A może by tak rzucić wszystko i założyć hodowlę alpak? Ten pomysł zakiełkował w głowie Agnieszki Tokarz w okolicach jej 50. urodzin. Jak pomyślała, tak też zrobiła.
Wraz z mężem Dariuszem zamknęła dobrze prosperujący zakład mechaniczny w Austrii i wróciła do Polski. Od dwóch lat jest szczęśliwą właścicielką alpakarni w Nowym Wiśniczu.
- To było tak. Postanowiłam zmienić styl życia. Zaczęłam się wtedy zastanawiać, co chce dalej robić. Aż kiedyś zobaczyłam alpakę i powiedziałam mężowi: już wiem, co będziemy robić. Będziemy hodować alpaki. Na początku trochę go to przeraziło - wspomina.
Zanim zapadła ostateczna decyzja, pani Agnieszka zapisała się na kurs hodowli alpak.
- Jeżdżąc na szkolenia i seminaria coraz bardziej zaczęłam się zakochiwać w tych zwierzętach - opowiada.
Decyzja o zamknięciu biznesu w Austrii i sprzedaży tam domu, przyszła więc łatwo i bez zbędnych rozterek.
- Mam sentyment do Austrii, bo to mój drugi dom. Ale nie żałuję decyzji o powrocie do Polski. Czuję, że tu znalazłam swoje miejsce. Moja córka zauważyła, że nigdy tak często się nie uśmiechałam jak teraz - podsumowuje.
Małżeństw kupiło kilka hektarów ziemi w Nowym Wiśniczu. Wśród pagórków, lasów, w pobliżu stawu powstał ich nowy dom oraz alpakarnia. Tak pani Agnieszka rozpoczęła swoją przygodę z alpakami.
- To urocze, łagodne zwierzęta. Już sam ich widok uspokaja. Wspaniale jest je głaskać, ich wełna jest niesamowita - opowiada z pasją o swoich podopiecznych.
W Polsce jeszcze nie docenia się tak walorów wełny alpak jak na przykład w Niemczech czy Austrii. To właśnie tam pani Agnieszka znajduje najwięcej klientów na wełnę i na produkty, które z niej powstają - pościel, czapki, swetry.
Więcej o hodowli alpak przeczytasz w aktualnym 29. numerze "Przełomu"
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
To dziwne, wysprzedać się, zlikwidować dobrze prosperujący biznes i w wieku średnim podejmować problematyczne wyzwanie w państwie, gdzie prawo podatkowe przyprawia o zawrót głowy? Zapytam wprost, a jaki jest prawdziwy powód powrotu do Polski? Zapewne nie jest to miłość do ukochanej ojczyzny, ani do polskiego łona przyrody.
0 0
Szczerze zazdroszczę i podziwiam. Pięknie jak w taki sposób można realizować marzenia. Z drugiej strony jak pisze Antoninka to trochę jak z bajki...
0 0
Mój znajomy ma hodowlę Alpak. Ta hodowla znajduje się w naszym powiecie (tak, chrzanowskim, nie bocheńskim), ale Przełom o niej nigdy nie wspomniał. Przełom ostatnio stał się tubą prywat. Co następnego Pani Filipowicz? Znajoma pierogarnia w Szczecinie? hehehehehe