Ale na wybory trzeba chodzić by wypełnić swój obowiązek wobec państwa. Głos oddaje się zgodnie z własnym zdaniem wobec danej sprawy lub osoby.

Skoro mowa o niespełnionych obietnicach - oto fragmenty wypowiedzi pana Szczurka z czatów zorganizowanych przez Przełom i dostępnych w archiwum (można sobie sprawdzić, nic nie zafałszowałem):

Problem oferty dla młodzieży w waszym wieku jest chyba najgorzej rozwiązany przez wszystkie możliwe agendy. W związku z tym chciałbym postawić na trzy elementy: maksymalna ilość sal sportowych z bezpłatnym dostępem dla młodzieży, boiska piłkarskie, vide odbudowanie stadionu i tradycji Górnika Siersza oraz budowa skate parku, co dzisiaj właściwie powinno być normą.

Zamierzam jako burmistrz utrzymać to subkonto i przeznaczać 10% mojego wynagrodzenia na tworzenie funduszu, z którego byliby wspierani najzdolniejsi uczniowie Trzebini, szczególnie w zakresie informatyki.

Natomiast na pewno jako burmistrz stworzę specjalną skrzynkę mailową do bezpośredniego kontaktu mieszkańców z burmistrzem. [...] Zgodnie z moją wcześniejszą deklaracją, uruchomię stosowną skrzynkę mailową. Myślę, że jako osoba dobrze obyta z nowoczesnymi technologiami, nie potrzebuję pomocników, aby zapoznać się z mailami i na nie odpowiadać. Będę to czynił osobiście.

Przyznam szczerze, że nie orientowałem się jaki byłby poziom wynagrodzenia mojego jako burmistrza Trzebini, ponieważ wynagrodzenie nie jest dla mnie celem, dla którego kandyduję na tę funkcję (a potem było panu Burmistrzowi przykro, to mu pensję musieli podnieść - rabbani).

Moja opinia dotycząca ZKKM była jasno sprecyzowana już w poprzedniej kadencji. Uważam, że w stosunków do obowiązków jakie posiada jest to organizacja nadmiernie rozbudowana. Zgadzam się z panem burmistrzem Adamczykiem, że przyszłość powinna należeć do struktury prywatnej, w której gminy wykonują usługi, stanowiąc jednoznacznie określone oczekiwania i dokładnie rozliczając ich wykonanie.

Naszym realnym celem przy budżecie jakim dysponujemy powinna być III liga piłki nożnej. Dwie sale sportowe, jedna przy SP w Myślachowicach, druga w Bolęcinie.

Nie podniecaj się tak tym fejsem Jędruś. Podłapałeś jedno słówko i wałkujesz jak opętany. A teraz przemyśl sobie na sucho: 3 tysiące podpisów w kilka tygodni, a ponad 5 tyś. ludzi musi udać się na głosowanie jednego dnia. Czytasz sytuację?

rabbani to jest świetne, ale w takim przypadku należy odwołać Radę Gminy, Powiatu, Starostę, Radę Województwa plus Marszałka. Rozpisać nowe wybory parlamentarne. Pozbyć się Tuska, bo większego bajkopisarza, przez ostatnie kilka lat w Polsce, nie było.

yosujiro i jedrusiu jestem bardziej bezstronny niż Wy i kto czytał wypowiedzi od początku z pewnością to dostrzega. Ja pisałem, że nie podobają mi się sprawy basenu, murku. W innych tematach mówiłem, że wkurza mnie ta podwyżka (przykro mi), nie byłem zachwycony sytuacją nad Balatonem, ale uważam, że nie przelał czary goryczy i jest kilka pozytywów. Natomiast Wy tylko psioczycie i dostrzegacie jedną stronę medalu jeszcze zarzucając mi wielką stronniczość. No to się dopiero nazywa odwracanie kota ogonem i bezczelność!

