Co do rynku - można było obniżyć koszty, przecież tworzy się różnorakie strefy ekonomiczne dla inwestorów, dlaczego nie można było utrzymać czynszów na tym samym poziomie, albo nawet obniżyć?
Bo moim zdaniem traktuje się gminę jako biznes, który ma zarabiać. Nie zarobi pani z farbami, to przyjdzie bank czy jakieś telefony i zapłacą. Ja tylko przypominam, że gmina to nie jest firma do zarabiania, a organizacja mająca za zadanie pomagać mieszkańcom.

Dlatego nie podoba mi się to cop się stało w rynku. Nie podoba mi się to jak się ten remont prowadziło, to już inna sprawa, takiego syfu jaki był wtedy na rynku ciężko by znaleźć na innym placu budowy w Europie całej chyba, aż do Uralu.

Nurków znowu wyciągasz, gdy jak tylko o nich wspomniałem, a nie wyciągasz sprawy paliwa w samochodzie, podrabianych uchwał, nielegalnie budowanych budowli. Dlatego uważam, że nie oceniasz sytuacji spokojnie, tylko gdzieś już jesteś zaangażowany po jednej stronie i tej strony bronisz.

Ja sobie zdaję sprawę, że PO ma wielu fanów czy kibiców i oni będą teraz burmistrza bronić, bo to jest ich facet, albo przynajmniej mają nadzieję, że jak ich to wcale taki zły nie będzie i się poprawi czy co tam.
Ja nie jestem kibicem żadnej partii i myślę na poziomie gminnym takie coś nie powinno mieć miejsca.

A niech tam działają na tym Rynku za darmo, po co tylko obniżać. Ja w takim razie też żądam obniżenia czynszu i basta! Tym bardziej, że nie zarabiam na lokalu! A tu corocznie podwyżki! Skandal!
Podrabiane uchwały? Pierwszy raz słyszę. Które uchwały? To temat na pierwszą stronę!
Nie wiem do kogo kierowałeś coś o platformersach, ale jestem bardzo negatywnie nastawiony do tego ugrupowania. I znów się powielę mówiąc, że w gminie partia nie ma wielkiego znaczenia. Jak wytłumaczysz lokalne koalicje po-pis? To jest kłótnia donalda ducka i drugiego kaczorka a tępy lud się w to zaangażował.

Już nie pamiętam w którym Przełomie, ale było pisane o podejrzeniach co do podrobienia uchwały. A z tego co wiem, organizatorzy referendum mają na to dowody i sprawa jest w prokuraturze. Więc może sprawdź zanim coś powiesz Amster...

No to pokaż mi te dowody chłopie. Bardzo chętnie popatrzę. Podejrzenia to nie dowody, chyba zdajesz sobie z tego sprawę?

Amster, nie zaczynaj pisać takich rzeczy, bo przecież to nie jest takie proste.
Pamiętamy jak wyglądał rynek podczas remontu, sam musiałem opieprzać robotników, żeby mi rur na głową nie przenosili - jak oczekiwac od klientów, że będą szli tam do sklepu? Przez ten czas ruch padł i miast może o tym pomyśleć. W tej chwili mój szef w Szkocji stara się od miasta o zwrot części podatków, gdyż na zewnątrz budują tramwaj i jest przez to hałas. Ma szansę na te zwroty.
Przyglądnijmy się teraz wielkim firmom, które są ściągane do inwetsowania w tym kraju, nie tylko u nas w gminie - wszystkie one dostają jakies preferencje, aby powstawały miejsca pracy. W Trzebini wystarczyło dać pewne preferencje, aby te miejsca pracy utrzymać.

Przepraszam, ze się pomyliłem z tym PO.
Ja tam nie jestem fanem PO, ale też myślę, że rozsądni działacze tej partii mogą wystawić porządnego kandydata. Nam wszystkim na tym zależy.

