Tak I ta "wspaniała demokracja" skazała na śmierć Sokratesa... Demokracja jest debilnym systemem, co świetnie widzimy dziś na lokalnym podwórku.

Druidzie,

"Wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa" - taka filozofia działania w społeczeństwie mi wystarcza.

Witam!
Słowo demokracja pochodzi z języka greckiego od słów demos, co znaczy lud oraz kratos – władza. Demokracja jest formą ustroju politycznego, w której obywatele (naród, społeczeństwo, mieszkańcy...) sprawują rządy bezpośrednio albo też za pomocą wybranych przez siebie przedstawicieli. Do tak rozumianej demokracji potrzebne jednak jest społeczeństwo obywatelskie, czyli rodzaj społeczeństwa demokratycznego, w którym obywatele świadomie uczestniczą w życiu publicznym, są aktywni i odpowiedzialni oraz posiadają zdolność samoorganizacji.
Odnoszę wrażenie, że nie wszyscy obywatele dojrzeli do tak pojmowanej demokracji.
Pozdrawiam znad Chin.

Trala lala. Najlepsza demokracja to jest w Chinach. Tam wszyscy dojrzeli do tej demokracji. Ci, co nie "dojrzeli", to zażywają niebiańskiego spokoju. Po uprzednim wypatroszeniu z przydatnych narządów do przeszczepów.

Na grece wielu z nas się zna. Ale przynajmniej nie udajemy "greka". Mieliśmy już demos i krateo (cratos). Była to demokracja ludowa i byliśmy w bloku krajów ludowej demokracji. Zresztą Stalin miał lepszą konstytucję od tej w USA. Tylko nie bylo odważnych do jej wprowadzenia w życie. Ta "demokracja" dotąd odbija się nam czkawką.

A Kratos to brat Nike. Nic nie miał wspólnego z demokracją. Raczej z niewoleniem - jak to w Chinach. I nie tylko w Chinach.

Pozdrawiam z "nad" Trzebini.

Znaleźliście sobie chyba najmniej odpowiedni wątek na dyskusję o demokracji. Fakt, że demokracja jest "debilna" i "do bani". Nikt jednak nie wymyślił lepszego ustroju, który odpowiadałby wymogom obecnego czasu. Jasne - optymalnym ustrojem byłaby pewnie monarchia oświecona. Gdzie dziś jednak szukać oświeconego monarchy? Z monarchią jogurtową czy zbożową pewnie byłby mniejszy problem.Z tym, że mleczni alergicy musieliby emigrować.

Monarchia zakłada dziedziczność tronu. Ponieważ polityka związana jest zawsze z jakimś systemem wartości lub (co także należy podkreślić) antywartości , więc poglądy polityczne także są dziedziczone. Bo transmisja wartości/antywartości odbywa się głównie w rodzinie. Pamiętam, że w ostatnich wyborach Okoczuk junior kandydował z listy PiS (jak papa), obecnie wyznaje ideały lewicowe (jak Okoczuk senior). Ciekawe jakie poglądy polityczne syn odziedziczy ostatecznie?

Wznieśliśmy się wysoko, więc miejmy zawsze przed oczyma fakt, że wzniosłe idee, to nie te, które wysoko latają, ale te, którym nie grozi upadek.

A dlaczego najmniej odpowiedni w tym wątku? Przecież sołtys Psar i jego familia utrwalają "demokrację" w Psarach i w powiecie. Każdy ma taką demokrację, na jaką zasłużył. Zasłużył wbrew swojej woli.
A że lud niezbyt oświecony, to i mamy tego efekty.

a mnie się wydaje że mamy demokracje na takim poziomie jakim mamy społeczeństwo!!! i skoro społeczeństwo popiera takich a nie innych kandydatów to tu powinniśmy się zastanowić dlaczego tak jest?? Dla niektórych demokracja to darmowy jogurt a dla innych wartości moralne, społeczne, religijne i możliwość realizacji swoich planów!! Dla jednych ważna jest oświata i kształtowanie społeczeństwa a inni chętnie by się pozbyli szkół, uniwersytetów, bo wiadomo nie wykształconymi masami nie umiejącymi liczyć ani czytać dobrze się rządzi. Wiemy wszyscy że demokracja to bardzo zły ustrój, ale jednak lepszego jeszcze nie wymyślono!!!
Może ktoś ma pomysł na nowy, sprawiedliwy ustrój społeczno - polityczny??

