Na przełomie maja i czerwca w ulubionych krajach Polaków: Grecji i Turcji, pogoda jest niestabilna. W niektórych regionach jest ciepło, ale pada deszcz i jest zapowiadany jeszcze na kilka dni. Trudno to sobie wyobrazić jadąc na południe, ale się zdarza.

W pochmurne dni, czas można wypełnić wycieczkami, ale gdy pada, jest gorzej. Co robią ludzie? W hotelowych basenach nie brakuje amatorów pływania, ani gry w piłkę wodną. Inni wyciągają karty, scrable i temu podobne gry towarzyskie. Bardzo popularne jest czytanie książek, gazet. Oczywiście zapełniają się też w niepogodę bary.

Jak się okazuje, na złej pogodzie można też zarobić. Jedno z najwiekszych biur podróży w Polsce, oferuje ubezpieczenie od deszczowej pogody. Trzeba je wykupić najpóźniej 14 dni przed wyjazdem. Wypłaca 250 zł za każdy deszczowy dzień (oprócz dnia przylotu i wylotu). Oferta ważna jest do 30 września br.

Ile to kosztuje? Za 8-dniowy pobyt można się ubezbieczyć od deszczu płacąc  69 zł, za 9-13 dni ubezpieczenie kosztuje 121 zł, a za 14-16 dni 154 zł. Dotyczy pobytów stajonarnych w Bułgarii, Egipcie, Grecji, Włoszech, Hiszpanii oraz Turcji.

Będąc na deszczowych wakacjach, można więc zarabiać na kolejne.

W ub. roku 28 proc. Polaków spędziło wakacje za granicą (w tym 4 proc. poza Europą).

Najczęściej wybierane przez Polaków kraje to Turcja i Grecja. Dalej ex aequo są Bułgaria i Egipt, potem Hiszpania, Tunezja. Albania, Chorwacja, Cypr.

Za tydzień w "Przełomie" o gotowej do sezonu Grecji, za dwa relacja z Turcji. Do obu krajów nie potrzeba paszportu.