Zachowujesz sie jak maly piesek, ktory tylko umie ujadac. Jestes w swoich wypowiedzach chamski i arogancki, a do tego nie przyjmujesz do wiadomosci tego co mowia inni i caly czas trujesz o tych samych rzeczach. Czesto zarzucasz rozne rzeczy i fakty odczytujesz po swojemu. Nie mam zamiaru sie z toba klocic bo to nie jest temat do tego. Ja wiem swoje, ty swoje i nic tego nie zmeni wiec po co kontynulowac to jalowa dyskusje.

-- 6.11.2012 11:12 --

Widać, że dla Ciebie chamstwo oznacza odmienne zdanie. Za dużo masz tych piesków, zajmij się nimi lepiej zamiast o nich pisać na forum.

To jest wlasnie przyklad chamstwa. Teraz jako odpowiedz na moj post, ale od poczatku tego tematu prawie w kazdym poscie pisales w podobnym tonie nawet jak nikt Cie nie atakowal i pisal spokojnie. Twierdzisz, ze to nie jest chamstwo i arogancja? Tyle w temacie i gadaj sobie zdrow.

Reszte forumowiczow przepraszam za off top, ale nie jestem w stanie zniesc takiego zachowania. W sumie to amster w wielu wypowiedziach brzmi jak burmistrz ze swoimi bezsensownymi atakami. Moze cos jest na rzeczy?

To jest przykład chamstwa (żebyś zajął się pieskami)? No to Stary nie znasz znaczenia słów w języku polskim. Sam zacząłeś pisać o chamstwie, arogancji, ujadaniu i psach, a po ripoście stwierdzasz, że ktoś jest to przykład chamstwa. No wypisujesz totalne absurdy.

Prawda to nie chamstwo, a nie zamierzam stosować zbędnej poprawności politycznej. Sprawy należy określać rzeczowo, a nie wsadzać w zdania nadmierną ilość eufemizmów. Nie rozróżniasz jednego od drugiego.
Masz rację, nie mamy o czym dyskutować.

Raz już zdaje się apelowałem o rzeczową dyskusję i brak mniej lub bardziej bezpośrednich napaści osobistych. Nie ukrywam, że większość wypowiedzi amstera też trochę mnie razi, bynajmniej nie dlatego, że ma odmienne zdanie, lecz raczej z powodu formy. Uważam, że nawet jeśli się nie zgadzamy, to możemy być dla siebie uprzejmi, tym bardziej, że w większości nie znamy się osobiście i nie sądzę, by były między nami faktyczne zatargi.
Jest na tym forum sporo osób, z którymi przyjemnie się dyskutuje, są i tacy, którzy niestety przyjemność tę psują.
Myślę, że jest prosty sposób by nie brnąć w dalsze konflikty - trzymajmy się faktów, odpuśćmy interpretowanie czyichś intencji i ukrytych zamiarów, bo dokładnie nic to nie wnosi. Tak się składa, że musiałem przyjąc "na klatkę" wszystkie oskarżenia i pomówienia, począwszy od zwyczajnych inwektyw, skończywszy na pomówieniach o prywatę, prowadzenie prywatnej wojny, ambicjonalnych rozgrywek itd, nie mówiąc już o innych jeszcze bardziej egzotycznych pomysłach.
Ponieważ ja otworzyłem ten wątek, proszę o zachowanie własciwych form i zasad dyskusji.
Jeszcze jedno: najpierw twierdziłeś, że zabranie podpisów raczej się nie uda, teraz uważasz że 3000 podpisów w 5 tygodni to mało (ciekawe jak Ty zdobyłbyś je szybciej pracując w kilka osób na terenie gdzie może głosować ponad 28.000 osób), wątpisz czy 5000 pójdzie głosować - a czemu niby ma nie pójść? Akurat kwestia wyborów nie jest nowością na tym terenie i do urn ludzie już nie raz chadzali.
Podnoszona była kwestia kosztów referendum - jeśli nie chcesz, by pieniądze na nie przeznaczone wpadły w błoto, zrób cokolwiek żeby więcej ludzi poszło głosować. Tylko w ten sposób środki te nie zostaną niepotrzebnie wydane (a gwoli wyjaśnienia - i tak nie mogły by być wydane na nic innego !)

