Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Ewa Adamczak-Podczaszy: Szanujmy prawa sąsiadów

18.02.2023 15:00 | 7 komentarzy | 4 742 odsłony | Agnieszka Filipowicz
Zły stan środowiska to naruszenie dóbr osobistych każdego obywatela - uważa Ewa Adamczak-Podczaszy, członkini Stowarzyszenia Wspólna Trzebinia. Jest jedną z najbardziej zaangażowanych osób, które sprzeciwiają się planowanej budowie krematorium w Trzebini oraz domagają się ograniczenia uciążliwości zapachowych w mieście.
7
Ewa Adamczak-Podczaszy: Szanujmy prawa sąsiadów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Agnieszka Filipowicz: Inwestor, który chce zbudować w Trzebini zakład spopielania zwłok, uważa, że w Polsce temat krematoriów jest demonizowany. Czy zgadza się pani z tym twierdzeniem? Taka inwestycja to rzeczywiście głównie mentalny problem dla ludzi?
Ewa Adamczak-Podczaszy: Nie rozmawiamy o ogólnej sytuacji w Polsce i odczuciach inwestora. Rozmawiamy tu o konkretnym zamierzeniu inwestycyjnym pod nazwą: "Budowa budynku usługowego - krematorium" przy Luzara w Trzebini, które budzi poważne wątpliwości natury prawnej. Na podstawie obowiązujących przepisów można wskazać liczne zasady oraz wartości konstytucyjne, które powinny być chronione na etapie kształtowania prawnych ram procesu budowlanego. Przedstawiony projekt narusza w szczególności art. 5 ust. 1 pkt 9 ustawy - Prawo budowlane, czyli zasadę poszanowania uzasadnionych interesów osób trzecich. Dotyczy to poszanowania praw osób, na które projektowana inwestycja mogłaby oddziaływać. Ale zamierzeniu inwestycyjnemu nie sprzeciwiają się wyłącznie właściciele nieruchomości sąsiadujących. Powstaniu krematorium sprzeciwia się cała społeczność lokalna.

Dlaczego?
- Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądów administracyjnych, nie jest możliwe wybudowanie krematorium w sercu zabudowy mieszkaniowej. Usytuowanie krematorium w tak bliskiej odległości od jednorodzinnych budynków mieszkalnych byłoby pogwałceniem zasady zrównoważonego rozwoju. Jego elementem jest zarówno odpowiedni ład przestrzenny, jak i przyjazne człowiekowi otoczenie, zdrowe środowisko naturalne, a także właściwe (przyjazne i partnerskie) relacje społeczne. Spopielanie zwłok ludzkich nie może być traktowane jak "zwykłe" przetwarzanie substancji, czy tym bardziej spalanie odpadów.

Trzebinia też kolejny problem - odory, które nasiliły się pod koniec ubiegłego roku. Czy widzi pani realne szanse na ograniczenie tych uciążliwości? Czy objęcie tzw. BAT-owskimi instalacji Orlen Południe w Trzebini da wymierny efekt?
- Wystąpiliśmy z oficjalnym wnioskiem do Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie z prośbą o nałożenie na rafinerię obowiązku wykonania przeglądu ekologicznego ze szczególnym uwzględnieniem zamontowanych i modyfikowanych w ostatnich dwóch latach instalacji wraz z obowiązkiem wykazania oddziaływania tych instalacji na istniejące w sąsiedztwie obiekty mieszkalne. Domagamy się też nałożenia dodatkowych standardów BAT zgodnych z dyrektywą europejską dla wszystkich instalacji, dla których zostało wydane pozwolenie zintegrowane, w tym dla stacji glikolu, oczyszczalni, produkcji biodiesla oraz uruchomionej w kwietniu eksperymentalnej instalacji kwasu mlekowego. Dodatkowo prosiliśmy o opracowanie, wdrożenie i regularne przeglądanie planu zarządzania odorami, jako części systemu zarządzania środowiskowego. Te postulaty poparliśmy podpisami około 2000 mieszkańców. Mamy nadzieję, że to pomoże. Dzięki tak dużemu zaangażowaniu mieszkańców, Stowarzyszenie Wspólna Trzebinia postanowiło pójść o krok dalej i przygotować interpelację do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Mamy nadzieję, że ponownie zostaną rozpoczęte prace nad ustawą o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej, która występuje w otoczeniu szeregu źródeł wprowadzających substancje do powietrza. Zły stan środowiska stanowi naruszenie dóbr osobistych każdego obywatela.

Całość rozmowy dostępna jest w aktualnym 7. numerze „Przełomu"