Patron tego wątku jest raczej miernym demokratą, dlatego pewnie rozważaniom na temat demokracji można by znaleźć bardziej odpowiednie miejsce.

Jedną z podstawowych słabości demokracji jest ta właśnie, że pozwala ona niedemokratom, a nawet antydemokratom wybrać się demokratycznie. Rzeczywiście najlepiej to byłoby, gdybyśmy zamiast oświeconej monarchii mieli oświeconą demokrację.

Druidzie,czy Ty naprawdę uważasz, że zasłużyłam na taką demokrację, jaką mam? Mnie się wydaje, że mam dokładnie taką, na jaką sobie nie zasłużyłam. Jestem najgłębiej przekonana, że zasługuję na coś lepszego.

Przykro mi, że posadowilismy demokrację w tym temacie. To jest sołtysowskim. Przeciętny sołtys nie musi znać się na demokracji, wystarczy zdrowy chłopski rozum. Ale już jako radny, to mam wątpliwości. Widocznie prześwietnej trzebińskiej Radzie nie jest po drodze z demokracją. Tudzież magistratowi. Więc przykład idzie/płynie z "góry".
Chyba, ze nam Ateńczyk (ten nowożytny) zabroni pisać o demokracji prawdziwej, a nakaże nadal o okoczukowskiej.

Aletheio, zasłużyłaś na jak najlepszą demokrację. Chętnie bym Ci nieba przychylił i stworzył nawet system niebiański. Ale jestem tylko marnym pyłem w Wszechświecie. Mój czas to mniej, niż jedno mgnienie oka.
Nic nie poradzę na to, że tę demokrację utrwalają i korzystają z niej osoby na wskroś z nią na bakier. Bo jest to przywilej demokracji. Więc mówiąc dosadnie, takie osoby należy jak najszybciej wykopać z życia publicznego. Oczywiście z zachowaniem demokratycznych reguł. A jest obecnie ku temu okazja. Następna dopiero za cztery lata. Nie każdy dotrzyma.

Witam Forumowiczów

Zgadzam się z Ateńczykiem,
w kwestii dotychczasowego pana sołtysa nic tutaj, w zasadzie nie trzeba dodawać, ostatni post jest po prostu podsumowaniem (w pigułce) jego "rządów".
Mnie również zastanawia fakt jak to jest, że przed wyborami P. Okoczuk jakby nie chciał widzieć potrzeb i problemów mieszkańców Psar, a ostatnimi czasy ostro bawi się w odwiedziny w domach mieszkańców. Za stary jestem na takie numery......
W takim razie chcę aby kadencja P. Okoczuka trwała najwyżej 2 lata
A co do odśnieżania to widzę , że mieszkańcy Psar jeżdżą coraz częściej autami z napędem 4x4, tak więc trzeba ponieść się fali trendów i w podobny sposób się zabezpieczyć - tak na wszelki wypadek. Jak będzie reelekcja dotychczasowego "wodza" to takie auto na zimę będzie jak znalazł.........
Podsumowując, myślę, że:
1. Każdy powinien pójść i zagłosować
2. Zrobić bilans z rządów dotychczasowego "WODZA"
3. Zaznaczyć krzyżyk we WŁAŚCIWEJ kratce.
Stosując się do powyższego, pozbędziemy się kaca moralnego i będziemy może z większym optymizmem patrzeć na jutro - bez popadania w kompleksy, że w Dulowej, Młoszowej czy Paryżu więcej się dzieje niż w naszych Psarach.

Pozdrawiam,
Niepoprawny Optymista

Mam pytanie czy ktoś słyszał o sobotniej imprezie sobotniej w Domu Kultury w Psarach?? Bo doszły mnie wieści że "jogurtowy król" robił imprezę (pewno wyborczą) dla swoich podwładnych. Wejście na dwór królewski podobno było za okazaniem zaproszenia!! czy ktoś coś wie na ten temat więcej?? Może znane są szczegóły tej gali?? Jakie było menu?? jakie kreacje obowiązywały?? czy czerwony chodnik był rozłożony?? no i oczywiście kto z podwładnych był zaproszony?? Myślę że lud chętnie by się czegoś dowiedział na ten temat!!

