Czyli w gminie Trzebinia mamy taki sam scenariusz wyborczy, jak cztery lata temu.
Może z małą poprawką - A.Adamczyk dość wyborczo przygniótł St.Szczurka. Ciekawi mnie, czy pan Adamczyk powtórzy ten "trik" Szczurka z tzw. kupowaniem elektoratu Żuradzkiego i elektoratu Kolodziejczyka - tudzież St.Szczurek analogicznie.
To "kupowanie" głosów to inaczej takie wirtualne cedowanie głosów w zamian za już realną obietnicę bycia wiceburmistrzem lub kolejnym pełnomocnikiem u ww.
Nie jest to moralne i etyczne, ale przecież politykom prącym do władzy wszelka moralność i etyka to dla nich tylko księżycowe pojęcia.
Wygląda na to, że potencjalni wyborcy z b.referendum (budżetówka) powetowali sobie obecnie na Szczurku to zastraszanie i bojkotowanie referendum - i zagłosowali na A.Adamczyka oraz na G.Żuradzkiego.
Coś w tym jest, bo pan Szczurek nie wszedł w skład Rady Powiatu, jak również nikt z jego komitetu wyborczego do tej rady nie otrzymał mandatu radnego. Także ci falszerze protokołów zostali wyrzuceni z tego trzebińskiego Sanhedrynu. Jednak powinien ponieść konsekwencje Główny Fałszerz, który jak zawsze o niczym trefnym nie wie.
W Radzie Miejskiej zwolennicy pana Szczurka będą w mniejszości, nawet w przypadku wygranego burmistrzowania przez tego kandydata - co zresztą obecnie jest bardzo wątpliwe, ale jednak możliwe.
Przewodniczący komitetu Szczurka (pan Pypno) poniósł sromotną klęskę w własnej miejscowości - pani sołtys B.Adamczyk bez większego trudu pokonała napuszonego pana Pypno - który to napuszenie i butę inkorporował od swego jeszcze dotychczasowego pryncypała i politycznego szefa. Należy mieć nadzieję, że to "napuszenie" u pana Pypno to jeszcze nie pycha i ignorancja - a tylko chwilowe skażenie Szczurkiem.
Jak będzie wyglądała współpraca ewentualnego burmistrza Adamczyka z działaczami oraz z sympatykami Zielonej Trzebini?
Sadzę, że nie kwitnąco - ale z docenieniem "przeciwnika" i nie nazywania go
garstką miejscowych i rozhisteryzowanych mieszkańców. Pan Szczurek już odczuł i jeszcze odczuje tę
garstkę na swojej własnej skórze.
Pan Adamczyk to uprzednio kilkuletni dyrektor trzebińskich Usług Komunalnych. Za jego to dyrektorowania, a potem wieloletniego burmistrzowania, komunalne składowisko rozrosło się do niebotycznych rozmiarów. Także to
oponarium przy ul.Słowackiego.
Dobrze, że pan Adamczyk ma świadomość zagrożeń wynikających z tych składowisk i wyciąga obie ręce w kierunku Stowarzyszenia Zielona Trzebinia.
Oby mu jak najdłużej i bezawaryjnie służył ten wszczepiony defibrylator, jak i utrzymał ten zadeklarowany wigor oraz "młodzieńczą" werwę.
Bo czeka go sprzątanie po Szczurku i jego pełnomocnikach, jak również to nieszczęsne miejskie składowisko.
Panie Adamie - minęła już epoka załatwiania spraw w Krakowie przy pomocy skrzynki koniaku.
W Trzebini za nieduże pieniądze można sobie wybrać w Intermarche lub w Lidlu dowolny koniak. Nawet go pije ten "folklor" z trzebińskiego, poniekąd pańskiego Ryneczku.
Pochwały przyznane za posta: 2