Sepet ma rację. Nie chodzi o słowa, a o formę Twoich wypowiedzi. Zgadzam się choć raz z Twoim stwierdzeniem. Dyskusję z Tobą uważam za zamkniętą.

Amsterku kochany: jesteś jak Almanzor, który broni twierdzy Alpuhary w Trzebini. Co będzie, jak z kretesem polegniesz w przypadku odwołania obecnego burmistrza?
Twoja argumentacja wręcz powoduje odwrotny skutek. Dotąd miałem mieszane uczucia co do tego referendum. Po Twojej "działalności" tutaj i na ch24 zmieniłem zdanie. Prawdopodobnie także wielu innych.

Sepet wcześniej napisał, iż obecny burmistrz także ma te dobre cechy, w co i ja nie wątpię.
Przykład: niedawno była nieduża uroczystość w DK Młoszowa - z okazji połączenia klubów seniorów, tj. tego młoszowskiego i z ZWM. Był poczęstunek, było nieco wódeczki (ze środków tychże kół). Honorowymi gośćmi był burmistrz z małżonką oraz szef koncernu tych DK (prywatnie: Janusz-Szachista). Pan burmistrz do każdego podszedł i z każdym koleżeńsko porozmawiał. Podobnież małżonka, panie seniorki nie mogły się nachwalić pani burmistrzowej. I tu jest żelazny elektorat burmistrza. Do kościoła pójdą, ale na referendum na pewno nie - w wyborczą niedzielę.

Obecnie machina referendalna jest uruchamiana, tryby są oliwione i silniki rozgrzewane. A mogło być inaczej. Z wielu błędnych decyzji zawsze można się wycofać. Naprawić szkody i przeprosić - jeżeli nie są "śmiertelne". Tych swoich doradców i prawników nadzorczych w radach burmistrz powinien przepędzić na cztery wiatry.
Obecnie jest już "po ptokach".

Dobry wieczór. To ja bym o jakieś w końcu poprosił, gdyż jak na razie to czytam tylko o pomówieniach.
Obawiam się, że jak cała sprawa się zakończy, to nieważne już będzie czy burmistrz kogoś okradł, czy jego okradziono. Ważne, że łajno zostało rzucone i do kogoś sie przylepiło...

Sepet już wspominałem o tym, że lepiej w referendum nie uczestniczyć, jeśli nie chce się odwoływać obecnego burmistrza. Załóżmy, że te 3 tysiące pójdzie zagłosować za odwołaniem (w co nie wierzę), ale będzie brakowało sporo do wymaganej frekwencji. Uczestnicząc w referendum i głosując przeciwko odwołaniu burmistrza wyrządza się burmistrzowi niedźwiedzią przysługę. Sądzę, że Trzebini nie ma szans na ponad 5 tysięcy głosów za jego odwołaniem. Wniosek jest taki, że jeśli powtarzasz komuś iż jego obowiązkiem jest uczestniczenie w wyborach, a nie uświadamiasz całości, celowo wprowadzasz ludzi w pewien błąd myśleniowy. To też jest manipulacja i raczej nie zaprzeczysz. Takie głosowanie jest wyjątkowe i nie ma nic wspólnego z wyborami. Dlatego przeciwnicy odwołania Szczurka najlepiej mu pomogą jak zostaną w domu.

