Pan przewodniczący dał przykład tzw. "falandyzacji" prawa.
Oczywiście nie ma obligatoryjności wielu czynności, które człowiek etyczny powinien realizować w swoim życiu, by właśnie wypełniać niepisane zasady moralne i etyczne. Czy ktoś jednak zabronił w tych samych przepisach publikacji tych nagrań?
Jakakolwiek władza szanująca obywateli dzieli się niezwłocznie, a szczególnie nie ukrywa żadnych informacji, które podważałyby sens demokratycznego podejścia do sprawowania tej władzy w imię i na rzecz obywateli.
Są, oczywiście informacje tajne i poufne, które są zastrzeżone do osób uprawnionych, ale katalog takich informacji jest wyraźnie określony w przepisach ustawowych (Ustawa o informacjach niejawnych).
Reasumując każda władza, a szczególnie lokalna powinna robić wszystko, by społeczeństwo czuło swoją partycypację w zarządzaniu NIM oraz szacunek poprzez otwarty dostęp do każdej informacji. Skoro tego unika, nie robi, nie realizuje, "nie zauważa" to znaczy, że ukrywa jakieś swoje niecne uczynki, błędy etc.
Takie podejście do mnie jako obywatela tej gminy budzi moją litość nad wykształceniem i charakterem tych, którzy mienią się być moimi przedstawicielami i sprawują urząd. Po prostu mi wstyd za nich.
Powiem im krótko: "Jeżeli na czymś się nie znasz i nie rozumiesz, a wręcz musisz się posiłkować prawnikiem w każdej prostej odpowiedzi to po prostu kończ waść i wstydu oszczędź. Pozostaw to innym, bardziej merytorycznie przygotowanym, elokwentnym i uczciwym, a zajmij się na swojej emeryturze, rencie swoim hobby. Odpuść sobie i innym daj szansę, by się zaangażowali, bo to co urząd wypłaci Ci z moich podatków jako wynagrodzenie za Twój "cenny" czas jest niczym w stosunku do tego, co może stracić bądź mogłoby zyskać gdyby na Twoim miejscu był ktoś bardziej kompetentny i kreatywny.
Pochwały przyznane za posta: 4