Zmarł Johannes Rongen, Holender, znany uzdrowiciel z Piły Kościeleckiej (WSPOMNIENIE) - przelom.pl
Zamknij

Zmarł Johannes Rongen, Holender, znany uzdrowiciel z Piły Kościeleckiej (WSPOMNIENIE)

19:27, 16.11.2023
Skomentuj Johannes Rongen Johannes Rongen

Rodzina poinformowała dziś o śmierci znanego bioenergoterapeuty. Odszedł w środę, w wieku 90 lat. W Polsce mieszkał blisko 50 lat. Pożegnanie Zmarłego odbędzie się w sobotę,

Johannesa Hubertusa Rongena miejscowi nazywali Holendrem. Nie bez przyczyny. Z Holandii pochodził. Tam skończył studia, tam założył dobrze prosperującą firmę budowlaną. Tam też zaczął wykorzystywać swoją  nadprzyrodzoną energię do pomagania ludziom w beznadziejnych przypadkach zdrowotnych. Tam się zakochał w Polce - uroczej Irenie. Dla niej zostawił swój kraj i biznes, w 1975 roku przeprowadzając się z Holandii do Polski, bo żona tęskniła za krajem i rodziną.

Trudne początki

- Do Polski przyjechałem 15 grudnia 1975 r. Trudno tu było cokolwiek zdobyć, załatwić. Zawód magnetyzera nie był w Polsce oficjalnie uznawany. A że nie chciałem być traktowany jak szarlatan, dlatego długo i uparcie zabiegałem o wpisanie go do oficjalnego polskiego rejestru. Udało się to 15 lipca 1983 r. Już wtedy legitymowałem się tytułem doktora megnetyzmu. Miałem też licencję Spirituals Advisory Counsil na udzielanie pomocy we wszystkich kościołach świata, popartą honorową licencją Episkopatu Polski. Na zbiorowe seanse w świątyniach przychodziły tłumy ludzi, z nadzieją na uleczenie najróżniejszych chorób, w tym nowotworowych - wspominał Johannes Rongen.

Popularność i spektakularne sukcesy uzdrowicielskie, jak skuteczna reemisja guza mózgu u bizneswoman Danuty Piontek, sprawiły, że Rongenowie bez przerwy jeździli po Polsce. Byli też zapraszani do medycznych ośrodków naukowych, które zdecydowały się na eksperymentalne wspomaganie medycyny tradycyjnej bioterapią.

Papużki nierozłączki

- Rodzice są zawsze razem. Od czasu osiedlenia się w Polsce razem pracowali. Dbali o siebie na co dzień i martwili się, gdy któreś zachorowało. Kiedy mama trafiła do szpitala, tata był u niej bez przerwy. Po kilku dniach zabrał ją do domu. Uznał, że rehabilitację poprowadzi już sam. Zdecydował, że skoro pomaga dojść do zdrowia innym ludziom, to postawi na nogi żonę. I tak się stało - opowiadała córka, nosząca holenderskie imię Irjon.

Kto znał Johannesa Rongena, wie, że był to bardzo energetyczny człowiek. Impulsywny, do bólu szczery, ale bardzo sympatyczny. Zawsze elegancki, dystyngowany. Język polski świetnie rozumiał, ale mówiąc, zabawnie go kaleczył. Wolił posługiwać się holenderskim, a towarzysząca mu w życiu i pracy żona albo córka, były jego tłumaczkami.

Codziennie oglądał holenderską telewizję. Był na bieżąco ze sprawami swojej ojczyzny. Uważał, że życie w Holandii i tamtejsze prawo są przyjaźniejsze dla ludzi. Uwielbiał polską kuchnię.

- Gdzie jest dobre jedzenie, tam jest Joannes! Uwielbiam polskie święta - zapewniał w wywiadzie dla "Przełomu".

- Mąż jest zakochany w polskich potrawach tradycyjnych. Sam też świetnie gotuje. Potrafi zrobić karpia po żydowsku, królika. Piecze ciasta, pączki. Zawsze robi dla nas śniadanie - opowiadała w 2017 r. pani Irena.

- Rodzice są jak papużki nierozłączki. W życiu i pracy - potwierdzała się córka.

Zdrowe życie

Johannes Rongen przyjmował pacjentów w przydomowym gabinecie. W wypełnionej książkami bibliotece czytał. Śledził co dzieje się we współczesnej światowej bioterapii. Jeździł na środowiskowe zjazdy i konferencje.

- W którymś jednak momencie każdego dnia kończę z pracą, zakładam odpowiedni strój i idę do ogrodu. Koszę trawę, pielęgnuję swoje stawy, karmię kaczki, bażanty. To takie uspokojenie. Też praca, ale inna. Źle jest człowiekowi, jak nie może pracować - opowiadał sześć lat temu Johannes.