Co do uchwały - może to nie była uchwała, tylko jakieś postanwienia komisji, ale w pamięci mi kołaczę, że przynajmniej tutaj w prasie nazwali to uchwałą. Chodzi o konie i strażaków i to co uchwaliła komisja, a co potem pan Dziedzic podmieniał podobno.

Pewnie, że remont ograniczał zarabianie. Nie ma nawet dyskusji. Nie wiem ile wynosiła podwyżka czynszu, może rzeczywiście nastąpiła zbyt szybko. Największy problem jednak to brak klientów po remoncie. Już było wspomniane o nowym markecie. Jeszcze ze dwa i wszystkie małe sklepy będą zbędne jeśli ludzie się przestawią. Jestem przeciwnikiem wydawania zezwoleń do powstawania marketów wszelkiej maści! W mieście brakuje firm produkcyjnych, a nie sklepów. Takie deklaracje polityków mnie interesują.

Z całą sympatią, ale ja nie rozumiem tej religii, która zakłada wiarę niewzruszoną w wymiar sprawiedliwości, po prostu tej religii nie rozumiem.

Rozróżniam podejrzenia od dowodów. Podejrzenie jest to przypuszczenie istnienia czegoś, a dowód to okoliczność lub rzecz dowodząca czegoś, świadcząca o czymś. Muszę oczywiście przyznać się do błędu, bo nie chodziło o uchwałę tylko o protokół

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/6 ... z,id,t.htm

Jest tu mowa o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jednakże prokuratura nie wszczynałaby śledztwa, gdyby nie posiadała dowodów. Dla mnie jest to logiczne.

Ponieważ nie jestem mieszkańcem Trzebini, nie jestem po niczyjej stronie. Jestem jednak zarówno nurkiem, jak i małym przedsiębiorcą działającym na terenie Trzebini - i te tematy znam doskonale; innych nie znam, więc się nie wypowiadam.

Dla mnie jest totalnie obojętnie, kto zostanie burmistrzem. Zwracam tylko uwagę na fakt, że nowy burmistrz nie przyniesie korzyści ani nurkowi (będzie się zasłaniał wyrokiem sądu), ani Szarży (teren został już wydzierżawiony strażakom, i coś mi się wydaje, że zgodnie z postulatami mieszkańców Bolęcina), ani sklepikarzom (marketów przecież nie zburzy).

Więc moje pytanie - czy warto? Za 2 lata nowe wybory, każdy może startować. Może więc zamiast referendum, trzeba było wcześniej pomyśleć o jakiejś lokalnej grupie, która wspólnie wystawi kandydatów? 2 lata na opracowanie strategii, programu, wybór własnego kandydata - wcale nie jest to dużo czasu.

To jest ciekawe pytanie. Mnie akurat przekonuje najbardziej to, że zawracasz uwagę na przygotowanie programu i na to, że niewiele czasu zostało.
Tak sobie myślałem o tym wszystkim i tych czarnych scenariuszach jakiś leśnych dziadków (chociaż dla mnie to bardzo pozytywne określenie ) i tak sobie wymyśliłem, że najlepiej chyba by się nadawał już jakiś obecny pracownik/czka Urzędu. Zna problemy, zna pracowników etc. Wydaje mi się, że sensowny komitet wyborczy nie powinien się skupiać wokół jakiegoś kandydata, ale powinien zacząć od szukania sensownego kandydata. To naprawdę jest ciężkie stanowisko.

