze pieniądze,a jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia.Może wtedy przestałyby "przechodzić"buble takie jak droga od "Zbyszka"do Sierszy,lub chodniki w których jedyną podbudową jest kilka centymetrów wysiewki...na własne oczy widziałem:)

Casinoroyal napisał: Druid, nigdzie nie napisałem, że to mi się podoba, przeciwnie, ta cała rewitalizacja rynku jest dla mnie chorym pomysłem..

Pragnę nieśmiało stwierdzić, iż druid to nie vigo. Wprawdzie ulica, przy której vigo mieszka, jest mi dość bliska.

Tak delikatnie wtrącę się do tematu rynku i jego rewitalizacji. Obecna prowadzona jest juz chyba na podstawie 3 projektu. Czemu wcześniejsze upadły? tez mi sie nie podoba ale zaczęli - dajmy im skończyć a tak na marginesie to naprawdę szubienice i rakietę nie łatwo będzie zdzierżyć
Pana Benia obiegł sąsiad który wygrał

Wiesz? Budzisz moją ciekawość. To znaczy pan S.S. byl prowodyrem zespołu radnych do likwidacji szkół w gminie? A pan A.A. tylko temu się przyglądał lub był "za i przeciw"? A potem po niepowodzeniach likwidacyjnych pan S.S. zrezygnował z przewodniczenia Rady - bo mu nie "wyszło"?

A jeszcze potem pani minister Hall osobiście przekazała nagrodę kierownikowi szkoły podstawowej w Lgocie, która przecież także była wytypowana do likwidacji. Ta nagroda - to uznanie za całokształt pracy pedagogicznej kierownika SP w Lgocie. Może to była nagroda na otarcie łez?

Mam prośbę o odpowiedź do obecnego na tym forum PT Grona Pedagogicznego (przy okazji i związkowego), a mianowicie: dlaczego trzebiński samorząd zaczął likwidować szkoły w gminie, a potem z tego cichcem się wycofał? Czy ci (obecni na placu boju) kandydaci na burmistrza nic wspólnego z likwidacją gminnych szkół nie mieli? Chyba jednak główny winny, to wiceburmistrz Pierzchała. Całe odium tej wstydliwej sprawy z szkołami spadło na niego. Nawet nie dostał się do Rady Powiatu. A szkoda, bo jest to wartościowa osoba. Kandydował tylko do Rady Powiatu, bez rodziny i bez kandydatury bis czy też potrójnej.

Witam!
Ponieważ sytuację związaną z likwidacją trzebińskich szkół znam z autopsji pozwolę sobie wyjaśnić, że Uchwały RM w sprawie zamiaru likwidacji SP z dnia 28 marca 2008 roku podpisane zostały przez Przewodniczącego RM Stanisława Szczurka, co nie jest jednoznaczne z tym, iż On był głównym inicjatorem tego pomysłu.
Uchwały Rady Miasta z dnia 30 maja 2008 roku w sprawie uchylenia uchwał z dnia 28 marca 2008 roku podpisane zostały natomiast przez Wiceprzewodniczącego RM Aleksandra Nowaka.
Polecam spacerek do Biura Rady Miasta Trzebinia, w którym to biurze można otrzymać do wglądu protokoły z posiedzeń różnych Komisji oraz ich treść w kwestii likwidacji szkół - są niezwykle pouczające i ciekawe w swych treściach (ja to w owym czasie zrobiłam i prześledziłam cały ten proces).

Jeżeli mowa o nagrodzie dla dyrektora SP w Lgocie, to myślę, że chodzi Ci Szanowny Druidzie o nagrodę za zwycięstwo w projekcie MEN, którego laureatami byli między innymi Szkoła Podstawowa im. J. Słowackiego w Lgocie oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Lgocie.
Projekt "Punkt przedszkolny przy Szkole Podstawowej w Lgocie” polegał na zorganizowaniu edukacji dla dzieci 4 i 5 letnich z sąsiednich miejscowości. Był realizowany przede wszystkim ze środków finansowych pozyskanych od rodziców i przyjaciół szkoły, którzy wykonali wszystkie prace remontowe i adaptacyjne. Zabudowano część korytarza szkolnego na potrzeby szatni dla najmłodszych. Salę wyposażono w nowe meble, pomoce i zabawki. Zajęcia odbywały się przez wszystkie dni w tygodniu w wymiarze 3 godzin dziennie. Od stycznia 2009 roku zwiększono wymiar do 5 godzin dziennie. Działalność punktu przedszkolnego jest obecnie finansowana ze środków budżetowych gminy.
Aktywizacja społeczeństwa zaowocowała stworzeniem w lokalnej szkole dobrych warunków stymulowania i wspierania rozwoju małych dzieci.
5 grudnia 2008 roku, w salach Warszawskiego Domu Technika odbyło się spotkanie podsumowujące I edycję konkursu „Otwarta szkoła”. Miało ono formę szkolenia – forum dobrych praktyk - połączonego z galą laureatów i finalistów. Program szkolenia obejmował wykłady oraz dyskusję panelową z udziałem ekspertów, a także warsztaty służące promocji dobrych praktyk w zakresie współpracy szkół i organizacji pozarządowych. Szkolenie miało także na celu wskazanie problemów i barier dotychczasowej współpracy oraz opracowanie rekomendacji oczekiwanych działań i inicjatyw ze strony MEN, organów nadzoru pedagogicznego, organów prowadzących oraz organizacji pozarządowych, które powinny sprzyjać rozwojowi współpracy szkoły ze środowiskiem zewnętrznym.
Nagrody i dyplomy laureatom i finalistom konkursu wręczyła Pani Katarzyna Hall, Minister Edukacji Narodowej, wraz z moim bliskim znajomym Panem Krzysztofem Stanowskim, Podsekretarzem Stanu w MEN.

Niestety, a może i "stety", Krzysiu Stanowski odszedł z MEN i wrócił do Fundacji Edukacja dla Demokracji, w której ja jestem trenerem.

Pozdrawiam.