Faktycznie impreza taka się odbyła w ubiegłą sobotę w domu kultury. Organizatorem był sołtys i rada sołecka. Na ucztę zaproszono 70 osób. Wejście - wyłącznie za zaproszeniem uprzednio potwierdzonym u pani z rady sołeckiej. Jak niesie wieść, impreza ta mlekiem i miodem płynąca była, z tańcami. Możliwe, że i wróżby andrzejkowe w ramach antycypacji tego doniosłego święta odbywały się także. Goście, czyli seniorzy i koło gospodyń - dopisali w komplecie (podobno było tylko 7 wolnych miejsc). Strażak był tylko SAM jeden – główny, reszta to chyba mleczni alergicy i mają już dość jogurtów.

Był (a jakże!) i wujek Adam. Twarz to w Psarach znana, bowiem bilbordy wujka mają takie rozmiary, aby każdy senior mógł bez okularów rozpoznać twarz swego kandydata. Efektów jego pracy trudno byłoby szukać z lupą, ale liczy się kolorowy plakat .

Ale ciekawi mnie jeszcze jedno czy ktoś widział może czy królowa też uczestniczy w rozwieszaniu plakatów wyborczych króla?? i ciekaw jestem jak sama królowa małżonka i matka uczestniczy w kampanii! Widziałem jak mąż jednej w kandydatek na radną z Karniowic z wielkim szacunkiem podchodził do wywieszania plakatów wyborczych małżonki!! Pięknie to wyglądało jak mąż wychodzi z plakatem żony z auta rozkłada plakat i prostuje po czym całuje plakat małżonki w usta!! po czym dopiero przypina plakat do tablicy ogłoszeniowej po czym jeszcze raz oddaje honory małżonce całując plakat, głaszcze kartkę papieru z podobizną małżonki, wsiada do auta i odjeżdża!! Zaprawdę powiadam wam piękne to było. Ciekaw jestem czy królowa Jolanta z takim samym szacunkiem i zaangażowaniem podchodzi do kampanii wyborczej męża. Czy też całuje każdy plakat męża przed wywieszeniem!! A wiedzmy że jeszcze syn kandyduje do Powiatu może i tu też pocałunek w czoło oddawany jest do kartki papieru ze zdjęciem!!

Ciekawe czy w Trzebini kandydaci na radnych także organizują rauty podobne do tych, jakie odbywają się w Psarach? Sądzę, że lokalna prasa powinna piętnować opisane wyżej sposoby dochodzenia do władzy.

W ostatnim tygodniu na wsi nie mówi się o niczym innym, tylko o przedwyborczej gali pana sołtysa. Takie imprezy mają tu już swoją tradycję i odbywają się przed każdymi wyborami. Podobno niegdyś wznosiło się na nich okrzyki na cześć pana sołtysa "hip, hip hura!".

Ulotki wyborczej kandydata Okoczuka – próżno szukać. Widać elektoratu swego kandydat nie ceni zbyt wysoko. Do zwycięstwa w wyborach zmierza drogą krótką i bardziej sugestywną niż słowo pisane, czyli: przez żołądek do krzyżyka na karcie do głosowania.

Zastanawiające jest natomiast to, że radny Okoczuk nigdy nie wypowiedział się na tematy ważne dla gminy. Nie wiemy jaki ma pomysł na służbę zdrowia, oświatę, komunikację, ekologię, w ogóle na rozwój gminy. Nie wiemy dlaczego wszystkie swe nadzieje złożył w wujku Adamie, choć pobieżny ogląd Psar wskazuje, iż nie ma racjonalnych przesłanek ku temu, aby wspierać go jako kandydata na gospodarza gminy.

Witam!
Wieść gminna niesie, że w ubiegłym tygodniu (sobota to była lub niedziela) kandydaci na radnych rozdawali w Trzebini bigos...
Czy komuś coś wiadomo w tym temacie?
Pozdrawiam.