Chrzanów
Sąd w Chrzanowie wydał wyrok w sprawie uszkodzonych kubłów na śmieci

Sprawa ma swój początek w 2020 r. Ludzie interweniowali w firmie AVR (wówczas odbierającej odpady z terenu Chrzanowa, Trzebini i Libiąża), że pojemniki są uszkadzane podczas odbioru śmieci. Spółka w zdecydowanej większości nie uwzględniała tych reklamacji. Na ogół tłumaczyła, że uszkodzenia kubłów to skutek ich wyeksploatowania i przepełnienia.
Libiąscy radni: Agnieszka Siuda i Piotr Klupa, zainicjowali złożenie przez mieszkańców pozwów wobec krakowskiej firmy AVR. Pokryli m.in. koszty wynajęcia kancelarii adwokackiej. Proces cywilny rozpoczął się pod koniec 2021 r.
W środę Sąd Rejonowy w Chrzanowie wydał wyrok w tej sprawie.
Sąd oddalił powództwo i zasądził od powodów na rzecz strony pozwanej AVR SA z siedzibą w Krakowie kwoty po 90 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Sąd uznał, że wina spółki AVR nie została udowodniona przez powodów. Nie wykazano, że pojemniki przed ich odbiorem były w dobrym stanie technicznym oraz że były użytkowane w prawidłowy sposób. Ponadto właściciele kubłów nie byli bezpośrednimi świadkami uszkodzeń, które miały być spowodowane przez pracowników spółki AVR. Nie zostało też wykluczone, że do takich uszkodzeń mogło dojść z winy osób trzecich.
W materiałach dowodowych, przedstawionych przez stronę pozwaną (AVR), wskazano na nieprawidłowe wykorzystanie pojemników: miało dochodzić m.in. do ich przeciążenia oraz nieprawidłowej eksploatacji.
Po ogłoszonym wyroku, który jest nieprawomocny, radna Agnieszka Siuda powiedziała w rozmowie z dziennikarzem „Przełomu", że zostanie złożona apelacja do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Komentarze
11 komentarzy
A co Cię "promil" dziwi? gminy kasują opłatę (czytaj; podatek) śmieciową i , jak się to w w wojsku za moich czasów mówiło; "odwalają sztukę", czyli załatwiają sprawę formalnie, aby tylko "w papierach się zgadzało". Zawrą umowę o wywóz, wskażą wysypisko i jakiś PSZOK (nie ważne, że "na końcu świata" , ale "sztuka jest") i sprawę mają odfajkowaną. Czytam harmonogram wywozu na ten rok i elektrośmieci nie widzę. Czy to prawda, że już nie będą brać i trzeba samemu odwieźć? Jeżeli tak, to masz klasyczny przykład "odwalania sztuki".
Związek Międzygminny powinien nas również wyposażyć w kamery , tak jak nas wyposażył w kubły i cały ten problem z nimi. Płacimy za to sporą kasę - i za nasze pieniądze teraz kamery są ale na śmieciarkach. Nigdy nie udowodnimy uszkodzenia pojemnika firmie wywożącej śmieci , taka kamera zawsze może ulec awarii. Uszkodzone pojemniki są w takich miejscach ,że właściciel podczas eksploatacji nigdy by ich nie uszkodził. Ja odstąpiłem od tego procesu , bo wiedziałem ,że jesteśmy na przegranej pozycji. To związek Międzygminny powinien być stroną w sporze dla nas , a nie AVR.
No dokładanie @ stary zgred. Do tej sytuacji w ogóle nie powinno dojść a Związek Międzygminny bo rozumiem on organizuje i odpowiada ze wywóz śmieci powinien takie spory rozstrzygać i arbitrować. W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego mieszkańcy poszli do sądu i skarżą firmę i a nie związek. No i dlaczego włodarze gmin pozwalają na takie spektakularne spory.
