Czuję, że przynależę do tego miejsca. Gram nawet w miejscowej drużynie koszykówki, mam tu znajomych. Jesteśmy zaangażowani w lokalnym Stowarzyszeniu działającym na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami. Uczestniczymy w inicjatywach sąsiedzkich. Mam poczucie akceptacji ze strony społeczności, a od wielu lat uczestniczę w różnych konkursach językowych jako juror - mówi Amerykanim Matthew Potts.
Matthew urodził się w USA. Dzieciństwo spędził na przedmieściach West Chicago. Kiedy miał 18 lat, zaczął studiować germanistykę na Truman State University w Missouri. Od 17 lat mieszka w Chrzanowie. Stąd pochodzi jego żona, Natalia. Razem wychowują córkę Gabriellę i prowadzą szkołę językową.
Matthew uczy angielskiego nie tylko dzieci i młodzież, ale też dorosłych.
- Dzięki temu cały czas mam kontakt z ludźmi, mogę pracować nad swoim polskim. Prowadzenie własnego biznesu nie jest jednak proste - przyznaje Matthew.
Ale zaznacza, że w USA też nie jest tak kolorowo, jakby się wydawało.
- Dam takie porównanie. Wielu Polaków narzeka na NFZ. Że za mało lekarzy, że terminy za długie. Ale nikt nie myśli o tym, że służba zdrowia nie jest dodatkowo płatna. Dostęp do specjalistów, diagnostyka, szpital. W Stanach za leczenie trzeba słono płacić. Prawie 40 procent ludzi, którzy z różnych przyczyn choćby raz trafiło do szpitala zostaje z długiem do końca życia. I to nie jest takie sobie gadanie - podkreśla.
Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, razem z Natalią włączyli się do pomocy Ukraińcom. Przez długi czas organizowali zbiórki ubrań, żywności. Matthew jeździł w pomocą do Ukrainy.
To Amerykanie postanowili mu za to podziękować.
Matthew, żyjąc w Chrzanowie czuje się częścią wspólnoty.
- Czuję, że przynależę do tego miejsca. Gram nawet w miejscowej drużynie koszykówki, mam tu znajomych, spędzamy razem czas. Jesteśmy zaangażowani w lokalnym Stowarzyszeniu działającym na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami. Uczestniczymy w inicjatywach sąsiedzkich. Czuję, że społeczność też mnie akceptuje, a ja sam od wielu lat uczestniczę w różnych konkursach językowych jako juror. Cenię Polaków, że są tacy rodzinni i kultywują tradycje wspólnego spędzania świąt czy dni wolnych. To dla mnie ważne - mówi Matthew.
Całą rozmowę z Matthew o tym, jak poznał żonę, jak radzi sobie z językiem polskim, dlaczego nie zamieszkali w USA, jak za pomoc Ukraińcom podziękowali mu Amerykanie, i jakie ma plany, możecie przeczytać w aktualnym wydaniu "Przełomu" dostępnym TUTAJ.
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Żyje mu się lepiej,bo prezes Kaczyński zmienił POwską Polskę dla ludzi normalnych ,i powiedział stanowcze NIE dla brukselskich wynaturzeń!
0 0
Hotín, ten artykuł to na prawdę jest miejsce na twoje obsesje polityczne? Ty nawet jak otwierasz puszkę to widzisz PO? Czy ty czasami nie nazywasz się Kowalski?
0 0
~Kapitanie, ja dzięki mrówczej pracy osobnika ksywa hotin przestałem korzystać z forum, stąd można stwierdzić, że jest skuteczny w zniechęcaniu, docelowo zostanie sam i może siebie zniechęci... i niczego nie będzie:)
0 0
Tylko patrzeć jak ten dzban poprosi o azyl w Mińsku...mazowieckim :D