Amerykanin mieszka w Chrzanowie i czuje się tu jak w domu - przelom.pl
Zamknij

Amerykanin mieszka w Chrzanowie i czuje się tu jak w domu

09:00, 12.05.2024
Skomentuj Matthew Potts Matthew Potts

Czuję, że przynależę do tego miejsca. Gram nawet w miejscowej drużynie koszykówki, mam tu znajomych. Jesteśmy zaangażowani w lokalnym Stowarzyszeniu działającym na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami. Uczestniczymy w inicjatywach sąsiedzkich. Mam poczucie akceptacji ze strony społeczności, a od wielu lat uczestniczę w różnych konkursach językowych jako juror - mówi Amerykanim Matthew Potts.

Matthew urodził się w USA. Dzieciństwo spędził na przedmieściach West Chicago. Kiedy miał 18 lat, zaczął studiować germanistykę na Truman State University w Missouri. Od 17 lat mieszka w Chrzanowie. Stąd pochodzi jego żona, Natalia. Razem wychowują córkę Gabriellę i prowadzą szkołę językową.

Matthew uczy angielskiego nie tylko dzieci i młodzież, ale też dorosłych.

- Dzięki temu cały czas mam kontakt z ludźmi, mogę pracować nad swoim polskim. Prowadzenie własnego biznesu nie jest jednak proste - przyznaje Matthew.

Ale zaznacza, że w USA też nie jest tak kolorowo, jakby się wydawało.

- Dam takie porównanie. Wielu Polaków narzeka na NFZ. Że za mało lekarzy, że terminy za długie. Ale nikt nie myśli o tym, że służba zdrowia nie jest dodatkowo płatna. Dostęp do specjalistów, diagnostyka, szpital. W Stanach za leczenie trzeba słono płacić. Prawie 40 procent ludzi, którzy z różnych przyczyn choćby raz trafiło do szpitala zostaje z długiem do końca życia. I to nie jest takie sobie gadanie - podkreśla.

Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, razem z Natalią włączyli się do pomocy Ukraińcom. Przez długi czas organizowali zbiórki ubrań, żywności. Matthew jeździł w pomocą do Ukrainy.
To Amerykanie postanowili mu za to podziękować.

Matthew, żyjąc w Chrzanowie czuje się częścią wspólnoty.

- Czuję, że przynależę do tego miejsca. Gram nawet w miejscowej drużynie koszykówki, mam tu znajomych, spędzamy razem czas. Jesteśmy zaangażowani w lokalnym Stowarzyszeniu działającym na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami. Uczestniczymy w inicjatywach sąsiedzkich. Czuję, że społeczność też mnie akceptuje, a ja sam od wielu lat uczestniczę w różnych konkursach językowych jako juror. Cenię Polaków, że są tacy rodzinni i kultywują tradycje wspólnego spędzania świąt czy dni wolnych. To dla mnie ważne - mówi Matthew.

Całą rozmowę z Matthew o tym, jak poznał żonę, jak radzi sobie z językiem polskim, dlaczego nie zamieszkali w USA, jak za pomoc Ukraińcom podziękowali mu Amerykanie, i jakie ma plany, możecie przeczytać w aktualnym wydaniu "Przełomu" dostępnym TUTAJ.

(Ewa Solak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

hotinhotin

0 0

Żyje mu się lepiej,bo prezes Kaczyński zmienił POwską Polskę dla ludzi normalnych ,i powiedział stanowcze NIE dla brukselskich wynaturzeń!

10:14, 12.05.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kapitan BoIsKapitan BoIs

0 0

Hotín, ten artykuł to na prawdę jest miejsce na twoje obsesje polityczne? Ty nawet jak otwierasz puszkę to widzisz PO? Czy ty czasami nie nazywasz się Kowalski?

12:30, 12.05.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ThaddeusThaddeus

0 0

~Kapitanie, ja dzięki mrówczej pracy osobnika ksywa hotin przestałem korzystać z forum, stąd można stwierdzić, że jest skuteczny w zniechęcaniu, docelowo zostanie sam i może siebie zniechęci... i niczego nie będzie:)

11:59, 13.05.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

piter71piter71

0 0

Tylko patrzeć jak ten dzban poprosi o azyl w Mińsku...mazowieckim :D

12:01, 13.05.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%