Obawiam się, że szukanie kandydata to nie jest zadanie dla komitetu zajmującego się referendum. Referendum ma za zadanie stworzyć możliwość ubiegania się o przedterminową elekcję osobie, która chce takie stanowisko pełnić i ma wiarygodny program. Referendum może co najwyżej sprawić, że nowi kandydaci nie będą czekali na wybory 2 lata, tylko parę miesięcy.
Skoro dwa lata temu o fotel burmistrza ubiegało się wielu chętnych, to należy przypuszczać, że i tym razem nie będzie inaczej. Społeczeństwo zaufało Szczurkowi i się w dużej części zawiodło, więc czas na rozliczenie i zmianę.
Jest oczywiste, że idealny kandydat nie istnieje, ale pozostaje mieć nadzieję, że gorszy od Szczurka już się po prostu nie znajdzie, bo to mało prawdopodobne
Co do dowodów w sprawach o podrabianie dokumentów - oczywiście, że istnieją - są kserokopie dokumentów oryginalnych oraz tych, które po podmianie zostały włączone do dokumentacji.
W dodatku sytuacja taka miała miejsce co najmniej dwukrotnie w wykonaniu tych samych osób i w związku z tą samą sprawą (kwestia protokołu spotkania komisji w sprawie przekazania terenów gminnych dla OSP Bolęcin). Właśnie te dowody, będące w posiadaniu jednej z radnych zostały przekazane do prokuratury.

Nie chcę bronić burmistrza Szczurka ale Panie Sepet kto się zawiódł?? bo ja znam ludzi którzy są zadowoleni z pracy burmistrza. Nie można powiedzieć że wszyscy się zawiedli. To ze jest jakaś grupka co chce referendum to nie znaczy ze wszyscy maja sie zgodzić z waszymi zarzutami. Jak sie bedzie szukac na kazdego cos sie pewnie znajdzie:)))

Nikt nie użył słowa "wszyscy". Dla jednych niewielka niewiele znacząca grupka, dla innych reprezentatywna grupa społeczności. BTW ja też znam ludzi zadowolonych z pracy Burmistrza Szczurka. Czy z tego wynika że należy siedzieć, nic nie robić i cieszyć się że nie jest gorzej?

-- 9.10.2012 14:52 --

Odnośnie kandydatów - przecież każdy ma obecnie pole do popisu. Nikomu nie bronimy przyjść z pomysłem na własny program wyborczy i jego realizację, włączenie się potencjalnych kandydatów do akcji referendalnej dałoby akcji jeszcze większy rozmach. Natomiast nie jest rolą komitetu referendalnego wskazywanie konkretnej osoby, tym bardziej, że osoba taka znalazła by się natychmiast pod tak silną presją mediów, że nie miało by to najmniejszego sensu. Wszystko we właściwej kolejności..

Trudno się oprzeć wrażeniu, że gdyby burmistrz panu Rey nie podpadł i gdyby nie wtrącał się w sprawy nielegalnej zabudowy na Balatonie to nie było by referendum. Pan Rey zarzuca arogancje burmistrzowi, a sam zachowuje się jak wielce obrażony arogant, który chce się odgryźć na przeciwniku. Argumenty za referendum w większości to czysta abstrakcja, jednymi z nich to "regres gospodarczy gminy; wyniszczanie małej przedsiębiorczości". Wyniszczaniu przedsiębiorczości mają na pewno służyć budowane i planowane kolejne strefy gospodarcze. O regresji gminy na pewno świadczy wzrost dochodów gminy i ograniczanie wydatków pomimo szalejącej od kilku lat w całej europie recesji. Ciężko panu pojąć, że mamy kryzys? Nie tylko u nas firmy mają mniejsze obroty i nie radzą sobie na rynku. Nie tylko u nas małe sklepy znikają z powodu konkurencji ze strony centrów handlowych. Od lat z miasta znikają sklepy, dopiero teraz pan się obudził i to zauważył? Jak trzeba było znaleźć preteksty do odwołania burmistrza? Nie chciał pan referendum. gdy za poprzedniego burmistrza znikały sklepy i kolejne miejsca pracy bo wtedy się panu nie działa krzywda. Teraz nagła zmiana.
Dlaczego chce pan rozgrywać swoją wojenkę za publiczne pieniądze?

Dokładnie lucas, bardzo fajnie ten cały bajzel podsumowałeś, ja również ponawiam pytanie "Dlaczego chce pan rozgrywać swoją wojenkę za publiczne pieniądze?" ?????