Bo to nie była sprawa nadająca się na proces sądowy. W sądzie nie wystarcza mieć racji, w sądzie musi się mieć twarde dowody na potwierdzenie swoich żądań. Sprawa uszkodzenia kubłów z natury jest "miękka dowodowo" tak jak zresztą już tu niektórzy piszą. Jak udowodnić w sądzie stan techniczny kubła (dobry) w chwili chwytania go przez ręce pracownika firmy wywożącej i po odstawieniu go przez tego pracownika? A jeszcze trzeba by udowodnić, że przyczyną uszkodzenia nie było np. naturalne zużycie materiału lub przeładowanie. Dlatego nie ma się co dziwić temu wyrokowi. Był na "99%" oczywisty już w chwili wnoszenia sprawy. Dziwić się trzeba, że do wniesienia sprawy w ogóle doszło. To że sprawa i to w formie zbiorowego pozwu trafiła do sądu jest wyrokiem na gminy okoliczne. One są prawdziwymi przegranymi w tej sprawie, bo to one te firmy zatrudniają i one są od tego, aby od tych firm egzekwować należyty poziom świadczenia usług. I to nie czekając na skargi mieszkańców, tylko z własnej inicjatywy.
kubły się zużywają. ale nie sądzę że ktoś wyjechał uszkodzonym kubłem a później obwiniał śmieciarkę. Chociaż są ludzie i ludziska...
Ludzie,jak was tak potraktowali to proponuje robić foto kubłów przed przyjazdem śmieciary,jakiś dowód to zawsze będzie,teraz macie przykład jak działają PO perelowskie sądy w cebulandii, "my jesteśmy nadludzie" tak to stwierdziła jedna pani sędzina,miała nasrane we łbie,że to powiedziała przed kamerą............
Proszę przypomnieć sobie temat, do którego link tutaj wrzucę. Proszę zobaczyć infografikę, ile tam jest uszkodzonych kubłów. Jest to w trzech gminach uszkodzone 415 kubłów, tylko 20 reklamacji zostało rozpatrzonych pozytywnie, 323 negatywnie, a tu mamy pozew TYLKO 9ciu osób? I teraz poczytajcie w tekście kto ponosi tutaj główną winę, dla mnie jest to ZGK, który podpisał niekorzystną dla mieszkańców umowę z firmą AVR. Czemu ZGK podpisał niekorzystną umowę dla mieszkańców? Czemu kubły są własnością mieszkańców? Dla mnie to jest grupa ludzi działająca na szkodę ludzi. Jeżeli ZGK działa na szkodę mieszkańców, zapytam jedno, gdzie byli, gdzie są burmistrzowie miast Trzebinia, Chrzanów, Libiąż? Nic nie widzieli? To tak jak w Trzebini, kolejni burmistrzowie przez ponad 20 lat nie wiedzieli, że ziemia się w końcu zacznie zapadać? Niebawem wybory, ci ludzie będą czekać na Wasze głosy, a Wy się dajcie znów oszukać. Link: https://przelom.pl/35062-ile-kublow-na-odpady-zostalo-uszkodzonych-juz-to-wiemy.html
No ale czemu mieszkańcy skarżą jakąś tam firmę skoro za wywóz śmieci odpowiada Związek Międzygminny czy jak on się tam nazywa? Muszę mieć przecież umowę między sobą która powinna określać zasady opróżnienia pojemników na śmieci i odpowiedzialność. Jakoś po swoich kubłach nie mogę sobie wyobrazić ich zniszczenia podczas normalnej eksploatacji czyli wkładania śmieci do kubła i dowożenia go przed bramkę. To w czym był problem aby udowodnić winę i gdzie w tej sprawie jest Związek, Miasto i jakieś podmioty który ten cały bałagan kontrolują?
Kubły są różnej jakości. wszystkie kubły uległy zniszczeniu tego samego dnia czy w różnych datach ?
Trochę się zdziwiłem, bo wydawało mi się, że pokrzywdzonych jest zdecydowanie więcej niż 9.... Udowodnienie winy, heh. I tu jest problem, odbiór śmieci jest zazwyczaj w godzinach porannych, gdy najczęściej nikogo w domach nie ma, bo są w pracy. Pozostają kamery, ale z drugiej strony, czy wolno nagrywać, monitorować teren poza swoim prywatnym i go nagrywać? Kubły zazwyczaj oczekują na śmieciarkę poza terenem prywatnym. A to, że z firmą ciężko wygrać jest faktem, tutaj władze miasta powinny stanąć po stronie mieszkańców, ale tego nie zrobiły, poza dwójką Radnych.
Czyli co sami sobie zniszczyli pojemniki ciagnac je do drogi z firma nie wygrasz maja swojch prawnikow i jeszcze cie w koszty wladuja.