Ależ oczywiście, że pieniądze przeznaczone na takie formy demokracji nie mogą zostać wydane na nic innego. Nie są one kolosalne (tak samo jak błędy Szczurka). Ale przecież one w tej puli nie biorą się z drzewa. Te pieniądze trzeba uzupełnić po ich wydaniu. Czy ktoś chciał, czy nie, są to nasze podatki i nie ma znaczenia czy lokalne czy z budżetu państwa. Gdyby te pieniądze nie zostały wydane to kwota, która musiałaby zasilić ponownie pulę na to przeznaczoną zostałaby wydana, w nowym budżecie, na coś innego. Sugerujesz, że jest inaczej? No i co do zbierania podpisów to raczej brałem pod uwagę ich zebranie i szybko zacząłem skupiać się na frekwencji podczas referendum.

Jędruś, jak Szczurka odwołają, to będę zachodził w głowę czego ludzie tak naprawdę chcą. Za poprzedniego były duże narzekania. Ludzie dostali coś innego, jest z pewnością lepiej niż było (nie czytaj super), a teraz by go wyrzucili. Narzekań słyszę mniej, a mieszkam praktycznie w terenowym epicentrum przeciwników. Chyba, że Rynek to nie epicentrum?

Istnieje jeszcze trzeci scenariusz - do głosowania pójdzie dostateczna liczba osób uprawnionych, ale większość opowie się za pozostaniem Szczurka na stanowisku. Scenariusz może mało realny, niemniej teoretycznie prawdopodobny. Jest też jeszcze jeden aspekt - ludzie w wielu wypadkach są zastraszeni, boją się o posadę, różne świadczenia, przywileje itd - niezależnie, czy faktycznie ktoś im grozi, czy tylko się im wydaje. W moim przekonaniu namawianie ludzi by zostali w domu to utrwalanie tego stanu rzeczy - "nie podskakuj, siedz na d.. i przytakuj". Znamy to dobrze z czasów PRL. Może więc czas na społeczeństwo obywatelskie, świadome, odważne ? Jeśli faktycznie p. Szczurek ma tylu zwolenników, a jego rządy są o tyle lepsze od poprzednika, to nawet przy 80% frekwencji ( ) nie powinien bać się o wynik !

Amster - proszę nie namawiać ludzi do nie pójścia na referendum. Jeśli komisja wyborcza zarejestuje dokumenty i zgodzi sie na referendum to udział w nim jest ;postawa obywatelską. Zaś skreślenie TAK lub NIE to już sprawa prywatna każdego. Dlatego namawianie takie jak wyżej piszesz jest myślę błędem.

"Zastraszanie" zawsze na czasie. Nie ma znaczenia, czy to w PRL-u, czy też w III Rp. Na pewno osoby pracujące w placówkach budżetowych trzebińskiego UM będą taką możliwość brały pod uwagę. Oczywiście te osoby w jawnej czy też ukrytej opozycji wobec obecnego burmistrza.
Można się obawiać przecieków informacji z Komisji ds Referendum, raczej inicjatorzy referendum nie ujawnią list z podpisami. Czy jest to realne, trudno mi powiedzieć. Ale bardzo ryzykowne w przypadku "kreta-komisanta".

Amster: obaj znamy specyfikę naszego Rynku - tak mi się wydaje. W opozycji do obecnego burmistrza są właściciele sklepów i ich rodziny. Jak i usługodawcy, chociaż za dużo ich nie jest.
Natomiast mieszkańcy ścisłego centrum wręcz odwrotnie. Obecnie "smakują" nowy Rynek i cieszą się prawie z sielskiej atmosfery na płycie Rynku. I nie daj Bóg te wstrętne auta parkujące w Rynku. Ale jest to widzenie egocentryczne.
Poprzednio głównie dzięki głosom mieszkańców Centrum Trzebini wybory wygrał pan Szczurek.
Pani Alicja Molenda (jako autorytet lokalno-medialny) skwitowała ten fakt, że sama Trzebinia jest "nieprzewidywalna". Myślę, że nie. Jak dojdzie do referendum, to mieszkańcy ścisłej Trzebini nadal będą popierać obecnego burmistrza. Natomiast nieprzewidywalni będą mieszkańcy sołectw.
Czyż nie tak, pani Alicjo?