Jako magnetyzer zawsze szanował i wspierał medycynę konwencjonalną. Miał wobec niej respekt. Raz w roku kontrolował wyniki własnych badań i twierdził, że po 50. taki przegląd powinien robić każdy człowiek. Nie palił, chodził wcześnie spać (najpóźniej po 20.), wstawał o świcie. Żył w zgodzie z zegarem biologicznym.

Na rozstresowanie, po pracy, pozwalał sobie na kieliszek dobrego alkoholu. - Ale tylko jeden! - zaznaczał.

Rongenowie uwielbiali swój swój dom w Pile Kościeleckiej. Zapytani, gdzie spędzają wakacje, albo gdzie jeżdżą do sanatorium, mówili zgodnie, że tutaj jest im najlepiej. Tutaj jest jak w sanatorium.

- Drzewa wszędzie są takie same. Nie zamieniłbym swojego domu nad Chechłem na inny. Moja Holandia i moja Polska są tutaj. Poza tym starych drzew się nie przesadza - deklarował stanowczo uzdrowiciel.

Kilkanaście lat temu w tajniki uzdrawiania i do Centrum Medycyny i Bioterapii w Katowicach wprowadził swoją córkę Irjon. Odtąd pracowali razem i osobno.

- Córka jest osobą wrażliwą, pełną empatii, pracowitą. Otrzymała dar, który sprawi, że rongenowska wiedza i talent nie odejdą wraz ze mną - zapewniał kilka lat temu Johannes Rongen.

(Fragment tekstu opublikowanego w tygodniku "Przełom" 17.04.2017 r.)

Msza św. żałobna odprawiona zostanie w sobotę, 18 listopada o godz. 14.00 w kościele pw. NMP Matki Kościoła w Bolęcinie, po której nastąpi odprowadzenie Zmarłego na cmentarz komunalny w Bolęcinie.

 

(Alicja Molenda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

kattebushkattebush

0 0

Pogrzeb w sobotę, 18 listopada o godzinie 14:00 w Kościele pod wezwaniem NMP Matki Kościoła w Bolęcinie. Później odprowadzenie Zmarłego na cmentarz komunalny w Bolęcinie.

19:43, 16.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

po pa papo pa pa

0 1

Czy tam kogoś z raka na przykład uzdrowił to nie wiem,ale wiem na pewno ,że zarobił na tym w uj pieniąchów............

19:51, 16.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wwww.experientia.wrowwww.experientia.wro

0 0

uleczyl Halinę Zabierowską z d. Czułkowska w r. 1983, guz wysechl

11:21, 03.10.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Więźniowe z Trzebini wskazali na Trzaskowskiego

Mietek w punkt koniec z pisem

@hotin

05:31, 2025-05-22

Znane chrzanowianki w roli modelek

Ohyda, typowa dla lewaków a czy Maciaszek przyodział kieckę? On lubi i umie w kiecki.

PO do piekła

22:33, 2025-05-21

Kasztanowa będzie rozkopana

Hej 👋Super promocja na opony 315/80r22.5 XDY3 20PR budowlana przy odbiorze osobistym w Alwerni od 840 netto,13r22.5HF768 od 960 netto, 385/65r22.5 ST022 od 860 netto. BUDOWLANE 315/80R22.5 22PR SUPER OPONY ilość ograniczona.Opony385/65r22.5BT180 i BA226blacklion netto,GL286T, 10.00-20koparka od 725 zł 502253638 CENY DO NEGOCJACJI PRZY DUŻYM ZAMÓWIENIU Artur Daczyński mamy inne rozmiary dowozimy, ciężarowe, koparki, rolnicze, wozidła,wózki widłowe, felgi.Opony Blacklion, Alliance ,Golden crown,West lake, Speedway, Grenlander, Satoya, Agate,Goodride, Advance inne marki które są w Polsce. Konig do koparki 10.00-20 9.00-20 8.25-20,11.00-20, 315/80r22.5. Z ceną się dogadamy. Dzwońcie 502253638.Artur mamy też opony do Uaza i osobowych. Wysyłka lub odbiór osobisty w Alwerni. Piszcie [email protected] 502253638 Artur Daczyński opony dętkowe i bezdętkowe. Opony dla wozów strażackich OSP 12r20 jodełki i innych. ZAPRASZAMY

Artur Daczyński

21:38, 2025-05-21

Więźniowe z Trzebini wskazali na Trzaskowskiego

Nie podoba wam się że więźniowie głosują na Rafała ale to że Karol jak i całe PIS wykorzystują katolicyzm do zbierania głosów to jest lepsze tak ? Ci zawistni ludzie z Pisu mają tyle wspólnego z Bogiem co ....nawet nie wiem co napisać ech. Więźniowie mądrzejsi niż elektoraT Pisu.

MietekOgarnięty

20:41, 2025-05-21

0%