W zeszłym roku zabytek doczekał się pierwszego etapu renowacji. Roboty konserwatorskie objęły mury obronne, bramę główną, pomieszczenia na parterze, w tym słynną wozownię, a także korytarz prowadzący na wieżę zamkową i znajdujący się na jej szczycie taras widokowy.

Od końca października ubiegłego roku w weekendy możemy wejść jedynie na podzamcze. Zwiedzać zamku i podziwiać widoków z wieży Lipowca nadal jednak nie można.

- Trwają odbiory straży pożarnej nadzoru budowlanego i konserwatora zabytków. Otwarcie zamku wraz z nową wystawą planujemy w okolicach 9 września. Potem będzie dwudniowa Juromania, między innymi z pokazami rycerskimi - mówi Marek Bębenek, dyrektor Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie.

Nowa wystawa obejmie dwie sale ekspozycyjne, poświęcone średniowiecznym dziejom Lipowca.

Ze względów bezpieczeństwa spora część zamku pozostanie niedostępna dla turystów. Poszczególne jego fragmenty mają być udostępniane na bieżąco dopiero po przeprowadzeniu prac zabezpieczających i restauratorskich. Aby zamek móc podziwiać w pełnej krasie, potrzeba jednak dobrych kilku lat i kilkunastu milionów złotych.